Kawa na dziko czyli substytuty

Dzikie rośliny jadalne, owoce lasu, grzyby itd.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 10 wrz 2020, 08:41

Kawę lubi prawie każdy. Kawa jest dopóki w sklepach można ją dostać. Może stać się towarem deficytowym w czasach kryzysu lub nawet całkowicie nieosiągalnym dla zwykłych szaraczków. Można ją zastąpić kawą zbożową, z palonych ziaren zbóż, buraka cukrowego i cykorii (korzenia). A co jeśli jest coś smaczniejszego i bardziej przypominającego kawę właściwą? I to w naszym kraju? Natknąłem się na to czytając fragmenty pamiętników partyzanta słowackiego, Antona Horaka, z 44 roku bodajże ale głowy nie dam. Zresztą nieważne dla nas, a jak ktoś zainteresowany, może poszukać. Nie mając jedzenia, pili ciepłą wodę z paroma kroplami śliwowicy (zima była), czasem dodając okruchy chleba i pili kawę z uprażonych nasion kosaćca. A przynajmniej przez kilka dni zanim chłopi nie przynieśli im jakiegoś smalcu i innych produktów bardziej sycących. No i czemu by nie spróbować? Niestety dopiero dzisiaj sobie przypomniałem, zebrałem kilka i mam nadzieję że uda się je wstępnie podsuszyć do jutra, względnie podeschną jeszcze przez piątek i w sobotę uprażymy i wypijemy ze smakiem.
Można jeszcze z żołędzi, ale nie próbowałem (głownie z powodu wspomnień partyzantów krajowych, dokładnie dziadka kolegi, który z braku tytoniu w fajce ćmił suche liście dębu - spróbowaliśmy lata temu i tego, płuca na wierzchu i mam dystans he he) i chyba wymaga to większych cyrków w obróbce z tego co pamiętam (aby się pozbyć tanin).

Do zobaczeniu przy kubeczku gorącego naparu!

Spróbuję znaleźć kilka strąków więcej w ciągu dnia.
Ziarna kosaćca.jpg
Nasiona kosaćca żółtego są bogate w kwas kawowy. Po uprażeniu i zmieleniu stanowią one doskonały substytut kawy. Kawa z nasion kosaćca znana jest od początku XIX wieku. Była popularnym w Europie zamiennikiem prawdziwej kawy, zwłaszcza w okresie niedostatków i wojen. Teraz - zostaw, bo się zatrujesz :) Śmiechem żartem, ale roślina ogólnie uznawana jest za trującą!
Cytat pochodzi ze strony Mr. Wilson bushcraft


Edit: Jeśli ktoś coś działał z żołędziami lub prażył własną kawę zbożową, proszę się podzielić z resztą w tym temacie :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 18 wrz 2020, 22:57

Ponawiam eksperyment. Zebrałem więcej strąków z nasionami.

Primo, tak wygląda kosaciec. Żółte kwiaty irysy, po których zostają takowe strąki jak widać. Opis na stronie która linkowałem wcześniej, podaje żeby zebrać żółtawe strąki a nie zielone. Sęk w tym, że im starsze, tym częściej znajdują się w nich otworki i lokatorzy. Zebrałem więcej zielonych. Nasiona są w brązowym, a więc prawilnym kolorze.
Od tataraku kosaciec różni się tym specyficznym karbowaniem liści jaki widać na zdjęciu po prawej. U nas tego od groma ale i wody mamy sporo.
Kosaciec.jpg

Obrałem, zebrałem nasiona i będę suszył kilka dnia zanim podprażę i zmielę. Kolejny wpis pewnie w następną sobotę, gdy czas będzie na zabawy.

Kosaciec 22.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Romeo

sob 19 wrz 2020, 10:43

Aha już wiem skąd pochodzi to co suszyłeś przy ognisku i jeszcze przypalił .... :D
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

sob 19 wrz 2020, 13:21

Upraż zrobimy kawę w terenie... czyli kosaciec to irys?
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 05 lut 2021, 11:01

Tak, kosaciec to irys.

Tym razem uprażyłem bez przypalania :lol: Zmielę i spróbuję zaparzyć jutro. Skrobnę relację.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 11 kwie 2021, 11:37

Napisałem w lutym że przyprażę jutro haha, mamy kwiecień i tak wygląda to jutro. A więc prażyłem, zmieliłem i zalałtem. Kawa naciąga.
IMG_20210411_110341.jpg
IMG_20210411_110541.jpg
Na kubek około 250ml dałem trzy łyżeczki zmielonych nasion kosaćca i trochę lura ale generalnie smaczne, zaiste smakowo może nam służyć za kawę zbożową. Spróbujcie sami, ja polecam bo próby nic nas nie kosztują a uczą sporo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 12 kwie 2021, 11:22

To kiedy kawka w scenerii nadchodzącego ochłodzenia? W starej miejscówce odpada-kosy się zagnieździły :shock:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 19 mar 2022, 20:51

A dzisiaj mogliśmy się napić. Jeszcze mam trochę zmielonych nasion... No ale się nie pamiętało. Może wpadnę wędzić słoninę to przypomnij się o substytucie kawy.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zbieractwo”