Narzędzia

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
ODPOWIEDZ
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

sob 23 gru 2023, 17:28

Narzędzia dla przygotowanego do jego garażu/warsztatu/piwnicy.

Długo zabieram się za ten post bo temat niby prosty a jak się zastanowić to można go rozbudować na kilka poziomów. I na kilka stron medali, bo bez narzędzi człowiek jest „dziadem”, ale oprócz tego skrótowo rzecz ujmując musi to być tzw złota rączka aby wykorzystać w pełni narzędzia umiejętności, skoro już jesteśmy w temacie. I jest to inwestycja tzw pasywna, bo pozwala teraz, już zrobić coś samemu w domu i zaoszczędzić kasę. Można oczywiście nic nie robić i próbować zostać kaznodzieją lub politykiem, ale to ryzykowne zajęcie będzie po GWWW.

1/ Narzędzia do majsterkowania, doskonalenia własnych umiejętności i jednocześnie posiadania zrobionych, niepowtarzalnych przedmiotów, ale też oszczędzania pieniędzy, dodatkowo zaspokajanie potrzeb przygotowanego w niektóre specyficzne rzeczy nie do kupienia.

2/Czy po GWWW, będą potrzebne jakieś inne, nowe, bądź niepowtarzalne narzędzia, nie takie same jak obecnie; albo spalinowe, albo akumulatorowe, albo sieciowe do zastosowania z agregatem lub falownikiem alternatora. Bądź alternatywa w postaci narzędzi tylko ręcznych? Myślę, że i to i to i to i ręczne tyż, dokładnie takie jakich teraz używamy.

3/ Zakres potrzeb po GWWW? Skupiamy się na obróbce metali? Budownictwie? Obróbce drewna?Rymarstwo? Szewstwo? Krawiectwo? Rzeźnictwo? Bimbrownictwo? Leczenie ludzi, zwierząt? Czy rolnictwo też tu należy wliczyć? Pamiętamy mleczarzy, woziwodów, a więc transport? Czy elektryk znajdzie zajęcie? Rusznikarstwo? Przetwarzanie, konserwacja żywności? Obrona? Utrzymanie porządku? Zaprojektowanie/zbudowanie wsi/osiedla, bez lub z kanalizacją? I wiele innych, proszę wymieniać, uzupełnimy listę…

4/Same pytania a zaledwie podstawowe potrzeby wymieniłem, nie da się tych (wszystkich) potrzeb ludzkich zaspokajać rozbojem, bądź szukaniem tak jak to na filmach postapo pokazują.

5/ Pytanie podstawowe, na które nie znajduję odpowiedzi; czy będzie wielkie BUM!!! I cywilizacja umrze w kilka minut, czy też będzie gasła w oczach tak jak to się dzieje w tej chwili…
Tu dygresja Tacyt zdaje się napisał „Im więcej praw stanowionych tym państwo w większym rozkładzie”

6/Rozpoznanie własnych predyspozycji do zrobienia czegoś z niczego, osiąganie korzyści tam gdzie nikt jeszcze nie próbował, to kolejny aspekt który się nasuwa sam z siebie. Czyli po GWWW wiele rzeczy nie tylko trzeba będzie na nowo wymyślić, ale i wprowadzić.

7/Nie da się samemu zrobić wszystkiego, tego musimy być świadomi już teraz, były próby podejmowania takich działań (filmy) i kończyły się zawsze tak samo-klapą totalną, więc pewien zakres umiejętności i narzędzia powinniśmy zgromadzić już teraz. Może być spory, ale na pewno nie damy rady robić wszystkiego.

8/Barter, czyli wymiana, mam ziemniaki, wymienię na mięso, może doskonale być wykorzystana; ja Tobie buty, a TY mnie łopatę… Ja Tobie dach naprawię, a TY mnie piec zbudujesz, itd.

9/Zgromadzenie odpowiedniej literatury, wiadomo wszystkiego nie przeczytamy i się nie nauczymy, ale im więcej książek tym lepiej. Poradniki z czasów PRL można kupić za grosze, dobre poradniki, kupiłem teraz „Poradnik małego mechanika” 2 tomy +- 1300 stron za 14,99 z wysyłką.


10/ Tyle na początek, zestawy narzędzi to temat na następny artykuł.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Bura3
Posty: 28
Rejestracja: sob 09 gru 2023, 09:58
Kontakt:

sob 23 gru 2023, 22:05

Z perspektywy mieszczucha/blokersa
- Zestaw do szycia
- Zestaw do naprawy uszkodzeń mieszkania:
Pianka montażowa/deski/folia budowlana, taśma
- Komplet kluczy, śrubokrętów itp umożliwiający obsługę tego co mamy, elektroniki, broni, pojazdów.
- Lutownica, może też być gazowa, wskaźnik napięcia, multimetr.
- wiertarka udarowa. To kość niezgody bo jest to sprzęt używany tak rzadko że można go pożyczyć.
Do każdego z powyższych zapas materiałów eksploatacyjnych. Więcej nieraz się zrobi taśma i jakimś silikonem w tubce już młotkiem, piłka i kluczami.
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 23 gru 2023, 22:22

Bura3 pisze:
sob 23 gru 2023, 22:05
Z perspektywy mieszczucha/blokersa
Do tego co wymieniłeś.

- Niewielkie imadło które da radę zamocować choćby na kuchennym stole.
- Pilniki.
- Ręczna wiertarka.
- Brzeszczoty, do drewna, metalu.
- Szlifierka. Choćby też ręczna.

Bez tego ciężko. A nie zajmują dużo miejsca.
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 24 gru 2023, 11:06

W mojej ocenie rada dla; wszystkich mieszkających na blokach, bądź innych wielorodzinnych. Z braku miejsca (na składowanie i majsterkowanie) skupiłbym się na obróbce drewna, prostej obróbce. Siekiera, piła, wiertło do drewna ręczne, może jeszcze siekiera ciesielska, strug do kory i proste narzędzia pomiarowe, trochę wiedzy do tego i możemy już działać. Ćwiczyć zaś można przy każdej okazji wyjścia w teren.

Ja w moim artykule nie brałem pod uwagę, takich elementów każdego mieszkania, czy domu które pozwalają utrzymać jego infrastrukturę w niepogorszonym stanie, bądź usunąć proste usterki. To jest sprawa oczywista dla każdego i to robi każda głowa rodziny.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

sob 30 gru 2023, 19:30

Moim zdaniem - trzeba kolekcjonować narzędzie które potrafimy użyć i używamy na codzień.

Z takich "co zazwyczaj ma każdy":

- wkrętarka/wiertarka + komplety wierteł i bitów.
- klucz do kół
- śrubokręty,
- kombinerki
- młotek
- siekiera
- skrzyneczka z nrządziami (klucze zwykłe, nasadkowe, bity)

Pozostałe - to już zależy co potrafisz sam majstrować i do czego ich używasz. Ja preferuję po prostu kupować kolejne narzędzia w ramach prac które musze wykonywać. Koszt rozkłada się na raty, a sprzętu przybywa...

Nie każdy musi potrzebować oscyloskopy, stacje lutownicze, czy jakiś wysokowyspecjalizowany sprzęt - szczególnie, gdy nie potrafi go użyć.
Pewny sens, może mieć kupno jakiegoś w miarę dużego zestawu narzędzi/kluczy - przy czym nie nastawiał bym się ani na te najtańsze (jakość potrafi być fatalna) ani te najdroższe (jak nie używasz na codzień, to zapewne przepłacisz)
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

pn 08 sty 2024, 01:50

BoldFold pisze:
sob 23 gru 2023, 17:28
5/ Pytanie podstawowe, na które nie znajduję odpowiedzi; czy będzie wielkie BUM!!! I cywilizacja umrze w kilka minut, czy też będzie gasła w oczach tak jak to się dzieje w tej chwili…
Tu dygresja Tacyt zdaje się napisał „Im więcej praw stanowionych tym państwo w większym rozkładzie”
A tu da się dokonać wyboru. Przynajmniej określić kolejność. Historycznie mieliśmy masę sytuacji pośrednich kryzysów, nawet wieloletnich ale pełnego SHTF jeszcze nie było. Co nie znaczy że nie będzie. Zatem logicznie przygotować się najpierw na sytuacje pośrednie co przyniesie też zysk w normalnych czasach. Przy SHTF wiedza pozyskana niejako przy okazji też się przyda.
Jeśli umiesz naprawić czy przeprowadzić konserwację wszystkiego w swoim otoczeniu to jesteś do przodu.
Gromadzę narzędzia jaki są potrzebne przy codziennych naprawach. Począwszy od domowych instalacji czy urządzeń, skończywszy na sprzęcie używanym w pracy. Porobiłem uprawnienia, uzupełniłem warsztat i cała operacja zwróciła się już w ponad 75% na samych przeglądach kotła/gazu czy elektryki. Dużo mi brakuje, kominiarskich papierów jeszcze nie przeskoczyłem, ze wstydem przyznaję :(

Co do samych narzędzi to wciąż powiększam ich pulę ale zdarz się że czegoś brakuje. Ostatnio chciałem leathermana rozebrać i okazało się że bit T10 oczywiście mam, a jakże ale tylko 1 a trzeba 2 szt. :(
Osobno gromadzę stare narzędzia ręczne. Piłki, wiertarki itp. Większość elektronarzędzi przetestowałem z zasilaniem awaryjnym, w tym z przetwornicą samochodową.
Lista faktycznie zajęłaby wiele stron. To może ja zacznę. Bez ambinych napraw samochodów oczywiście.

Klucze ręczne:
1. Klucze oczkowo-płaskie 6-36 (idealnie to 2 komplety).
2. Nasadowe, nasadki z przedłużkami powiedzmy od 4 do 32 (min. 1 naprawdę długa przedłóżka), plus grzechotki.
3. Klucze nastawne angielskie 2 duże i 2 małe.
4. Klucze szwedzkie tzw żabki, mała i duża.
5. Klucze do rur z opaską lub łańcuchem.
6. Klucz do barerii z nasadkami 8-13 jak te z pkt 3 są zbyt grube/krótkie.
7. Klucze imbusowe typu L (plus z kulką jak się da), T1-T8 (tu też nasadki lub osobne klucze T jak do świec), minimum 6-kątne i torx. Resztę końcówek uzupełnią bity do wkrętaków.
8. Klucze dynamometryczne, minimum duży i mały (precyzyjny).
9. Klucze do uchwytów wiertarskich.
10. Klucz uniwersalny do skrzynek.
11. Klucze hakowe (ale da się bez nich żyć).
12. Klucz do kół (można zastąpić co prawda kluczem z p. 2)
13. Klucz do gwintowników.
14. Klucze do łańcuchów (ale można zastąpić wybijakiem, imadłem i młotkiem).

Więcej nie pamiętam abym posiadał, albo zaliczam do wkrętaków/bitów. Jest jeszcze cała gama mocno specjalistycznych kluczy (np. do broni) ale trzymajmy się może standardowych instalacji domowych, prostych napraw pojazdów itp.
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 08 sty 2024, 11:43

Ja tu podziękuję koledze, bo to mnie utwierdza w przekonaniu, że idę właściwą drogą, nawet zakupiłem podnośnik pod auto i uzbroiłem się w sprzęt do naprawy i wymiany ogumienia :lol: Na ostatnim zlocie robiliśmy naukę praktyczną do szybkich napraw, bez zdejmowania koła i wymiany wentyli. Oczywiście też kupuję najczęściej na złomie stare narzędzia, kupiłem kpl warsztat kowalski razem z pojemnikami odlewniczymi, czy ręczną, ale dużą wiertarkę...

kuźnia;viewtopic.php?f=82&t=131

Prosta obróbka drewna-okrągłe na deski bądź kantówkę;viewtopic.php?f=138&p=14607#p14607

Sławek to poszedł daleko do przodu, bo trak zbudował, mam z jego produkcji deski w przyczepie do c330
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

pt 12 sty 2024, 13:16

seal pisze:
sob 30 gru 2023, 19:30
[...]
Ja preferuję po prostu kupować kolejne narzędzia w ramach prac które musze wykonywać. Koszt rozkłada się na raty, a sprzętu przybywa...
[...]
Mam podobnie, zamiast komuś zlecać coś do zrobienia i zapłacić za "robociznę" to lepiej za te pieniądze kupić sobie narzędzia które już w domu zostaną.

Do zestawu oczywiście może niekoniecznie blokersa dorzuciłbym jakąś mocniejszą spawarkę inwertorową. Nie trzeba mieć jakiś wielkich umiejętności żeby coś prostego pospawać...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 12 sty 2024, 19:10

Takie niestety mamy okoliczności, wiadomo że; człowiek bez narzędzi jest dziadem, ale wiadomo też, że do tych narzędzi trzeba mieć smykałkę. Kupowanie dla samego kupowania mija się z celem.

Nikt jeszcze też nie poruszył tematu wypożyczania narzędzi, ja ostatnio wypożyczałem piłę do cięcia wzdłużnego betonu i wycinałem beton do odpływu wzdłużnego, 2 godziny i 2x3,5m wycięte bezproblemowo. Ale wypożyczyłem też minikoparkę i wiem zdecydowanie, że nie jest to moja bajka :lol:

Druga strona medalu to oszczędzanie pasywne; wszystko co umiem i potrafię sam zrobić w domu/mieszkaniu, to są pieniądze zaoszczędzone. Bo ostatnio tak się porobiło, że nie tylko brakuje fachowców i można na partacza natrafić, ale i fachowiec z prawdziwego zdarzenia nie tylko jest drogi, ale i trzeba na niego długo czekać.

Więc to zaczyna być podwójnie korzystne, raz że dłubiąc w domu oszczędzasz kasę, dwa zdobywasz doświadczenie.

Spawarka inwertorowa to dobre rozwiązanie najlepiej minimag, każdy minimag ma też możliwość spawania metodą MMA, czyli elektrodą.

Jeszcze taka dygresja dla chcących wyposażyć własny warsztat, będę dysponował butlami acetylenowymi, takimi standardowymi o poj 40l, niestety bez legalizacji, ale to już każdy sam może zrobić. Zdeponuję je u Sławka i kto będzie chciał może odebrać, do tego butla tlenowa, no i można szaleć, czy to ciąć, czy spawać, czy podgrzewać.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 13 sty 2024, 08:29

Pamiętajmy o tym, że obecnie nas wspomagają elektronarzędzia ale w razie kryzysu musimy mieć ich analogowe odpowiedniki. I to solidne, dobrze wykonane z właściwego materiału. Obecnie nie jest tak łatwo je nabyć. Tutaj przychodzą nam z pomocą złomowiska i składziki po rodzicach i dziadkach. Jeśli znajdujemy jakieś narzędzia tego typu i możemy je uratować, to warto. U mnie wszystkie klucze nastawnie w typie angielskim, są z okresu PRLu i służyły jeszcze mojemu dziadkowi. Podobnie jak siekiery. Piła ręczna została mi jedna z bazaru "od ruskich". Gniotsa nie łamiotsa. Ostatnio nią ciąłem OSB gdy ręczna tarczówka siadła. Czasu więcej to zajmuje ale trzeba się przyzwyczaić. Tarniki również posiadam z zapasów z okresu prlowskiego. Obecnie kupując marketowe narzędzia, mamy do czynienia z materiałem zwanym (przez nożolubnych z knives.pl) gównolitem, na który trzeba zwrócić uwagę i pomijać. Póki każdy ma dostęp do narzędzi po przodkach, szukać i brać, odrestaurować i posłużą kolejnemu pokoleniu.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”