IMG_20181202_192136.jpg
Baza nasion u każdego przygotowanego chciało by się rzec No i tutaj mamy pytanie co kto uważa za słuszne w swoich przygotowaniach. Ja akurat postanowiłem uczyć się na własnym ogrodzie jak co uprawiać, nawozić i chronić przed zarazą wszelaką aby dało plon. Rolnik ze mnie żaden ale coś tam wiedzy z doświadczenia już do głowy wskoczyło. Jedną z kolejnych lekcji do odrobienia było założenie małego banku nasion aby z nich próbować uzyskać plon. I tak kukurydza, fasolka ukraińska, ostra papryka, czosnek niedźwiedzi, czosnek, pomidory, nagietek oraz nasturcję już wyhodowałem od nasionka (kopru czy maciejki i innych pierdół nie wliczam) aż po dojrzały egzemplarz i zebrałem z powodzeniem owoce/warzywa a także kwiaty, liście i nasiona. Daleko mi jeszcze do większego zapasu ale i nie nastawiam się na uprawy pozwalające wyżyć mojej rodzinie. Jak wspomniałem nastawiam się na naukę. Wracając do banku nasion, w papierniczym nabyłem 100 sztuk takich dziwnych kopert z mocnego papieru (akurat ostatnia paczka, promocyjna cena a nie chciało mi się kleić samemu tyle ani nie zbierałem torebek po cukrze) i nasiona po podsuszeniu wrzucam do koperty, podpisuję z nazwy i podaję rok zbioru. Całość w kartonowym pudle trzymam w chłodnej, ciemnej i wentylowanej komórce obok kuchni. Wcześniej przez dwa lata trzymałem nasiona w woreczkach strunowych i nie zauważyłem aby im się coś działo (poza oregano - lebiodką pospolita, nasionka nie doschły i zapleśniały) ale przerzuciłem w prawilny papier. Fajna sprawa, świetna zabawa a i doświadczenie zostaje. Oby nigdy się nie przydało, tzn oby nie było krytycznych sytuacji i można by się jedynie bawić w ogrodnictwo ale w razie gdyby coś, to dobrze mieć i wiedzieć jak użyć. Kto może siać i zbierać plony, zachęcam do zakładania swoich banków nasion. Co tam mam opiszę ewentualnie później bo mnie już lenistwo łapie przed laptopem Zbiór nasion na własny użytek
- 1411
- Posty: 2609
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Baza nasion u każdego przygotowanego chciało by się rzec No i tutaj mamy pytanie co kto uważa za słuszne w swoich przygotowaniach. Ja akurat postanowiłem uczyć się na własnym ogrodzie jak co uprawiać, nawozić i chronić przed zarazą wszelaką aby dało plon. Rolnik ze mnie żaden ale coś tam wiedzy z doświadczenia już do głowy wskoczyło. Jedną z kolejnych lekcji do odrobienia było założenie małego banku nasion aby z nich próbować uzyskać plon. I tak kukurydza, fasolka ukraińska, ostra papryka, czosnek niedźwiedzi, czosnek, pomidory, nagietek oraz nasturcję już wyhodowałem od nasionka (kopru czy maciejki i innych pierdół nie wliczam) aż po dojrzały egzemplarz i zebrałem z powodzeniem owoce/warzywa a także kwiaty, liście i nasiona. Daleko mi jeszcze do większego zapasu ale i nie nastawiam się na uprawy pozwalające wyżyć mojej rodzinie. Jak wspomniałem nastawiam się na naukę. Wracając do banku nasion, w papierniczym nabyłem 100 sztuk takich dziwnych kopert z mocnego papieru (akurat ostatnia paczka, promocyjna cena a nie chciało mi się kleić samemu tyle ani nie zbierałem torebek po cukrze) i nasiona po podsuszeniu wrzucam do koperty, podpisuję z nazwy i podaję rok zbioru. Całość w kartonowym pudle trzymam w chłodnej, ciemnej i wentylowanej komórce obok kuchni. Wcześniej przez dwa lata trzymałem nasiona w woreczkach strunowych i nie zauważyłem aby im się coś działo (poza oregano - lebiodką pospolita, nasionka nie doschły i zapleśniały) ale przerzuciłem w prawilny papier. Fajna sprawa, świetna zabawa a i doświadczenie zostaje. Oby nigdy się nie przydało, tzn oby nie było krytycznych sytuacji i można by się jedynie bawić w ogrodnictwo ale w razie gdyby coś, to dobrze mieć i wiedzieć jak użyć. Kto może siać i zbierać plony, zachęcam do zakładania swoich banków nasion. Co tam mam opiszę ewentualnie później bo mnie już lenistwo łapie przed laptopem
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- BowHunter
- Posty: 1167
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
- Kontakt:
U mnie w zbiorze nasion (w domu) góruje dynia, słonecznik, rzodkiewka i ogórek. Poza tym mam kilka torebek marchwi, fasoli białej i czerwonej, także cały zapas orzechów włoskich (7 worków takich po ziemniakach). Poza tym jest jeszcze z 15 ton pszenicy, 4 tony żyta, 6 ton kukurydzy pastewnej (ale to teścia)...
- 1411
- Posty: 2609
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
O to waść ma zapasy co się zowie! Orzechów włoskich także mam podobną ilość, czy raczej miałem bo sporo rozdałem po znajomych.
- Rapttus
- Posty: 197
- Rejestracja: śr 19 wrz 2018, 15:02
- Lokalizacja: Rzeszów Jasło
- Kontakt:
- 1411
- Posty: 2609
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Zgadza się Rapttus. Gromadzę nawet pestki ze starych jabłoni które odnajduję lokalnie. Czosnek odkopałem z zarośniętego ogrodu na terenie opuszczonej posesji na Dolnym Śląsku. O ile się da, staram się unikać torebkowych nasion ze sprzedaży no ale nie zawsze będzie to możliwe.
Ci co wiedzą jaka to praca . życzę cierpliwości i obfitego sypania .
Dla pozostałych polecam wybrać się na agroturystykę i podejrzeć proces od środka . A może spróbować swych sił przy transporcie zboża czy słomy . Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.