Realnie o zagrożeniach po W

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

sob 10 sie 2024, 06:37

Więc cały czas (nie tylko na naszym portalu) piszemy o tym, że trzeba ćwiczyć, aby być sprawnym fizycznie, ale to nie wszystko, sprawne ciało potrzebuje sprawnego umysłu, do kompletu jest potrzebna zgodnie i racjonalnie działająca rodzina, a także niezbędna do przeżycia grupa (wataha) ludzi obeznanych z tematami po W. To raz, dwa sprzęt i to co robisz po W, czy innym lokalnym chociażby kataklizmie wymaga takiego działania, aby się nie tylko nie skaleczyć, złamać ręki, czy nogi, ale i dobrze się odżywiać, aby nas choróbsko nie dopadło, bo mamy być wsparciem dla rodziny i grupy a nie ciężarem... Do tego niezbędne też jest sprawne operowanie sprzętem który mamy w kieszeniach i w plecaku. Poważna choroba, uraz, może być zapowiedzią śmierci, nie tylko poszkodowanego, ale i jego rodziny, a na pewno ją osłabi. Dlatego, nie tylko ja, ale i kol Szebora piszemy o hartowaniu się już teraz i piciu wody ze strumyka, przy użyciu filtra lub bez... Po co nam wiedza, gdzie płynie strumyk, lub znajduje się źródło, jak nie próbowaliśmy pić z niego żeby poczuć reakcję organizmu, teraz gdy wszystko działa? Na początek weź kuchenkę i wodę przegotuj zrób kawe, herbate i wypij, będziesz wiedział, ale i się hartował.

Na kleszcze i ten problem będzie się nasilał, bo pojawiły się kleszcze afrykańskie, na Dolnym Ś i w Małopolsce, to najlepszy kwas mrówkowy, aby zniechęcić cholery, bo nasze to leniwe, a te afrykańskie lezą z paru metrów do ofiary...

A kasiorka tak jak pisze kol Maślak, przydatna będzie coby wet, felczer, czy inny łapiduch spojrzał na chorego... W razie czego. Ale jak masz chęć do nauki i parę książek medycznych i smykałkę to igły chirurgiczne, pęsety i parę innych drobiazgów można mieć na wszelki wypadek.

Tak mi chodzi po łbie kolejny temat " błędy i zaniechania przygotowanego" i drugi "fizyczne i psychiczne aspekty aby stać się "szarym człowiekiem" "
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 13 sie 2024, 14:26

BoldFold pisze:
sob 10 sie 2024, 06:37
do kompletu jest potrzebna zgodnie i racjonalnie działająca rodzina, a także niezbędna do przeżycia grupa (wataha) ludzi obeznanych z tematami po W. "
I tu się niestety robi zgrzyt. Bo niestety współczesne społeczeństwo wygląda jak wygląda.
Także wśród w teorii "obeznanych z tematami po W" nie brakuje mitomanów i gadżeciarzy.
Którzy w razie czego mają zamiar żerować na umiejętnościach, zapasach i łasce bardziej zdroworozsądkowo podchodzących do tematu.
Nie mam tu w tym miejscu na myśli typowego "noża wbitego w plecy" tylko pasożytnictwo podparte technikami manipulacyjnymi.
Tutaj podejście "szarego człowieka" jest najlepszym sojusznikiem.
Wrogiem chwalenie się i obracanie w gadżeciarskich kręgach.
Usłyszeli o zapasie wojskowych esek, paliwa, zapasowym generatorze.
Będą chcieli żebrać. Bo im się należy za ich "przyjaźń".

Co do rodziny. Zamiast płoszyć ich jakimiś apokaliptycznymi scenariuszami lepiej mówić o niezależności i radzeniu sobie. Tutaj też metody "szarego człowieka" procentują.
Większy zapas i tak rotowanych produktów zamiast dziwacznych w ich oczach kartonów jedzenia z szalup morskich. Przydatne narzędzia a nie fikuśne noże za sporą część średniej krajowej sztuka itd.
Parthagas
Posty: 47
Rejestracja: pn 17 cze 2024, 13:14
Kontakt:

czw 19 wrz 2024, 22:46

Realnym zagrożeniem, moim skromnym zdaniem, będą zorganizowane grupy posiadające broń: grupy przestępcze działające wcześniej w podziemiu, policja, agencje ochrony, grupy dezerterów, może jeszcze myśliwi. Zwróćcie uwagę, że kilka dni powodzi w niby kontrolowanej przez służby strefie, a już pojawiły się zorganizowane grupy szabrowników.
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 22 wrz 2024, 18:50

Parthagas pisze:
czw 19 wrz 2024, 22:46
Realnym zagrożeniem, moim skromnym zdaniem, będą zorganizowane grupy posiadające broń: grupy przestępcze działające wcześniej w podziemiu, policja, agencje ochrony, grupy dezerterów, może jeszcze myśliwi. Zwróćcie uwagę, że kilka dni powodzi w niby kontrolowanej przez służby strefie, a już pojawiły się zorganizowane grupy szabrowników.
Po pierwsze, witam na forum!

Co do takich grup. Nad myśliwymi i agencjami ochrony na tej liście bym się zastanawiał.
Obecnie mało które koło łowieckie jest "zgrane".
To ze przy lokalnym kryzysie pojedyncze koła zmobilizowały się do patroli sąsiedzkich nie znaczy że przy głębszym załamaniu społecznym te więzi będą cokolwiek znaczyć.
Środowisko ochroniarskie to też dość ciekawy temat i jednostki.
Czytając o "gorszych czasach" względem policji też były różne scenariusze.
Od takich gdzie policjanci masowo dezerterowali z bronią do domów przestając działać jako zorganizowana siła.
Po takie gdzie stawali się właśnie jednymi z groźniejszych lokalnie band...
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 633
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pn 23 wrz 2024, 12:22

Ramzan Szimanow pisze:
ndz 22 wrz 2024, 18:50
[...]
Co do takich grup. Nad myśliwymi i agencjami ochrony na tej liście bym się zastanawiał.
Obecnie mało które koło łowieckie jest "zgrane".
[...]
W warunkach totalnego "rozluźnienia" żadna z grup nie będzie działała solidarnie. Wszystko zależy od stopnia GWWW. Wśród myśliwych choć przyglądałem się tylko obiektywnie zauważyłem wzajemną niechęć a wręcz wrogość pomiędzy "plebsem" a "bogaczami" ociekającymi nowinkami technicznymi. Stawiał się taki "gość" w lesie czasami z mln zł począwszy od samochodu po kapelusz.
Wszystko oczywiście zależy od ludzi...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 23 wrz 2024, 14:35

mar_kow pisze:
pn 23 wrz 2024, 12:22

Stawiał się taki "gość" w lesie czasami z mln zł począwszy od samochodu po kapelusz.
Wszystko oczywiście zależy od ludzi...
Druga kwestia że taki "gość" do tych pieniędzy mógł niekoniecznie uczciwie dojść.
"Nowe pieniądze" stąd gadżeciarstwo wręcz na miarę "nowych ruskich".
W latach 90" tacy oligarchowie kieszonkowego formatu uznawali za modne i rozsądne chodzenie w otoczeniu silnorękich z UZI pod skórzanymi kurtkami.
Niczym karki pewnego małomiasteczkowego przedsiębiorcy branży przetwórstwa drobiu w moich rodzinnych stronach.
Jak się zacznie sypać "Tygrysy Europy" mogą mieć część tych ludzi i broni nadal pod ręką.

Choć to można podciągnąć pod grupy przestępcze działające obecnie w podziemiu/półlegalnie.
Z drugiej strony takie typy będą się szarpać głównie w swoim środowisku.
W teorii powinno wystarczyć trzymać się poniżej pułapu ich radaru i nie wchodzić w drogę.
Gorzej jak ktoś lepiej prosperuje i z konieczności musiał się z tymi dziadami stykać.
Któryś może mieć pretensje że kiedyś nie dało się mu oszukać, sprzątnęło mu się sprzed nosa kontrakt czy przejęło klienta.
I w czasie W próbować się zemścić.

Realnie można albo w porę się ewakuować godząc się z potencjalnym rozszabrowaniem, zniszczeniem wszystkiego co udało się wypracować. Może ubezpieczenie zwróci.
Albo dzięki własnym kontaktom, wpływom i środkom też mieć odpowiednią ilość ludzi pod bronią.
Tak żeby wrogowie zamiast organizować atak sami się go bali.
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 633
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pn 23 wrz 2024, 17:06

Ramzan Szimanow pisze:
pn 23 wrz 2024, 14:35
[...]
Druga kwestia że taki "gość" do tych pieniędzy mógł niekoniecznie uczciwie dojść.
[...]
Może nie do końca napisałem o co mi chodziło. Po prostu widziałem reakcję reszty towarzystwa nie do końca przyjazną dla "gadżeciarza". Jako lekarz, współwłaściciel albo właściciel prywatnej kliniki na pewno zarobił na wszystko. I w sumie jako człowiek dość przystępny, więc pewnie tylko zawiść posiadania generowała w otoczeniu niechęć.
No i w razi rozpierduchy będzie celem "no 1", nie sądzę żeby ktoś mu pomógł...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 23 wrz 2024, 19:46

mar_kow pisze:
pn 23 wrz 2024, 17:06
Jako lekarz, współwłaściciel albo właściciel prywatnej kliniki na pewno zarobił na wszystko. I w sumie jako człowiek dość przystępny, więc pewnie tylko zawiść posiadania generowała w otoczeniu niechęć.
No i w razi rozpierduchy będzie celem "no 1", nie sądzę żeby ktoś mu pomógł...
Też po prostu dość daleko pociągnąłem dygresje. Skojarzenia z rodzinnej okolicy gdzie nadal jest sporo szemranych biznesmenów.
I w czasie W zapewne błyskawicznie wrócą do metod które stosowali zanim przeszli na legalne czy prawie legalne interesy.
Będą chcieli wyrosnąć na miejscowych watażków czy wyrównać porachunki.
Nie wiem czy jest jakakolwiek branża wolna od takich "Tygrysów europy", więc siłą rzeczy nawet uczciwy człowiek powyżej pewnego obrotu musi się z tym towarzystwem stykać.
A w razie "W" spodziewać nieprzyjemności z ich strony choćby o byle pierdołę.
Bo to osobniki zawistne, pamiętliwe i zdegenerowane.
Myśliwski "plebs" temu właścicielowi prywatnej kliniki nie pomoże, ale raczej nie będzie miał zadry żeby chcieć go zaatakować.
Co innego inny "bogacz" który kiedyś stawił się w lesie "jedynie" z 800 tys PLN.
A skrupuły stracił dekady temu zaczynając karierę od ściągania haraczy, napadów na tiry czy handlu ludźmi.
Parthagas
Posty: 47
Rejestracja: pn 17 cze 2024, 13:14
Kontakt:

czw 03 paź 2024, 14:28

Dlatego mój syn ogarnia nieco branżę medyczną - masażysta/fizjoterapeuta. Skończył kilka świetnych kursów, dzięki którym większość rodzinnych problemów zdrowotnych zostało wyeliminowanych lub jest pod kontrolą. Zajmuje się też medycyną alternatywną. Najgorzej, kiedy w rodzinie są osoby przewlekle chore, np. cukrzyca. Wtedy trzeba mieć zapasy leków na dłuższy okres, a nie zawsze się da. Jeśli chodzi o myśliwych, może to zależy od rejonu. W moim są zwarci, ale tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.
Parthagas
Posty: 47
Rejestracja: pn 17 cze 2024, 13:14
Kontakt:

czw 03 paź 2024, 15:04

Dziękuję za przyjęcie do grupy. Część osób kojarzę z innych forów, część pewnie znam osobiście. Mam to szczęście, że większość mojej rodziny mieszka na tym samym osiedlu domków jednorodzinnych. Jest tam kilku wartościowych mieszkańców, np. stomatolog, pediatra, kilku mechaników, piekarz, geodeta, elektryk. Osobiście potrafię obsługiwać elektronarzędzia jak też ręczne odpowiedniki, większość z nich posiadam. Mam dom z zapasem wody 4500l, własne ujęcie, fotowoltaikę, którą można przerobić na off grid, dwa auta, motocykl 125 i kilka różnych rowerów. W baku każdego auta zawsze uzupełniam paliwo, by było pod korek. Jeden z nich jest na gaz, więc zasięg to ok. 700 km. W razie zawirowań w mieście zamykamy dojazdówki na osiedle i staramy się dozorować teren.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”