Racje żywnościowe - Plecak / samochód

Warunki przechowywania żywności
Tomn126
Posty: 30
Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
Kontakt:

ndz 03 mar 2024, 16:30

Cześć,

Mam nadzieję, ze nie duplikuje tematu. Czy macie sprawdzone sposoby na racje żywnościowe w plecaku ucieczkowym czy samochodzie? Zastanawiam się nad czymś co wytrzyma 1,5 roku, nie jest nafaszerowane konserwantami (zupki chinskie itp) oraz coś co może być np. w samochodzie. Samochód jest wyjątkowo problematyczny bo mamy temperatury od -15 do 60 stopni..... Wydaje mi się, że jeżeli woda to w butelkach szklanych. Co z jedzeniem?
Pozdrawiam.
Predator25th
Posty: 164
Rejestracja: pn 24 wrz 2018, 10:33
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

ndz 03 mar 2024, 20:53

tak jak wyżej - racje sewen ołszyns ;) , jeżeli liczysz że będzie możliwość zagotowania wody to liofilizowane potrawy . woda w szkle popęka na mrozie , zostaje plastik , wiec po prostu wymieniaj częściej .
Zaprawdę powiadam wam, oto nadchodzi wiek miecza i topora, wiek wilczej zamieci. Nadchodzi Czas Białego Zimna i Białego światła, Czas Szaleństwa i Czas Pogardy, Tedd Deireadh, Czas Końca.
Maślak13
Posty: 266
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

ndz 03 mar 2024, 22:34

Podpisuję się pod kolegami powyżej suche racje typu SO lub NRG są optymalnym wyborem . Nie wymagają żadnej obróbki termicznej , a potrzeba jedynie wodę do popicia. Testowałem kiedyś konserwę mięsną i też nic się jej nie stało nawet w upały, tylko starałem się ją trzymać pod podłogą bagażnika (była podwójna) i zawinięta jeszcze kocem tak aby zrobić izolację szczególnie od upału. W czasie upału zjadłem tą obrzydliwie cieplą konserwę . Efekt był taki że wstręt do konserw mam do dziś .
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

pn 04 mar 2024, 04:54

Woda - plastik.
Tylko schowaj. Potrafią skupiać słońce jak soczewka (woda).

Żarcie.
Susz. Plus zabezpieczenie przed wilgocią.
BoldFold
Posty: 1433
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 04 mar 2024, 09:05

Dokładnie tak jak koledzy powyżej, nie ma innej drogi Seven O i NRG, wytrzymają wszystko, co do wody to plastik bo szkło to nie tylko mróz, ale też w czasie wypadku roztrzaska się i zapaskudzi szkłem wszystko. Dodatkowym źródłem wody moze byc flitr minisowyer, woda do uzyskania u nas jest dookoła bez problemu. Aby poprawić smak wody; energetyki i izotoniki w proszku, plus kawa/kakao instant. Dodatkowo pancer wafle, te też wytrzymują wszystko i masz namiastkę chleba, a jak żujesz to pobudzasz cały organizm. Możesz też kupic kilka racji francuskich i oblukać jak oni to rozwiązali i powielić ich system dodatków do żywienia, będzie tańszy z marketu. Co do zupek chińskich, makaron można "ugotować" z odrobiną wody na patelni i dodać co się ta ma; jajko, kiełbaskę, kawałki suszonego schabu, podobnego do pemmikanu i masz nową potrawę.

Małe porcje (hotelowe) miodu i dżemu nie zepsują się podobnie na mrozie i w upały, zjeść można z pancer waflem lub same a cukier daje kopa... Tylko zabezpieczamy by nie zapaskudzić plecaka, bądź auta... Mleko suszone wojskowe z Arpolu też daje na cieple i mrozie, daje też radę po terminie ważności, ja lubię zjeść kilka łyżeczek i popić wodą, całkiem niezłe. Z Arpolu zresztą to chleb jedliśmy kilka lat po terminie.


NRG jest lepsze w smaku, a Seven O. można albo na sucho z popiciem, albo do wody i bardziej na mokro. Ale ogólna zasada do jedzenia w terenie i ruchu to jesz wolniej i żujesz dłużej.

Może zaciekawić, kolegi SilesiaS; viewtopic.php?f=71&t=872

Tu moj przepis niepsujący siem;viewtopic.php?f=114&t=266
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Tomn126
Posty: 30
Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
Kontakt:

pn 04 mar 2024, 16:47

Dzieki za podpowiedzi. Tak szczerze mowiac to chcialem uniknac Seven O i NRG. Plusem wielkim jest fakt, ze mozna to przetrzymywac podobno 20 lat. Do plecaka ucieczkowego idealnie, do samochodu tez dobrze tylko nie wiem na ile to jest zdrowe plus moje zalozenie bylo aby to pozywienie (zwlaszcza z auta poniewaz duzo jezdze) zjadac jak jest taka potrzeba i pozniej uzupelniac. Myslalem o suszonych rzeczach. Zupka chinska w ostatecznosci. Mleko skondensowane w tubce pewnie przejdzie. Nawet myslalem, zeby to trzymac w jakiejs termicznej ochronie. Jedyne zalozenie aby nie bylo ryzyka (duzego) zatrucia - no i aby nie nabawic sie wstretu do konserw :D

Co do wody (ponownie samochod), to troche zrobilem skrot myslowy. Szklana butelka jest lepsza na lato. Mozna ja wymieniac co jakis czas, ale przy zalozeniu, ze jesienia zmieniamy na plastik a jak pojawia sie mrozy, to odpuszczamy. Minusem jest mozliwosc zbicia cie takiej butelki - musialaby byc dobrze zabezpieczona.

Zobaczymy, moze inni maja jeszcze inne pomysly :)
Ramzan Szimanow
Posty: 1873
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 04 mar 2024, 17:34

Warunki w aucie niestety zmuszają do tych konserwantów.
Wodzie w plastiku nic się nie stanie.
A można ją rotować po prostu zużywając do np mycia rąk w terenie jeśli się jej nie wypiło.
I zaraz nowa butelka w miejsce zużytej.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

wt 05 mar 2024, 06:26

Moim zdaniem te racje SO czy NRG po prostu nie wymagają uwagi, nie trzeba pamiętać o rotowaniu = mniej problemów w związku z miejscem przechowywania, jakim jest samochód.
Do wpisu Bolda dodałbym kaszę kuskus, suszone warzywa do rosołu. Plus termos, co podlinkował już kolega powyżej. Ale to ja i moje upodobania smakowe. Natomiast moje upodobania pod tytułem "mniej problemów", mówią mi, gotowe racje. Wrzucić i "zapomnieć".
Obrazek
BoldFold
Posty: 1433
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

wt 05 mar 2024, 09:35

Żeby tak jeszcze podkręcić temat to napiszę, że ja mam lodówkę (nie musi być duża) w aucie, taką konkretną na 12/230V kompresorową i wtedy to już nawet lód do drinka mam gotowy :D :lol:

Wracając do SO i NRG5, to one zapewniają 100% pokrycia potrzebnego do funkcjonowania organizmu, jeżeli masz jakieś niedobory spowodowane cechami genetycznymi to dodatkowo witaminy, też są odporne na warunki.

Należy się też mniej przejmować, jak żarcie nie ucieka i zapach nie odrzuca, to spożywamy i nie marudzimy.

Dla mnie, jako że "urodziłem się zmęczony i żyję aby odpocząć" lenistwo jest motorem napędowym dla pomysłów, po prostu wcinam SO i odpoczywam, co nie znaczy że nie potrafię dwudaniowego obiadu (kuchnię też mam) zrobić, ale po co? W domu żona gotuje nie tylko tak że palce lizać, ale i zdrowo, a w terenie czy podróży jem co mi wpadnie w łapy, bo muszę napełnić kałdun, tak filozoficznie zakończę posta 8-)
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie”