Romeo prosił więc opisuję ku uciesze szerszego grona
Nalewka krzyżacka
Nalewkę wykonujemy z następujących proporcji:
1 kg wyłuskanych orzechów włoskich, najlepiej rocznych (opróżniamy komórki z zapasów!)
1 l spirytusu
0,5 l ciemnego rumu
Całość mieszamy w zamykanym naczyniu i odstawiamy na nasłoneczniony parapet, gdzie słój ma pozostać przez 4 tygodnie. Codziennie mieszamy aby orzechy równomiernie oddawały do alkoholu swoje składniki.
Po tym czasie mieszamy
0,5 l wody
1 l miodu (lub pół na pół miód z cukrem, lub sam cukier ale smak na pewno nie jest rewelacyjny)
Łączymy oba płyny, dodajemy pół laski wanilii, trochę kardamonu i pozostawiamy na słonecznym parapecie na około tydzień. Potem można cedzić i butelkować. Nalewka zlana do butelek musi powędrować w ciemne i chłodne miejsce na cztery miesiące.
Robię pierwszy raz...
Nalewka imbirowa
10 dkg imbiru pokrojonego w plastry
2 duże cytryny lub limonki pokrojone w plastry
pół szklanki cukru (nie dawałem)
4 łyżki miodu
0,7 mocnej wódki (najlepiej rozrabianej ze spirytusu)
Wszystkie składniki zalewamy w słoju alkoholem i pozostawiamy na 4 do 5 tygodni aby się przegryzły. Całość zlać, przecedzić i butelkować. Gotowy produkt musi dojrzewać co najmniej 3 miesiące w butelkach.
Zrobiłem i jest mocno rozgrzewająca. Najlepsza po powrocie z deszczu, z zimna, wiatru itp.
Nalewki
- 1411
- Posty: 2595
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
- 1411
- Posty: 2595
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Czołem!
Pewnego dnia, zapewne po niedzieli, zrobię trochę porządku i przeniosę przepisy nalewek tutaj. Póki co, szybko podrzucam przepis, jako że właśnie obrabiam czereśnie.
Czereśniówka
Kilo umytych i wydrylowanych czereśni - drylowanie nie jest obowiązkowe, ale przekłute owoce wg. moich obserwacji oddają więcej soku i nie piją alkoholu jak żelkowe misie.
Litr spirytusu 70% - mieszam na oko z wodą lub wódką (wcześniej mieszaną samodzielnie ze spirytusu)
Sok z jednej cytryny
Owoce wkładam do słoja, dodaje sok z cytryny i zalewam spirytusem nalewkowym (wspomniane 70%). Odstawiam na 6 tygodni w słonecznym miejscu i mieszam co jakiś czas. Po tym czasie, zlewam płyn a owoce zasypuję 0,5kg cukru. Mieszam, potrząsam, aż cały cukier się rozpuści i połączy z owocami. Powstały syrop łączę ze zlaną wcześniej nalewką. Mieszam, zostawiam na dzień, dwa i rozlewam do butelek. Lądują w ciemnej i chłodnej piwnicy na okres 6 miesięcy. Dopiero po tym okresie można spożywać i cieszyć się jej smakiem.
Nalewka czereśniowa jest dobra po posiłku, na trawienie. I pyszna.
Owoce pozostałe po nalewce, można zalać wódeczką i postąpić podobnie jak w przepisie powyżej. Wyjdzie nam słabsza nalewka ale wciąż dobra.
Prima sort
Pewnego dnia, zapewne po niedzieli, zrobię trochę porządku i przeniosę przepisy nalewek tutaj. Póki co, szybko podrzucam przepis, jako że właśnie obrabiam czereśnie.
Czereśniówka
Kilo umytych i wydrylowanych czereśni - drylowanie nie jest obowiązkowe, ale przekłute owoce wg. moich obserwacji oddają więcej soku i nie piją alkoholu jak żelkowe misie.
Litr spirytusu 70% - mieszam na oko z wodą lub wódką (wcześniej mieszaną samodzielnie ze spirytusu)
Sok z jednej cytryny
Owoce wkładam do słoja, dodaje sok z cytryny i zalewam spirytusem nalewkowym (wspomniane 70%). Odstawiam na 6 tygodni w słonecznym miejscu i mieszam co jakiś czas. Po tym czasie, zlewam płyn a owoce zasypuję 0,5kg cukru. Mieszam, potrząsam, aż cały cukier się rozpuści i połączy z owocami. Powstały syrop łączę ze zlaną wcześniej nalewką. Mieszam, zostawiam na dzień, dwa i rozlewam do butelek. Lądują w ciemnej i chłodnej piwnicy na okres 6 miesięcy. Dopiero po tym okresie można spożywać i cieszyć się jej smakiem.
Nalewka czereśniowa jest dobra po posiłku, na trawienie. I pyszna.
Owoce pozostałe po nalewce, można zalać wódeczką i postąpić podobnie jak w przepisie powyżej. Wyjdzie nam słabsza nalewka ale wciąż dobra.
Prima sort
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1435
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Zrobiłeś wystarczająco dużo, bo wygląda na pyszne Coby na degustację starczyło
Kurde posty o nalewkach też gdziesik przepadły
Kurde posty o nalewkach też gdziesik przepadły
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- 1411
- Posty: 2595
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Nie przepadły. Są w przepisach. Zaraz siądę.
Zrobiłem nastaw z 3kg - ktoś mi stłukł wielki bunclok i trza się babrać z malizną
Zeszłoroczną dopiero odkurkowałem celem degustacji - jedwabista.
Zrobiłem nastaw z 3kg - ktoś mi stłukł wielki bunclok i trza się babrać z malizną
Zeszłoroczną dopiero odkurkowałem celem degustacji - jedwabista.
-
- Posty: 1435
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Kurde... jadę zaraz... a nie piłem nalewkę miętową
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- 1411
- Posty: 2595
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Została mi jeno melisowa z ziołowych i trawa cytrynowa
W tygodniu dorzucę przepis na nalewkę z trawy cytrynowej gdyż jak raz kupicie i wrzucicie do wody, ukorzeni się. U mnie cały rok jej pelno. Latem w donicy w tunelu foliowym, zimą w domu. Chyba z 4 lata już z jednej cebulki ze sklepu u mnie rozrasta się.
W tygodniu dorzucę przepis na nalewkę z trawy cytrynowej gdyż jak raz kupicie i wrzucicie do wody, ukorzeni się. U mnie cały rok jej pelno. Latem w donicy w tunelu foliowym, zimą w domu. Chyba z 4 lata już z jednej cebulki ze sklepu u mnie rozrasta się.
- 1411
- Posty: 2595
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Nalewka z trawy cytrynowej
Spirytus rozrabiamy z wodą. Pół litra spirolu na pół litra wody. Nie się przegryzie przez noc i wymiesza.
Do słoja wrzucamy 5 sztuk trawy cytrynowej - całej, cebulki wraz z liśćmi. Żeby nam się mieściło, czasami trzeba pociąć na mniejsze kawałki - bez znaczenia. Do tego dorzucamy 5-7 goździków. Zalewamy naszą wódką i odstawiamy na dwa tygodnie w jakieś ciemne miejsce. Po tym czasie rozlewamy do butelek i odstawiamy do piwnicy aby czekała na jakąś okazję.
Oryginalny przepis był na zalanie samym spirytusem a dopiero po zlaniu, połączenie z wodą. Ostatnio jednak zrobiłem jak napisałem na początku i nie czuję różnicy w smaku.
Nalewka jest bardzo aromatyczna i wytrawna. Jeśli kto woli słodkie, niech dosłodzi wedle uznania. Ja pozostawiam ją wytrawną a słodkie mam z owoców.
Spirytus rozrabiamy z wodą. Pół litra spirolu na pół litra wody. Nie się przegryzie przez noc i wymiesza.
Do słoja wrzucamy 5 sztuk trawy cytrynowej - całej, cebulki wraz z liśćmi. Żeby nam się mieściło, czasami trzeba pociąć na mniejsze kawałki - bez znaczenia. Do tego dorzucamy 5-7 goździków. Zalewamy naszą wódką i odstawiamy na dwa tygodnie w jakieś ciemne miejsce. Po tym czasie rozlewamy do butelek i odstawiamy do piwnicy aby czekała na jakąś okazję.
Oryginalny przepis był na zalanie samym spirytusem a dopiero po zlaniu, połączenie z wodą. Ostatnio jednak zrobiłem jak napisałem na początku i nie czuję różnicy w smaku.
Nalewka jest bardzo aromatyczna i wytrawna. Jeśli kto woli słodkie, niech dosłodzi wedle uznania. Ja pozostawiam ją wytrawną a słodkie mam z owoców.