Pietrow pisze: ↑ndz 10 lip 2022, 06:57
Bow, napisales, ze zamrazacie jajka. Czy mozesz napisac cos wiecej? W calosci, czy przykladowo wybijane do foliowych workow lub innych pojemnikow zeby skorupki nie popekaly? Jak z rozmrazaniem? Po prostu wyjac z zamrazarki i poczekac?
Bede wdzieczny za wszelkie wskazowki. Pomysl mnie mocno zainteresowal.
Pozdrawiam
Nie mrożę jaj w skorupkach, czy nawet ugotowanych. W skorupkach mogą pękać, a ugotowane zamieniają się po rozmrożeniu w kisiel - maja taką galaretowatą konsystencję. My mrozimy jajka na surowo. Osobno białko i żółtko, lub zbełtane. Próbowaliśmy napełniać tak woreczki do kostek lodu, ale konsystencja surowego jaja jest zbyt gęsta i guzik z pętelką z tego wyszedł. Zatem korzystamy z woreczków strunowych przeznaczonych do przechowywania żywności. Ilość zależy od tego do czego chcemy stosować. Ja lubię jajecznicę z 5 jaj, więc do tego celu napełniam 5 zbełtanymi jajkami jedno opakowanie. Tyle samo jaj wykorzystujemy na przykład na zebrę, z tą różnicą że potrzebujemy osobno białek i osobno żółtek (żółtka najlepiej dodawać pojedynczo). Tak mrożone jajka przechowujemy do roku czasu, Na opakowania oprócz ilości jaj znajdujących się w nich zapisujemy także datę i wio. Numer 1 to jajka z oddzielonymi białkami i żółtkami, numer 2 to zbełtane. Rozmrażamy je standardowo, czyli po wyjęciu czekamy aż same puszczą. Po rozmrożeniu mają lekko "glutowatą" konsystencję.
Niestety w sezonie drób, który posiadamy produkuje tyle jaj, że nawet rozdwajając je i tak sporo zostawało, a znów zimą są lekkie braki. Dlatego szukaliśmy sposobu jak skutecznie je przechować.