Tak po chopsku to;
1l spirytu+1l wódki to +- 70%
zasik 1l spirytu +0,4l wody to +- tyż 70%
zawsze też słabsze do mocniejszego lejemy...
Oczywiście potem trza jak robimy nalewki mieszane czyli rozpuszczamy cukier na owocach i później zlewamy syrop i zalewamy spirytusem (lub na odwrót jak kto woli) to zawsze zostawiamy trochę spirytusu z zalanych owoców i trochę syropu, aby kupażować smak. Pamiętajmy o tym, dodatkowo zawsze można zrobić tak zwaną popłuczynkę i ona zawsze wychodzi smaczna kiedy najpierw zalewamy spirytusem a potem go zlewamy i zasypujemy cukrem i po zlaniu syropu, zalewając owoce raz jeszcze czy to spirytusem czystym, czy nalewkowym, czy samą wódką, uzyskujemy tą tzw popłuczynkę. Ona zyskuje na smaku z czasem, nadaje się do wszelkiego rodzaju gorących napojów/lodów/herbat. Ale głównie do kupażowania.
Osobnym tematem jest uzyskanie odpowiedniego stężenia alkoholu, tu można dogodzić podniebieniu na parę sposobów bo jednak słodsze nalewki to bliżej 35% są dobre i można je schłodzić, a wytrawne podobnie, ale podaje się je w temperaturze pokojowej, aby bukiet był wyrazistszy podobnie z ziołowymi się postępuje. Więc aby zejść niżej z poziomem alkoholu robimy mieszankę cukier lub miód-można przepalankę zrobić do tego rum/winiak/brendy/koniak, +woda i kupażujemy nalewkę. Oczywiście zawsze można dodać mięty/cytryny/lakę cynamonu/goździki czy co tam kto lubi. Jednak najlepsze są smaki uzyskane z pojedynczych owoców lub tzw ratafie gdzie mamy co najmniej kilka rodzajów owoców.
Do uzyskania smaku słodkiego można użyć miodu tu akacjowy najlepszy bo on nie powoduje mętnienia, cukru i tu uwaga inny smak uzyskamy gdy stosujemy cukier sypki inny gdy cukier w kostkach a jeszcze inny gdy użyjemy cukru pudru Porzeczki i czereśnie wychodzą świetnie na cukrze pudrze.
No i taki prosty przepis na wiśniówkę
owoce na pół dzielimy
połowę drylujemy i dodajemy cukier do tej wydrylowanej części
drugą połowę z pestkami zalewamy spirytusem nalewkowym
po 4-6 tygodniach zlewamy i robimy na odwrót to co było zasypane cukrem zalewamy alkoholem, a to co alkoholem tam dodajemy cukier
po 4-6 tygodniach zlewamy osobno i mamy teraz 2 syropy i 2 wyciągi alkoholowe. Dobra...
Więc robimy popłuczynkę czyli owoce razem i zalewamy czym kto chce; spirytusem nalewkowym, słonecznym brzegiem, rakiją, wódką, rumem, itd a co tam się będziemy ograniczać.
Jak już mamy popłuczynkę pięknie wybarwioną to możemy z 5-ma składnikami wyjściowymi robić nalewkę docelową. Wiśniówka słodka może być mocna, wytrawna też więc tu tylko chodzi o uzyskanie właściwego dla naszego podniebienia smaku. Pamiętać jednak należy aby się nie spieszyć i degustację przeprowadzać w warunkach jakich będziemy ją serwować, gdyż temp podania ma wpływ na smak
Również temperatura dania do którego chcemy podać nalewkę ma wpływ na temperaturę nalewki, tu przykładem czereśniowa nalewka wytrawna podawana w temp pokojowej do zup i 2 dań.
Owoce czereśni połowę drylujemy a pozostałą połowę z pestkami lekko ugniatamy i dodajemy spiryt nalewkowy +-1kg owoców+1l spirytu i na 4 miechy do słoja. Aby się to wszystko przegryzło to na dwór na słońce 2-3 razy na tydzień. Po 4 miesiącach zlewamy i dodajemy ok 200g cukru/cukru w kostkach/pudru i na kolejne 4 miesiące spokój. Potem łączymy obie nastawy i robimy trochę popłuczynki na winiaku czy co tam kto ma i można przystąpić do kupażowania. Po kupażowaniu na 4-6 miesięcy do przegryzienia, ale smak osiąga tak po 1,5 roku i więcej odpowiedni.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...