Grzybobranie - porady

Dzikie rośliny jadalne, owoce lasu, grzyby itd.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 06 paź 2024, 22:11

Są wśród nas grzybiarze z mniejszym bądź większym doświadczeniem, proponuję zatem temat poradnika dla grzybiarza. Rozróżnianie grzybów to rzecz priorytetowa i powinna zostać poparta zdjęciami w najgorszym przypadku (a w najlepszym wyprawę z kimś obeznanym do lasu, aby na żywo obejrzeć co i jak), jednakże pewne metody poszukiwań także mają swój cel. Pomysł zrodził mi się pod kamiennym sklepieniem czaszki dzisiaj, podczas wypadu do lasu. Z początku wydawał się kuriozalny, jednak jakieś refleksje wydają się warte spisania. Proponuję, jeśli macie chęć i wiedzę, aby dopisywać własne patenty na poszukiwanie grzybów jadalnych. Spróbuję nieśmiało zacząć.

1. Wchodzimy do lasu i wypatrujemy jakichkolwiek grzybów. Jeśli są trujące i niejadalne, na pewno rosną także i jadalne, czyli pora odpowiednia na grzybobranie. Banał.

2. Jeśli znajdujemy muchomory czerwone, mamy dużą szanse na to, że znajdziemy borowiki. Zarówno muchomor czerwony jak i borowik prawdziwy, rosną w podobnych lasach i "korzystają" z występowania podobnych gatunków drzew.

3. Jeśli w lesie leży sporo powalonych drzew, gałęzi, rozkładających się pni, to jest pewne, że grzyby będą całkiem chwacko rosły w takim naturalnym, nie sprzątanym lesie. Tam gdzie próchno, tam i grzyby.
Tutaj warto się zatrzymać na chwilę. W pobliżu powalonych drzew czy konarów często można znaleźć schowane grzyby. Nie każdy grzybiarz szuka w takim miejscu, to primo. Secundo, pod osłoną zwalonego drzewa grzyb ma cieplej, więc nawet podczas zimniejszych nocy może wyrosnąć, osłonięty od wiatru i spadku temperatury.

4. A propos temperatury, w lesie zawsze jest cieplej, niż poza nim. Zatem nocna temperatura 10°C w lesie może okazać się wyższa. Pisze może, gdyż obecność mgły, zwiększonej wilgotności, wpływa także i na las. Pod pniami i pod gałęziami można jednak odnaleźć poduszki temperaturowe (nie na darmo schronienia przed zimnem szuka się pod gałęziami iglastych drzew zimą), które stwarzają odpowiednie warunki do wzrostu grzybów.

5. Po wejściu do lasu ważne jest "przestawienie" wzroku. Przejście w tryb poszukiwacza. Ten kto ma za sobą liczne grzybobrania wie, co mam na myśli. Ciężko jest mi jakoś to opisać. To się po prostu czuje, zna lub nie.

6. Tryb poszukiwania trzeba zestawić z trybem orientacji w terenie, a więc pomimo lustrowania poszycia leśnego, warto odrywać wzrok od ziemi i zapamiętywać charakterystyczne cechy lasu. Punkty odniesienia, wedle których będziemy wracać. Tak, każdy ma smerfon i apkę. Teraz ma, a co będzie gdy nie będą osiągalne? Od lat chodzę na grzyby według metody zapamiętywania punktów kontrolnych, które sam sobie ustalam (tu przyda się wyobraźnia: złamana brzoza, wyglądająca jak złamanie otwarte nogi, samotny świerk, jak parasol na pustkowiu, ambona, ludzka kupa przykryta papierem - grzyb papierzak :lol: , itd. itd.). Posiadam orientację w terenie, czy to wyrobioną, czy naturalną, nie wiem. Wiem natomiast, że jedni to potrafią, drudzy nie. Dlatego warto zapamiętywać miejsca szczególne, rzucające się łatwo w oczy, aby nie stracić poczucia kierunku i wrócić "po własnych śladach".

7. Gdy spotykamy innych grzybiarzy, warto posłuchać co mają do powiedzenia, nawet jeśli uważamy się za wytrawnych grzybiarzy. Zawsze jest tak, że dowiemy się czegoś nowego. Lub miła niespodzianka. Kiedyś sam zagadnąłem starszego gościa i pochwaliłem jego zbiory borowików ceglastoporych. Łypnął okiem i rzekł "acha, to nie jesteś z pierwszej łapanki", po czym oddał te grzyby tłumacząc, że zbiera bo nie potrafi się oprzeć a ceglastoporych nie lubi jego żona bo są ciut twardawe. Sam odparłem że wystarczy dłużej pogotować i problem rozwiązany. "Tak, ale co ja się będę z babą kłócił". Taka sytuacja...

8. Gdy jest wysyp grzybów, ludzie idą w las jak szaleni. Często przy tym pomijają obrzeża, gdzie można jeszcze coś znaleźć i czasami całkiem sporo.

9. Grzyby rosną obok siebie, więc gdy znajdziemy jednego prawdziwka czy podgrzybka, rozejrzymy się dokładnie tuż obok. Dzisiaj tak znalazłem cztery podgrzybki. Trzy obok buta i czwarty pod nim... Ano bywa i tak.

Tyle z ogólników, które przyszły mi do głowy dzisiaj. Zachęcam do wrzucania własnych spostrzeżeń. w kolejnym poście opiszę las, w którym dzisiaj zbierałem.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 06 paź 2024, 22:21

Las mieszany. Dęby, brzozy, sosny, leszczyny etc. Spód lasu porośnięty długimi trawami. W takich warunkach najlepiej jest zygzakować, tudzież jak kto woli, halsować z prawa na lewo i z lewa na prawo, poruszając się przed siebie. Trawy układają się we wszystkie strony, więc idąc zygzakiem, zwiększamy szansę na dostrzeżenie grzybów. Powrót zygzakiem również ma swój sens. Dzisiaj patrolowałem obszar o powierzchni (na oko) 2km² w te i nazad, i nabrałem pełne wiaderko 5l. Grzybów było sporo, jednak bez spojrzenia z innej strony na kładące się trawy, nie odnalazł bym ich. Przydał się także kijaszek do rozgarniania zarośli.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 28 paź 2024, 17:55

Sympatyczny zwyczaj z naszych okolic: zostawianie kijka dla kolejnych grzybiarzy, tuż przy wejściu do lasu.

IMG_0029.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Armin
Posty: 5
Rejestracja: wt 26 lis 2024, 11:08
Kontakt:

czw 12 gru 2024, 11:26

Uwielbiam zbierać grzyby i w sezonie jestem w lesie prawie codziennie. Dla przetrwania mają one jednak niewielkie znaczenie. Oprócz wartości smakowych i sporej zawartości mikroelementów nie mają nic, co pozwoli przeżyć w terenie. Co więcej - są ciężko strawne i ich spożywanie w dużych ilościach przyniesie więcej szkody niż pożytku. Zawsze jednak (zarówno świeże jak i suszone, marynowane czy w solonej wodzie) można je wymienić na inne produkty. Chętnych na taką wymianę nie brakuje :-)
Nieznajoma
Posty: 18
Rejestracja: pn 29 kwie 2024, 15:41
Kontakt:

śr 23 kwie 2025, 14:22

Ach, grzyby... ja to naprawdę kocham! 🌲🍄
Chodzenie na grzyby to dla mnie coś więcej niż tylko zbieranie jedzenia. To mój mały rytuał – coś, co sprawia, że naprawdę się wyciszam. Uwielbiam ten moment, kiedy wchodzę do lasu – pachnie wilgocią, mchem, igliwiem… i grzybami oczywiście. Ten zapach potrafi mnie całkowicie zaczarować.
Samo szukanie to czysta przyjemność. Ten dreszczyk emocji, kiedy wśród liści nagle wypatrzysz kapelusz, który idealnie wtapia się w tło... Czuję wtedy taką dziecięcą radość! Grzybobranie to dla mnie forma medytacji – w tym czasie resetuję się totalnie. Żaden telefon, żadna presja, tylko ja, las i cisza przerywana szelestem liści pod butami.
No a potem – wiadomo – jedzenie! Uwielbiam grzyby pod każdą postacią. Duszone, w sosie, marynowane, suszone do zupy. Po prostu wszystko! Sama radość od początku do końca.
cyklop
Posty: 77
Rejestracja: śr 27 wrz 2023, 20:48
Kontakt:

czw 01 maja 2025, 09:08

Ja niestety jestem słaby w wiedzę o grzybach i dlatego zbieram tylko kilka gatunków sezonowych :P
Lecz zbliża się sezon na jagody które uwielbiam zbierać i przetwarzać . ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zbieractwo”