Borówka amerykańska

[Saracen]

Chciałem przedstawić krótki opis uprawy borówki i zachęcić do jej sadzenia.
Borówka amerykańska nie jest tak smaczna jak nasza brusznica ale za to jej wydajność jest dużym plusem.
Borówka potrzebuje dużo słońca i wody. Bez słońca owoce będą mało słodkie i będą długo dojrzewać. Bez wody będzie ich mało i będą małe.
Najważniejsze, borówki potrzebują kwaśnej ziemi, bez tego ich wzrost będzie zahamowany. Można kupić gotowe podłoża do borówek ale najlepszy jest kwaśny torf ( Torfu nie żałujmy, dajmy go przynajmniej 80l na krzew). Od biedy można użyć sztucznego zakwaszacza.
Jeżeli glebę mamy ciężką to można torf wymieszać z piaskiem.
Borówki warto zasilać nawozem na wiosnę co zwiększy plon.
Jeżeli borówki sadzimy w miejscu które jest narażone na suszę a nie mamy możliwości ich podlewać regularnie, możemy przy sadzeniu dołożyć do torfu hydrożel. Ten proszek charakteryzuję się tym że wchłania nadmiar wody a gdy ziemia w jego otoczeniu wyschnie to oddaje wilgoć. Taki hydrożel utrzymuję się w glebie przez 2-3 lata. Otoczenie krzewów można wyłożyć agrotkaniną by ograniczyć wzrost chwastów. Dodatkowo aby zapobiec parowaniu, szczególnie gdy stosujemy czarną tkaninę która zwiększa nagrzewanie ziemi można okolicę krzewów obsypać runem leśnym. Zastosowanie igliwia, liści, gałązek dodatkowo zakwasi otoczenie.
Borówki lubią rosnąć w grupie. Różne odmiany dojrzewają w innych okresach więc możemy posadzić takie odmiany by mieć ciągłość zbioru.
Poniżej prezentuję kalendarz zbioru poszczególnych odmian.
Myślę że można by też przy borówkach posadzić żurawinę która zarośnie otoczenie krzewów, ograniczy wzrost chwastów i parowanie. Musimy jednak wtedy pamiętać o użyciu większej ilości torfu by rośliny nie musiały że sobą konkurować.
Pewnie to wiecie ale pod borówki nie sypie się świeżych trocin, tylko takie które przeszły fermentację.

[1411]

Klawo. Rozglądałem się w temacie borówek i póki co, nie podjąłem wyzwania z kilku powodów. Co jednak zwróciło moją uwagę to kwestia wymagań i "skakania wokół" krzaczków. Zdecydowałem się na jagodę kamczacką. Polecił mi sąsiad z wioski obok, a więc wiem już że glebę mamy tę samą (gliniastą) i krzewy dają sobie świetnie radę. Atutem kamczackiej jest owocowanie już w marcu, a więc pierwsze owoce o bardzo wczesnej porze. To też na plus. Jeśli w tym roku dane mi będzie coś posadzić, to poza pigwowcem zapewne będzie to borówka kamczacka.
A co do poletka z amerykańską, ile krzaczków i jaki plon?

[Saracen]

Kamczaca jest spoko ze względu na wczesne owocowanie ale sam nie mam jej posadzonej. Być może to zmienię w tym roku i posadzę dwa krzewy.
Co do moich borówek, mam dwa krzewy które mają około 15lat, świetnie owocowały ale rosły za blisko Tui i od dwóch sezonów owocowanie jest niemal zerowe. Mam poletko gdzie rośnie 6 krzaków, nie są stare, może 4 lata mają ale owoców jest na tyle że wystarczy na codzienne spożywanie i na zamrożenie części plonu. W zeszłym roku posadziłem na działce 10 nowych krzaków plus przesadziłem tam te dwa duże stare krzaki które już nie owocowały. Więc obecnie mam 18 krzaków borówek różnych odmiana w dwóch lokalizacjach. Jak wszystko dobrze pójdzie to za dwa, trzy lata owoców będzie naprawdę sporo.

[Predator25th]

mam 2 krzaki borówki , dosyć stare , dają tyle owoców że zjadamy je na bieżąco będąc na działce , przeliczając na garści bo nigdy nie zbierałem inaczej to wychodzi tak ze 12=ście podwójnych .