Utarło się, zarówno u nas jak i u Jankesów, że survivaliści i pampersi są prawicowi, patriotyczni i niepoprawni politycznie. W zasadzie samo zło, w oczach postępowych osobników.
Zaznaczam, jak już kiedyś pisałem na łamach naszego forum, gdy dojdzie do jakiegokolwiek kryzysu, będzie bez znaczenia kto ma jakie poglądy. Wystraszony człowiek, głodny, zziębnięty czy pobity przez bandytów i okradziony, będzie miał w głębi swego odbytu, wojnę plemienną popisu, zawodzenie aktywiszczy i to, czy pomagający mu drugi człowiek wspierał WOŚP czy nie. Zastanówcie się sami. Czy w trakcie ostatniej powodzi kogoś to obchodziło? Czy ateista odmówił by pomocy od księdza? Czy hetero odmówił by pomocy od homo? Czy zagorzały platfus odmówił by ręki podanej przez zagorzałego pisiora? Czujecie bezsens tego podziału? W grze o przetrwanie, ratunek życia, zdrowia i dobytku, jest to kompletnie bez znaczenia kto na kogo głosował i jaki ma stosunek do aborcji i elektrycznych aut. Więc po co się tym jara społeczeństwo? Widać ma za dużo dobrobytu. Tak więc czy prawica, czy lewica, takimi samymi dupami sramy. Za przeproszeniem Państwa. Ale czasami trzeba dobitnie zwrócić uwagę, że mamy wszyscy takie same podstawowe potrzeby w kryzysie. Mieć schronienie, powietrze do oddychania, wodę do picia, jedzenie do spożycia, leki i środki higieczne, aby nie popaść w chorobę, która tylko pogorszy nasz kiepski stan.
Teraz kwestia postrzegania preppersów. Prawicowcy niby. Nie zgadzam się w całej rozciągłości. Trzeźwe myślenie, dostrzeganie zagrożeń, próba minimalizowania szkód, zabezpieczania siebie o swoich bliskich, to kwestie którymi się kierujemy. Patrząc w przyszłość, chcielibyśmy nie kolejnych cwaniaczków u korytka, a gospodarzy, którzy jak my, będą myśleć trzeźwo, planować na lata i zabezpieczać naród przed zagrożeniami. Po to wymyślono instytucję państwa, prawda? Niech będzie że tak

nie rozkminiajmy za bardzo. Wracając, nasz sposób myślenia jest zbieżny z prawoskrętnymi ludźmi. Bo gospodarz wie, jak gospodarować i jak dbać, aby w przyszłości, nawet jak mu się powinie noga, nie ucierpi aż tak bardzo. Z prawicą jest nam po drodze, gdyż wydaje nam się, że myślimy podobnie. Co nie znaczy że każdy preppers jest patriotą, katolikiem czy antyaborcjonistą. Jednak gdy tak człowiek przygotowany zaczyna się zastanawiać nad przyczynami upadku swej gminy, miasta, kraju, kontynentu czy świata, zdaje sobie sprawę, jacy mniej więcej ludzie do tego doprowadzają. Na pewno nie podobni do nas, myślący po gospodarsku. Raczej karierowicze, durnie, łapówkowicze, cwaniaczki, liski chytruski, kłamcy, lichwiarze, pożyteczni idioci, zwykli idioci itd. Oni nic sami nie stworzyli, oni zwykle dostali od kogoś, bądź swymi wątpliwie morlanie czynami dodrapali się stołków. Czy tacy ludzie są w stanie budować od zera, jak my? Nie są. Nauczyli się, że na społeczeństwie można żerować, nic nie robiąc przy tym. Ewentualnie krzycząc po złapaniu za rękę, że to nie ich ręka. Skoro się tego nauczyli, będą tak robić stale i niszczyć życia innym. Przykładów na razie nie podam, gdy ktoś obserwuje scenę polityczną, dostrzeże sam. Widzicie chyba sami, jak politycy z lewej strony sceny rozpieprzają w drobny mak ten kraj. Widzieliście także jak socjaliści z poprzedniej ekipy także to robili. Nie chcemy takich. Chcemy myślących po gospodarsku. Czy to czyni z Przygotowanych skrajną prawicę? Czujecie bezsens tej "obelgi" z ust nowoczesnych, postmodernistycznych ludzi? Przygotowanemu nie jest po drodze z opcją polityczną, traktowaną niemalże jak klub piłkarski (kto nie z nami, ten przeciwko nam) jest mu po drodze z ludźmi myślącymi podobnie. Ja wieszam flagę kraju, nie proporczyki partyjne, ani nie flagę unijną. Mieszkam w Polsce a w Europie ta Polska jest od dwóch tysiącleci (upraszczając) i nie miała nigdy flagi. Żółte gwiazdki na niebieskim tle są symbolem brukselczyków, bo Niemcy czy Holendrzy także dbają przede wszystkim o siebie. Zapamiętajcie.
Mam w dupie partie i ich liderów. Celebrytów i aktywiszcza. Róbta co chceta. Tylko mnie do tego nie zmuszajta. Ja idę przez życie po swojemu, własnymi meandrami. I nie chcę aby jakakolwiek opcja polityczna mi się wchrzaniała w ten mój slalom. Nakazami, zakazami, tonami papierów, durnych przepisów, restrykcjami i twierdzeniem że "oni wiedzą lepiej". Chuja tam. Myślę po gospodarsku więc nie prawica, nie lewica ani żadne lisizmy.
Kropka
Fotka literatury wartej penetracji swym umysłem, dla zasięgów
IMG20241001161346.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.