Chleb zytni na zakwasie żytnim
: wt 20 lut 2024, 19:20
Poprzedni post był o zakwasie
Tym razem zrobimy chleb na aktywnym zakwasie.
Potrzebujemy :
Zakwas żytni z poprzedniego postu (na jeden chlebek jedna porządna łyżka drewniana)
Mąka żytnia (na jedną blaszkę chlebka - 5 - 6 szklanek)
Woda letnia (tyle samo ile mieliśmy mąki żytniej - 5 szklanek, z tym, że ostatnia dodajemy powoli. By nie była to lejącą ciapa, uwaga, mąka żytnia ciągnie wodę bardziej niż zwykła)
Sól - na jedną blaszkę 1.5 łyżeczki
Ja zazwyczaj robię 2-3 na raz. Są miękkie przez tydzień.
Jak już kończy się jego żywot, ładuje w garnuszku na zakwas na żur-ale to będzie osobny post.
Wyciągamy zakwas, dodajemy 3 szklanki mąki, 3 szklanki wody. Odstawiamy na 24h w cieple miejsce (broń boże na kaloryfer, chyba że macie tam max 30 stopni)
Tak powstał zaczyn.
Jak ktoś lubi bardziej kwaśne chlebki na zakwasie, może tej mąki dodać więcej, nawet 4 - 5 szklanek, wtedy również wzrasta ilość wody 50:50 stosunek woda mąka. Czyli 4-5 szklanek wody.
Po 24 godzinach, dodajemy resztę mąki, sól, wodę (ostatnia szklankę wlewajac stopniowo). Mieszamy.
Ciasto na zakwasie z maki żytniej nie wymaga wyrabiania. Byle wymieszać dobrze.
Blaszkę smarujemy masłem, posypujemy maka, przekładamy nasze ciasto. Odstawiamy w cieple miejsce na 3-4 godziny.
Rozgrzewamy piekarnik (uwaga, każdy może działać inaczej.. Tu trzeba niestety testów..) do 180 stopni góra dół, wkładamy chlebek na środkową półkę. 50 minut.
W trakcie pieczenia nie otwieramy piekarnika!
Tym razem zrobimy chleb na aktywnym zakwasie.
Potrzebujemy :
Zakwas żytni z poprzedniego postu (na jeden chlebek jedna porządna łyżka drewniana)
Mąka żytnia (na jedną blaszkę chlebka - 5 - 6 szklanek)
Woda letnia (tyle samo ile mieliśmy mąki żytniej - 5 szklanek, z tym, że ostatnia dodajemy powoli. By nie była to lejącą ciapa, uwaga, mąka żytnia ciągnie wodę bardziej niż zwykła)
Sól - na jedną blaszkę 1.5 łyżeczki
Ja zazwyczaj robię 2-3 na raz. Są miękkie przez tydzień.
Jak już kończy się jego żywot, ładuje w garnuszku na zakwas na żur-ale to będzie osobny post.
Wyciągamy zakwas, dodajemy 3 szklanki mąki, 3 szklanki wody. Odstawiamy na 24h w cieple miejsce (broń boże na kaloryfer, chyba że macie tam max 30 stopni)
Tak powstał zaczyn.
Jak ktoś lubi bardziej kwaśne chlebki na zakwasie, może tej mąki dodać więcej, nawet 4 - 5 szklanek, wtedy również wzrasta ilość wody 50:50 stosunek woda mąka. Czyli 4-5 szklanek wody.
Po 24 godzinach, dodajemy resztę mąki, sól, wodę (ostatnia szklankę wlewajac stopniowo). Mieszamy.
Ciasto na zakwasie z maki żytniej nie wymaga wyrabiania. Byle wymieszać dobrze.
Blaszkę smarujemy masłem, posypujemy maka, przekładamy nasze ciasto. Odstawiamy w cieple miejsce na 3-4 godziny.
Rozgrzewamy piekarnik (uwaga, każdy może działać inaczej.. Tu trzeba niestety testów..) do 180 stopni góra dół, wkładamy chlebek na środkową półkę. 50 minut.
W trakcie pieczenia nie otwieramy piekarnika!