Chleb atomowy
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Czołem.
Dzisiaj krótki i sprawdzony już w kuchni przepis. Nazywa się on "chleb atomowy" i nazwa chwytna, pamperska taka ale nie ma co się podśmiechiwać. Wg. wykonującej przepis na yt, chleb zawekowany może stać do roku czasu. Ja dzisiaj wykonałem drugie podejście do tematu i dwa słoje pół litrowe zamknąłem na gorąco z chlebkiem w środku. Zobaczymy jak będzie za miesiąc, za dwa itd.
Czemu drugie podejście? Za pierwszy razem, po obejrzeniu nagrania poleciałem skojarzeniem całych nasion i jednego ze składników nie zmieliłem, przez co chleb wyszedł wilgotny. Piekłem go dłużej i przywarł do ścianek słoja. Zjadliwy i smaczny był, jednak trzeba było wyszarpywać go widelcem ze słoika. Do brzegu, przepis:
W 300ml ciepłej wody rozpuścić łyżeczkę suchych drożdży (wymieszać)
Odważyć 230g mąki pszennej pełnoziarnistej (ja użyłem chlebowej 750)
50g pestek z dyni
50g pestek słonecznika
50g białego sezamu
60g siemienia lnianego - ma być zmielone, nie w całości
Sól do smaku. Na tę proporcję dałem 1½ łyżeczki soli kłodawskiej, mocniejszej niż te białe coś zwane solą jodowaną. Dla mnie taka proporcja w sam raz a każdy musi sam zdecydować wg własnych upodobań.
Wszystkie składniki sypkie mieszamy w misce a po połączeniu, zalewamy ciepłą wodą z rozpuszczonymi drożdżami. Znów mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Plusem tego ciasta jest fakt, że nie trzeba się ręcznie mordować z wyrabianiem, wszystko załatwimy jak na nagraniu, silikonową czy drewnianą łopatką.
Miskę z ciastem przykrywamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20 minut. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 200°C.
Weki w których będziemy piekli pozbawiamy uszczelek i smarujemy wewnątrz olejem - chodzi o to, aby po upieczeniu chlebek łatwo wyszedł ze słoja. Tak przygotowany wek jest gotowy do nałożenia ciasta. Napełniamy jedynie do połowy, gdyż ciasto wyrośnie i tak a chcemy docelowo szczelnie zamknąć produkt w weku i odstawić do spiżarki. Ciasto z wierzchu również smarujemy odrobiną oleju.
Gdy piekarnik się nagrzeje, fru do wnętrza i pieczemy 45 minut w zadanej temperaturze. Po upieczeniu i wyciągnięciu weków, wyparzamy uszczelki i ostrożnie zakładamy na pokrywy weków. Zamykamy i gotowe. Gdy wystygną powinny zassać i być szczelnie zapieczętowane. Swoją pierwszą partię sprawdzałem po dwóch dniach, zassały jak wampir Lestat małą Klaudię
Chleb jest smakowity, mnie odpowiada bardzo. W sieci można znaleźć różne jego wariacje, np. z białą fasolą. Wrzucam jedynie ziarnisty, resztę każdy sam może poszukać po nazwie "atomowy" lub "w słoiku/weku".
Właśnie na potrzeby tego przepisu szukałem weków w formie walca. Opisane w temacie o nieoczywistych sklepach dla prepsa tutaj
Link do przepisu na yt https://youtu.be/hC_TbCnvpvI
Dzisiaj krótki i sprawdzony już w kuchni przepis. Nazywa się on "chleb atomowy" i nazwa chwytna, pamperska taka ale nie ma co się podśmiechiwać. Wg. wykonującej przepis na yt, chleb zawekowany może stać do roku czasu. Ja dzisiaj wykonałem drugie podejście do tematu i dwa słoje pół litrowe zamknąłem na gorąco z chlebkiem w środku. Zobaczymy jak będzie za miesiąc, za dwa itd.
Czemu drugie podejście? Za pierwszy razem, po obejrzeniu nagrania poleciałem skojarzeniem całych nasion i jednego ze składników nie zmieliłem, przez co chleb wyszedł wilgotny. Piekłem go dłużej i przywarł do ścianek słoja. Zjadliwy i smaczny był, jednak trzeba było wyszarpywać go widelcem ze słoika. Do brzegu, przepis:
W 300ml ciepłej wody rozpuścić łyżeczkę suchych drożdży (wymieszać)
Odważyć 230g mąki pszennej pełnoziarnistej (ja użyłem chlebowej 750)
50g pestek z dyni
50g pestek słonecznika
50g białego sezamu
60g siemienia lnianego - ma być zmielone, nie w całości
Sól do smaku. Na tę proporcję dałem 1½ łyżeczki soli kłodawskiej, mocniejszej niż te białe coś zwane solą jodowaną. Dla mnie taka proporcja w sam raz a każdy musi sam zdecydować wg własnych upodobań.
Wszystkie składniki sypkie mieszamy w misce a po połączeniu, zalewamy ciepłą wodą z rozpuszczonymi drożdżami. Znów mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Plusem tego ciasta jest fakt, że nie trzeba się ręcznie mordować z wyrabianiem, wszystko załatwimy jak na nagraniu, silikonową czy drewnianą łopatką.
Miskę z ciastem przykrywamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20 minut. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 200°C.
Weki w których będziemy piekli pozbawiamy uszczelek i smarujemy wewnątrz olejem - chodzi o to, aby po upieczeniu chlebek łatwo wyszedł ze słoja. Tak przygotowany wek jest gotowy do nałożenia ciasta. Napełniamy jedynie do połowy, gdyż ciasto wyrośnie i tak a chcemy docelowo szczelnie zamknąć produkt w weku i odstawić do spiżarki. Ciasto z wierzchu również smarujemy odrobiną oleju.
Gdy piekarnik się nagrzeje, fru do wnętrza i pieczemy 45 minut w zadanej temperaturze. Po upieczeniu i wyciągnięciu weków, wyparzamy uszczelki i ostrożnie zakładamy na pokrywy weków. Zamykamy i gotowe. Gdy wystygną powinny zassać i być szczelnie zapieczętowane. Swoją pierwszą partię sprawdzałem po dwóch dniach, zassały jak wampir Lestat małą Klaudię
Chleb jest smakowity, mnie odpowiada bardzo. W sieci można znaleźć różne jego wariacje, np. z białą fasolą. Wrzucam jedynie ziarnisty, resztę każdy sam może poszukać po nazwie "atomowy" lub "w słoiku/weku".
Właśnie na potrzeby tego przepisu szukałem weków w formie walca. Opisane w temacie o nieoczywistych sklepach dla prepsa tutaj
Link do przepisu na yt https://youtu.be/hC_TbCnvpvI
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Tagi:
- BowHunter
- Posty: 1167
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
- Kontakt:
Słoiki wytrzymały rozumiem. Jakieś problemy z nimi były? Wypiekałeś z otwartymi wieczkami, rozszczelnionymi, czy całkowicie je zdjąłeś?
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Weki otwarte, bez uszczelek. Dobre szkło, odporne na temperaturę. Tak wyglądały w piekarniku przy pierwszej próbie.
Chlebek z drugiej próby lekko przywarł, ale po "obkrojeniu" sławetnym nożem pikutkiem po krawędzi weku, odszedł ładnie. Mały, ale to próbka. Nie chciałem robić większych w razie gdyby coś poszło niezgodnie z planem. Osobiscie dałbym więcej mąki +/- 20g lub mniej wody, wtedy może konsystencja ciasta była by jak na filmiku z yt.
Chlebson poddany kromkowaniu (pikutek obok) i próbka zjedzona bo smakowite cholerstwo.
Chlebek z drugiej próby lekko przywarł, ale po "obkrojeniu" sławetnym nożem pikutkiem po krawędzi weku, odszedł ładnie. Mały, ale to próbka. Nie chciałem robić większych w razie gdyby coś poszło niezgodnie z planem. Osobiscie dałbym więcej mąki +/- 20g lub mniej wody, wtedy może konsystencja ciasta była by jak na filmiku z yt.
Chlebson poddany kromkowaniu (pikutek obok) i próbka zjedzona bo smakowite cholerstwo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 268
- Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
- Lokalizacja: 21-300
- Kontakt:
Ciekawe jak by to wyszło gdyby gorący chleb z blaszki w rękaw i pakowaczką " próżniową " zapakować. Jest na rynku "wojskowy chleb " pakowany podwójnie w folię z terminem 24 miesiące.
-
- Posty: 1442
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Taki wojskowy jak wyżej to jedliśmy 5 lat po terminie... Po co gorący? Zapakuj próżniowo zimny, i/lub wrzuć do zamrażarki, może leżeć latami.
Kurde smaku mi 14 narobiłeś a czasu teraz ni mom wcale
Kurde smaku mi 14 narobiłeś a czasu teraz ni mom wcale
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
A ten postoi sobie i też sprawdzimy. Pierwszy na zlocie, jak dożyje, drugi na kolejnym? Zobaczymy. Nie ruszam, chowam do magazynu, zaminowuje wejście.
Próżniowe pakowanie warto by spróbować na chlebku, jasne. Zatem do pieczenia
Próżniowe pakowanie warto by spróbować na chlebku, jasne. Zatem do pieczenia
-
- Posty: 1442
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
To może Ci mąkę dowiozę coby nie brakło? I drożdże?
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
He he, przyjmę wszystko
Za jakiś czas (piekarnik mi padł dzisiaj), wypróbuję inne wersje i postawię po kilka próbek do spiżarni. Czas pokaże co się sprawdzi.
Za jakiś czas (piekarnik mi padł dzisiaj), wypróbuję inne wersje i postawię po kilka próbek do spiżarni. Czas pokaże co się sprawdzi.
-
- Posty: 268
- Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
- Lokalizacja: 21-300
- Kontakt:
U mnie kilka bochenków zawsze leży w zwykłych woreczkach i zauważyłem że taki maksymalnie świeży włożony to po rozmrożeniu jest praktycznie taki sam. Swoją drogą pamiętam jak kiedyś babcia i mama odparowywały czerstwy chleb i robił się mięciutki.
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Dobrze prawisz Maślak, ale tamten był bez polepszaczy. Obecnie nie wiem czy ta sztuczka się uda. Chyba że na własnym, domowym chlebie.
Jeszcze w kwestii atomowego: porcja ciasta uzyskanego z przepisu wystraczyła na dwa weki 0,5l i jeden 350ml.
Jeszcze w kwestii atomowego: porcja ciasta uzyskanego z przepisu wystraczyła na dwa weki 0,5l i jeden 350ml.