Broń palna? Priorytet czy barbarzyński relikt?

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pt 11 lis 2022, 21:11

Bura2 pisze:
pt 11 lis 2022, 16:54
Ani priorytet ani barbarzyński relikt.
[...]
Czy potrzeba arsenału? Nie. Czy poprzestać na puszce z gazem i trzonku od siekiery? Nie.
[...]
90% nieprzyjemnych zdarzeń rozwiązuje deeskalacja, umiejętność negocjacji, ucieczka lub gaz pieprzowy.
Z tych 10% znowu 90% rozwiąże broń krótka.
[...]
Dlatego narzędzia takie jak dziś: pistolet 9mm. Zwłaszcza że dziś pistolet do skrytego noszenia nie musi oznaczać pistoleciku na 6-7 strzałów słabym nabojem na max 15m.
Języki się kogoś pistolet typu Glock 19 jest za duży to mamy konstrukcje typu hs h11, SIG p365/365xl Glock 26/43X/48.
10+ nabojów 9x19 i jeśli strzelec nie przeszkadza to z czarnego pola się na 25m nie wychodzi
[...]
Jeżeli wychodzę z domu to chce żeby moja żona i ew dorosłe dzieci miały dostęp do jakiegoś środka obrony.
[...]. Jak lodówki się opróżnią to myśliwi czekać na limity odstrzałów nie będą. Zwiastuny będzie mniej i będzie ostrożniejsza.
[...]
Taka moja skromna opinia. Sam mam więcej broni.. bo to lubię. Bo to moje hobby, sport.
[...]
Przybijam "piątkę" do powyższych wypowiedzi...

Obrazek
Sig Sauer P365 SAS (magazynek 10 naboi)
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1871
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 12 lis 2022, 08:46

mar_kow pisze:
pt 11 lis 2022, 21:11
Znów miałem wieczorem ciekawą obserwacje.
Dwóch jegomościów, co ciekawe w wieku 30paru czy 40 lat miało ostrę spięcie o kulturę na chodniku.
Od słów przeszło im do czynów.
Krew lała się jak na modnych obecnie galach walk na gołe pięści typu gronda czy inne wotore.
Na obu nie robiło to większego wrażenia.
Tak jak moment kiedy w szarpaninie roztrzaskali perforowaną płytę betonowego płotu.
Walka trwałaby chyba do przyjazdu policji lub aż nie zachlapali by całego chodnika na czerwono. Gdyby nie rozdzielili ich znajomi.
Bo panowie może obici i zakrwawieni ale mieli nadal chęci na kolejne rundy.
I traf na tak zajadłego jak plądruje ci dom a za paskiem ma nóż trybownik...
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

sob 12 lis 2022, 09:08

Ramzan Szimanow pisze:
sob 12 lis 2022, 08:46
[[...]
I traf na tak zajadłego jak plądruje ci dom a za paskiem ma nóż trybownik...
Jak dotąd na szczęście nie musiałem strzelać do człowieka (przynajmniej bezpośrednio, były tylko odpowiedzi na ostrzał z daleka w Afganie) ale osobiście wiem gdzie celować aby unieszkodliwić...
Dla kogoś niewyszkolonego to fakt - lepiej mieć "taran" w ręku.
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 1871
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 12 lis 2022, 11:45

mar_kow pisze:
sob 12 lis 2022, 09:08


Dla kogoś niewyszkolonego to fakt - lepiej mieć "taran" w ręku.
Też parę latek w MON przesłużyłem.
Swoje widziałem również na rodzinnych ulicach za młodego, a i teraz czasem widzę jak właśnie wczoraj.
W dynamicznej, bliskiej sytuacji może nie być czasu na precyzyjne celowanie.
Tylko po prostu "środek masy".
Plus stres wywołany tym że takie celowanie do człowieka nie jest dla nas chlebem powszednim.
Jak "taran" zwiększa szansę na wyjście cało z tak paskudnej sytuacji to jest dobry.
Jakby nie był szkaradny i "nie honorowy".
Żołnierze MARV-SOG czy policjanci z grup stakeout je cenili a nikt by ich o braki w wyszkoleniu nie podejrzewał.
Ramzan Szimanow
Posty: 1871
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 14 lis 2022, 23:11

mar_kow pisze:
sob 12 lis 2022, 09:08
Ale osobiście wiem gdzie celować aby unieszkodliwić...
Tak mi później przyszło na myśl czy nie masz przypadkiem na myśli "talerza biodrowego"?

Modny obecnie w szkoleniu ochroniarzy punkt celowania bo przy trafieniu z 9x19 mm w miednice ta ma się rozpadać jak szklany wazon a napastnik składać jak scyzoryk...
Gorzej jak zapytać propagującego to instruktora o źródło czy jakieś potwierdzenie.
Z reguły odpowiedzią jest wymowne "-Eeeeeeeeee.... Na szkoleniu XYZ tak twierdził! A XYZ to Autorytet!"
Po nitce do kłębka okazuje się że XYZ skopiował od IJK, a ten jeszcze od kogoś z USA czy Izraela. Na zasadzie "to jest modne".

Miednica nie jest aż tak delikatna a 9x19 to nie myśliwski 30 06 z pociskiem na szkodniki.

Siostra sporo lat pracuje jako pielęgniarka, paru kumpli swoje przejeździło w karetkach.
Zdarza się że gość/babka wysiadają z rozbitego auta o własnych siłach, podnoszą się po upadku z wysokości, wypadku motocyklowym itd spokojnie czekając na karetkę.
Po której przyjeździe padają jak dłudzy bo okazuje się że mają miednice w kawałkach z przemieszczeniami i odłamami kostnymi itd.
Stali dzięki adrenalinie i napięciu mięśniowemu.
Widziałem też parę nagrań z kamer które uwieczniły strzelaniny gdzie bandzior obrywał nisko w kręgosłup. Najbardziej pechowe trafienie na tej wysokości.
I po upadku dalej prowadził ogień z swojej broni palnej, w szoku nieświadomy obrażeń lub świadomie zdecydowany walczyć do samego końca.

"Talerz biodrowy" to takie nowe "Celuj w nogi".
Ochroniarz ma wierzyć że jest to skuteczne a jednocześnie celując nisko ma być mu łatwiej pokonać psychiczny opór przed strzelaniem do innego człowieka.
Do tego kąt strzelania ciut minimalizuje zasięg zabłąkanych pocisków.
Czyli prawdopodobieństwo że taka kula zabije "małą Zuzie" 500 metrów dalej.
A jeśli napastnik jest zajadły podrzut kolejnych strzałów oddawanych "do obalenia celu" podniesie punkty celowania na środek masy i wyżej robiąc z tego teoretycznie coś w rodzaju obniżonego "suwaka" uczonego obecnie w co lepszych JW.
Teoretycznie.
Bo w praktyce możemy być świeżo wyrwani ze snu i właśnie zaskoczyliśmy w swoim salonie patusa który przed włamem wciągnął na odwagę chemie której składu nie zna nawet diler jego dilera.
Gość jest od nas maks dwa metry, ma nóż do rozbierania tuczników a maszyna losująca "znieruchomiej, uciekaj, atakuj" po między jego uszami właśnie się zatrzymała.
Tylko my między nim a swoją rodziną.

Trochę mało czasu i miejsca na kompromisy. Czy marginesu błędu na przecenienie swoich umiejętności.
Które nigdy nie są tak dobre jakbyśmy chcieli, więc je szlifujemy w drodze do nieosiągalnego ideału.
W nadziei że kiedy będą potrzebne okażą się wystarczające.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”