Jako że sezon na nalewki otwarty w całej okazałości parę zasad ogólnych które na przestrzeni lat odkryłem i zacząłem stosować
1 żeby robić nowe nalewki stare trzeba wypić Czas zaś potrzebny na to by nalewka nie kaleczyła kubków smakowych to +- 4 lata Może być dłużej, a co
2 szypułki i ogonki nie poprawiają smaku nalewek a wręcz jak to fachowcy nazywają dają posmak "surowizny" Powyższe nie dotyczy młodych listków dodanych do owoców, ziół, czy co tam chcemy dodać.
3 cukier i cukier puder to nie jest to samo uzyskuje się inne smaki ja jestem zwolennikiem cukru pudru-oczywiście nie do wszystkiego. Podobnie z miodem, potrafi diametralnie zmienić smak nalewki.
4 ilość składników nalewki jest odwrotnie proporcjonalna do smaku tejże; alkohol/cukier owoce/szczypta imbiru lub cynamonu lub goździków 3-4 góra 5 składników wystarczy by oczarować kubki smakowe.
5 komponują się jeżeli chodzi o owoce jasne z ciemnymi np biała porzeczka i ciemne czereśnie, analogicznie jasne czereśnie z czarną porzeczką... wiśnia z cytryną, czy miętą. Powyższe nie dotyczy nalewek wieloowocowych.
6 alkohol; spirytus-95-97% spirytus nalewkowy od 65-70% wódka czysta i brandy/koniak/rum 40% Generalna zasada zalewamy zawsze spirytusem nalewkowym to z czego chcemy wyciągnąć smak.
7 Na przykładzie wiśniówki przepis ogólny; wiśnie dzielę na 2 części do jednej cukier do drugiej spirytus, po odpowiednim czasie zlewam sok i alkohol i tam gdzie był cukier idzie nowy alkohol a tam gdzie był alkohol sypię cukier. Po pewnym czasie mam 4 składniki 2 soki i 2 alkohole... Pozwala to na zrobienie kilku smaków tej samej nalewki-słodszej/wytrawnej/mocniejszej/słabszej. Ale to jeszcze nie wszystko, wiśnie kolejny raz zalewam spirytusem nalewkowym i uzyskuję tzw popłuczynkę, po co ona? Pozwala rozrzedzić zbyt intensywny smak/aromat/gęstość w mniej drastyczny sposób niż dodanie wody bądź alkoholu, bo wtedy w zasadzie czas (patrz pkt 1) liczymy od nowa. Popłuczynka starzeje się i nabiera smaku w tym samym czasie co nastawa nalewki więc jest w każdej chwili gotowa do użycia i... wypicia
8 smak nalewek (gdy trzeba go ratować) poprawia; sok z cytryny, skórki z cytrusów, arcydzięgiel, ziele angielskie, pieprz, gałka muszkatołowa, wanilia, cynamon, goździki. Pamiętajmy, że wanilią/goździkami/ kardamonem /cynamonem itd można smak poprawić jak również dogłębnie zepsuć.
9 do drylowania owoce muszą być w 100% suche np po umyciu bo inaczej smak będzie wodnisty...
10 zasada łączenia, zawsze mocniejsze wlewamy do słabszego; czyli ogólnie syrop+dopiero spirytus (zlany przed zasypaniem cukrem owoców)
Tyle na razie pewnie jeszcze coś dorzucę
Ogólne zasady robienia nalewek
-
- Posty: 1450
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- 1411
- Posty: 2618
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Samo ciśnie mi się na yyy klawiaturę: żeby punkt 1 był mozliwy do osiągnięcia, trzeba sobie zadbać o piwniczkę i miejsce. Jak wrzucałem przepis na trawę cytrynową, to odkorkowałem ją po 2 latach od wyrobu. Czeka jeszcze melisówka.
Co do popłuczki, prócz bazy lub składnika do żąglowania, można zawsze pozostawić. Popłuczka z pigwowcówki jest znakomita do herbaty na jesień i zimę a popłuczka z czerwonych owoców, świetnie się sprawdza jako dodatek do piwa tutaj każdy musi sprawdzić sam na sobie, co i jak chce użyć.
Co do popłuczki, prócz bazy lub składnika do żąglowania, można zawsze pozostawić. Popłuczka z pigwowcówki jest znakomita do herbaty na jesień i zimę a popłuczka z czerwonych owoców, świetnie się sprawdza jako dodatek do piwa tutaj każdy musi sprawdzić sam na sobie, co i jak chce użyć.