Sprzęt na wyprawy piesze

O szpeju od A do Z
Bart_
Posty: 79
Rejestracja: czw 22 sie 2019, 19:48

pn 09 wrz 2019, 16:23

Idąc z plecakiem liczę każdy gram. Pakując się ważę każdy element ekwipunku i 2 razy rozważam czy to naprawdę będzie mi potrzebne i czy używałem na poprzednich wyprawach.

Różnica między 3*3 AAA a 3 AA to 40 gramów. Aż 40 i 40 zarazem. Dla mnie to sporo.

No ale jak to mówią, każdy ma inne potrzeby i co jednemu zaletą, innemu wadą lub obojętne jest.
Post ten jest moja subiektywną opinią. Wiem, że mam rację i zgadzam się z tym w całej rozciągłości :lol:
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 20:27

Aż 40 gram? Zdziwiłem się, jutro zważę, wygląda na to, że na wszystko trzeba zwracac uwagę...
Faktem jest też jednak to, że tu trzeba zacząć od podstaw, czyli od plecaka, i po kolei wszystko ważyć i odchudzać, a to już może być ciekawy temat na nowy post.

Co do tych baterii, to będąc z Pako na expohunting kupiłem snipera 3.2. Mam w niej fabryczne baterie, ale w lecie używałem mało, poza tym ja lubię po ciemku łazić. Teraz wypróbuję na jak długo starczą.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Bart_
Posty: 79
Rejestracja: czw 22 sie 2019, 19:48

pn 09 wrz 2019, 21:11

Piszcie wszystkie uwagi o sprzęcie jakiego używacie szwendając się. Czy to po górach czy w urbexie.
Każda uwaga cenna. Krytyka mile widziana ;)

U mnie wygląda to tak:
Plecak -Fjord Nansen Rago 28. Im mniejszy tym mniej trzeba dźwigać. Na tą chwilę 28 litrów to moje optimum nawet na wiele dni poza cywilizacją.
750 g.

Bivi - dorwane w ciuchlandzie za grosze. Goretex rozpinany do połowy z kapturem.
590 g.

Śpiwór na lato - chinol no name. Planuję zamienić go na śpiwór o wadze poniżej 600 g.
815 g.

Tym sposobem "wielką trójkę" opędzam wagą 2155 gramów. Po zmianie śpiwora będzie poniżej 2 kg.

Z narzędzi jedynie Vicek kamper.
75 g.

Komplet bielizny termoaktywnej. Najtańsza polarowa za 20 PLN komplet w Jula.
Za jednym pakunkiem jest to piżama docieplająca śpiwór, sweter i kalesony na wietrzne dni i zmiana ciuchów na czas prania.
430 g.

Mata dmuchana do spania. Decathlon - Trek 700 w rozmiarze L.
510 g.

Latarka - Fenix HL23.
73 g
Fenix E12
30 g
3 baterie.
70 g,

Kurtka przeciwdeszczowa McKinley kupiona z 10 lat wstecz na wyprzedaży.
250 g.

Kubek, spork, czapka (nawet latem), zapalniczka, minimalistyczna apteczka i taka sama kosmetyczka (szczoteczka skrócona o uchwyt, pasta mini i kilka saszetek żelu 3w1. Czasem repelent.
Łącznie około 700 g

Całość poza jedzeniem i wodą to poniżej 5 kg.
Coraz to trudniej zrezygnować z czegokolwiek.
Post ten jest moja subiektywną opinią. Wiem, że mam rację i zgadzam się z tym w całej rozciągłości :lol:
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 09 wrz 2019, 21:16

Bart_ pisze:
pn 09 wrz 2019, 16:23
No ale jak to mówią, każdy ma inne potrzeby i co jednemu zaletą, innemu wadą lub obojętne jest.
Przyznam Ci się, że nigdy nie pochodziłem w ten sposób do tego. Często robię sobie treningi z bobem. Zimą nawet zaszalałem poszedłem 12km do miasteczka piechotą bo padł nam piec kupiłem pocięte już na wymiar rury, trójniki, kolanka, redukcje i etc, zapakowałem w plecak, (w domu po zważeniu wyszło 43,4kg) i tak również piechotą wracałem do domu. Fakt po drodze zrobiłem dwa przystanki by odpocząć, i jasne mogłem pojechać samochodem, ale potraktowałem to jako trening. Dlatego dla mnie kilogram w tą czy w tą jest bez znaczenia - byle by się tylko w plecak zmieścił.

Nie ważę mojego sprzętu, dobieram go odpowiednio do trasy jaka chce pokonać i warunków jakie będą panować. Nie mniej mój zestaw oscyluje w granicach 20 - 15kg. Plecak już chyba wszyscy znacie, jest to Hi-Tec Trine V-Lite Tascor 45. Używam go od lat i już powoli zaczyna przecierać się. Najlżejszy namiot jaki mam to High Peak minilight - waży jakiś kilogram, do tego poncho HD od Texara którego używam jako dodatkowego zadaszenia gdybym musiał gotować w deszczu. Jeśli jest to zima, bądź zimna pora roku to namiot zostaje zastąpiony przez tarp 3x3 od DD. Spiwór w zależności od rodzaju pogody, oczywiście dla mnie tylko koperta i tylko syntetyk. Więcej tutaj. Karimat mam kilka i to wszystko zależy jakie mam dzisiaj widzimisię. Do gotowania ma dwie kuchenki. Jedną od Outridera, drugą awaryjną na paliwo stałe od Esbita. Do gotowania używam najczęściej Zebry 10-tki. Do tego mapy, dwie butelki na wodę, przynajmniej dwa noże, jeden tool, piła, siekierka, kubek, apteczka wyposażona pod moje potrzeby i dodatkowe zasobniki na pasie z krzesiwem, kompasem kilkoma bajerami, paliwem do kuchenek i etc.

DSC_0018.JPG
DSC_0019.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

wt 10 wrz 2019, 12:47

Ja tylko napiszę o kwestii technicznej doboru plecaka do ciężaru ciała noszącego. Specjaliści są zgodni, że nie powinna ona (waga plecaka) przekraczać 20% masy ciała, oczywiście mówimy o turystyce.

Czyli 80 kg masy ciała to całkowita waga plecaka nie powinna przekraczać 16kg. Wynika to z predyspozycji budowy ciała człowieka i jego możliwości psychomotorycznych. Oczywiście trening na pewno podwyższy te wartości, niemniej kręgosłup, kolana itd odczują to później.

Plecak.jpg
Tak to mniej więcej wygląda w założeniu i można zrobić samemu z plandeki, koca, czy co tam mamy pod ręką.

Dodam jeszcze, bo taka myśl mnie naszła, że tu można pojechać dwutorowo, raz to co mamy na przeznaczone na cele ucieczkowe i dwa to czego używamy do trekkingu, bądź surwiwalu, no chyba, że pod woodcraft coś jeszcze pociągniemy. Chodzi o to że przygotowanie ucieczkowe jednak różni się trochę od wymagań minimalistycznych i ograniczeń wagowych do surwiwalu. Ale poznając obydwa rozwiązania lepiej można wszystko spasować do potrzeb.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 19 wrz 2019, 07:10

Nigdy nie ważę plecaka, co najwyżej w rękach przed założeniem aby mieć pewność czy nie przesadziłem. Ilość sprzętu dobieram pod to co planuję robić i gdzie iść. W góry trochę inaczej (ALICE), w las (w zasadzie chlebak WP wystarcza) inaczej a do zwiedzania nowego terenu, w tym ruin budynków czy innych tego typu atrakcji mały plecak 20l.
Noclegi w terenie to zawsze duży ALICE albowiem śpiwór pochłania miejsce i tu jakby ciężko coś poradzić.
Jednodniowe górskie wypady we dwoje to dwa poncza Texar i po połączeniu awaryjne zadaszenie. Wypad samemu i taktyczny leżing w krzakach to tarp :lol:
Plecak ucieczkowy inaczej w sezonie ciepłym, inaczej w chłodnym, na niekorzyść chłodnego pod względem wagi.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 09 lip 2020, 22:52

Znalezione na pejsbuku
Na zdjęciu ekwipunek młodego Wietnamczyka, który wybrał się pieszo z Nha Trang do Da Lat, bez wiedzy, umiejętności i sprzętu za miliony monet. 140 km i 1600 m różnicy wysokości przez jedne z najdzikszych gór w Wietnamie. Teraz temperatura odczuwalna w Nha Trang to 45 stopni, w połowie drogi do Da Lat robi się stromo i na przełęczach spada nawet do 10 stopni. Chłopak ma astmę, pali fajki, a uwinął się w 4 dni😉
Na dole macie link do artykułu. Jeżeli ktoś zna angielski, to tłumaczenie google translate jest bardzo dobre.
Mniej rozważań, więcej łażenia!😊
http://vi.xaluan365.com/modules.php?nam ... id=2844641
Obrazek
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 13 lip 2020, 11:05

Temat jest skomplikowany, bo po pierwsze wiadomo "Wszystko zaczyna się w głowie" Psychika nie pomaga, bo z jednej strony lenistwo; "nie mam tego to nie idę" Potem; "jeszcze tylko to i już wychodzę" Z drugiej strony Prawne obostrzenia zwiększają masę, np brak możliwości rozpalenia ognia.

A tu trzeba po krawędzi; nóż do kieszeni, zapalniczka, kompas, filtr, 2 batony i hajda w las na 2 doby. Potem full wypas= 20 kg plecak i kolejne 2 doby.

Dopiero potem można realnie się przymierzyć do wyposażenia minimalnego a realnego a dopasowanego do NASZYCH potrzeb. A i tak myślę, że nie unikniemy popełnienia błędów.

Przez NASZE potrzeby rozumiem bycie PRZYGOTOWANYM, bo turystycznie, czy bushcraftowo, czy wreszcie woodcraftowo to jeszcze inaczej.

W zasadzie mogę na przykłądzie własnego doświadczenia powiedzieć, że jest to proces który nie ma końca. Poza tym zmiana jednego elementu wyposażenia pociąga za sobą zmianę innych elementów.

Ale fakt co do sposobu podjęcia decyzji... trzeba ruszyć... przepraszam za to, doopę. Kreatywność i pozytywne podejście i to klucz do sukcesu, podkreślają to ludzie którzy wyszli z opresji mając nikłe szanse.

Podkreślają, że w życiu nigdy nie mówili; NIe mogę, nie umiem, poddaję się. W sytuacji ekstremalnej zachowali się podobnie; szukali pozytywnego dla nich rozwiązania.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Wilk
Posty: 31
Rejestracja: pn 30 lis 2020, 08:13
Kontakt:

pn 30 lis 2020, 09:21

A co polecilibyście na start w niezbyt wygórowanej kwocie? Plecak już jakiś mam :D . Nóż i latarkę też. Garnek znalazłby się.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 30 lis 2020, 09:28

W sumie masz co trzeba. Polecę Ci coś innego zamiast sprzętu, kanał, jeden z pierwszych polskich o takich wypadach okołobushcraftowych https://www.youtube.com/user/survivalpictures Zobacz jakie minimum a jak dobrze się gościowi oddawało pasji.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzęt”