aby był uniwersalnym daniem prostym do przygotowania, na kempingu, czy też biwaku, jednocześnie smacznym, pożywnym i sycącym. Do zjedzenia na śniadanie, obiad, czy kolację, smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno. Aby wzbogacić smak samej fasoli z boczkiem można dodać (tak jak to zrobiłem na zlocie, świeżo zrobionego sosu z pomidorów) No to startujemy ze składnikami, zdecydowanie więcej zachodu jest z sosem pomidorowym, ale sos pomidorowy daje efekt, no i witaminy, tu koniecznie;
dobrej jakości pomidory, najlepiej ze znanego źródła +- 4szt na osobę średniej wielkości, standardowy gatunek
cebula
czosnek
oliwa
odrobina masła
sól
Jeżeli jest możliwość, parzymy i ściągamy skórkę, jak nie to też będzie smakować… pomidory kroimy w kostkę, solimy i na patelnię na rozgrzany olej z masłem. Gdy pomidory się rozpadną i wyrobimy jednolitą pulpę dodajemy ½ cebuli na osobę, +-1-2 ząbki czosnku na osobę. Nie doprowadzamy do dużego odparowania wody, bo fasolka każdą wilgoć wchłonie, więc dość szybko to wszystko idzie. Przekładamy na miskę, ja mam zwykle jedną patelnię…
Szykujemy fasolkę, 1-2 puszki (na zlocie były 3 puszki i było tego sporo na patelni, jak pamiętacie) Więc puszka, najwyżej 1,5 puszki na 2 osoby.
Jak robię dla siebie to robię z 1puszki na 2 posiłki, ale to subiektywne może być.
fasolkę należy odsączyć i wypłukać
boczek, najlepiej wędzony, na zlocie zrobiłem z parzonego ok 80 g na puszkę
olej
papryka koniecznie wędzona
majeranek
bazylia
Na patelnię trochę oleju i po rozgrzaniu wrzucamy pokrojony w paski boczek, niedługo podsmażamy, dodajemy fasolkę, do tego papryka wędzona-ona robi smak, +bazylia i majeranek. Rozgniatamy fasolkę widelcem na patelni, to szybko idzie po rozgnieceniu i podgrzaniu fasolki dodajemy sos pomidorowy i dokładnie mieszamy, ew można w tym momencie jeszcze doprawić. Gotowe, smacznego.
Jak wspominałem jest to rozwinięcie jeszcze prostszego dania; słoniny i fasolki.
Czyli na patelnię olej, po rozgrzaniu pokrojona w paski słonina, po chwili dodajemy odsączoną fasolkę i doprawiamy wędzoną papryką, można majeranku i bazylii. Smacznego

Gotowanie na świeżym powietrzu najlepiej wychodzi na patelni żeliwnej (była na zlocie) lub tzw piekarniku holenderskim, który to jest najbardziej uniwersalnym naczyniem na biwak, czy kemping. Zwykły, żeliwny, nie emaliowany, jest post o tym.