Nadmierny konsumpcjonizm- od jego początków do teraz

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
ODPOWIEDZ
Romeo

ndz 21 cze 2020, 16:53

Cały system oparty jest na konsumpcji i to widoczne jest teraz, kiedy kupujemy rzeczy tylko wtedy, gdy są naprawdę potrzebne , gospodarka się chwieje ,kupujemy za dużo produktów, nie dlatego, że ich potrzebujemy, ale dlatego, że tak zostaliśmy nauczeni/zaprogramowani ,przykład stany zjednoczone , oni w dużej skali wpływają na to, jak wygląda współczesny świat także w Europa, przed pierwszą wojną światową wszystkie towary były promowane pod względem praktycznym by przemawiać do racjonalnego konsumenta jednak w czasie 1 wojny amerykańskie korporacje zaczęły produkować towary na niespotykaną wcześniej skalę, jednocześnie rozkręcając gospodarkę USA ,zaczęto się martwić że kiedy wojna się skończy ta nadprodukcja będzie gigantyczny problem bo ludzie nie kupią już rzeczy które mają lub których nie potrzebują, narodził się wtedy pomysł aby nakłonić ludzi do kupowania jak największej ilości towarów i oprzeć na tym całą gospodarkę ,jak to zrobić? jedną z bardziej znaczących postaci w tym nowym pomyśle był Edward Bernays bratanek Zygmunta Freuda autor między innymi publikacji na temat propagandy, w który pokazał korporacjom, jak sprawić by ludzie chcieli rzeczy których nie potrzebują łącząc towary z nieświadomymi pragnieniami ,był on na przykład pomysłodawcą przekazu reklamowego ,że samochody to symbol męskiej seksualności. Paul Mazur jeden ze współwłaścicieli wielkiego banku ,napisał w gazecie dla biznesmenów „ musimy przekierować kulturę ameryki z potrzeb na pragnienia ,ludzie muszą zostać nauczeni pragnąć, pożądać nowych rzeczy zanim jeszcze skonsumują w całości te stare, musimy wykształcić nową mentalność w Ameryce ,ludzkie pragnienia muszą przysłonić ich potrzeby’’. Najbardziej skuteczna forma marketingu i sprzedaży jest sprzedawanie nie produktu a stylu życia i emocji radości szczęścia ,spełnienia i ten kierunek obrany 100 lat temu który rozkwitł w czasach reklam telewizyjnych trwa do dziś ,kupujemy sobie coś ładnego na poprawę humoru, idziemy na zakupy dla przyjemności wolimy kupić 5 par butów tanich które kupimy lekką ręką mimo tego, że trzy pary nam do niczego nie potrzebne, wolimy to niż kupić jedną parę porządnych butów których cena boli i musimy na nią wyłożyć kupę kasy ale wytrzymają 10 lat przy czym na pewno zmieni się moda, mamy nowe nieistniejące potrzeby dlatego że cały czas dostajemy komunikaty że jesteśmy niewystarczająco wartościowi niewystarczająco zdrowi, wypoczęci, ładni, czy młodzi, ale wszystkiemu można zarazić zestawem kremów ,jednocześnie nie możemy być szczęśliwymi bo zawsze będzie coś czego nie możemy mieć i będziemy dążyć by to zdobyć ,jest nawet jednostka chorobowa affluenza ,to choroba cywilizacyjna oznaczająca ciągłe poszukiwanie satysfakcji w przedmiotach które nie są w stanie dostarczyć nam podniety, terminem tym określa się również, nowe uzależnienie społeczeństw lub ekonomistów od wzrostu gospodarczego i rozpatrywanie szczęścia i dobrobytu społecznego, jedynie poprzez gromadzenie coraz większej ilości dóbr materialnych ,takie myślenie i taka kultura jest stosunkowo nowym trendem. Jednak możemy zaobserwować na przykładzie naszych babć które oprócz tego że żyły w czasach kiedy nie było aż takiego dostępu do towarów i dóbr ,ale to roztropność i gospodarność były powszechnie uważane za atut, babcia 800 zł emerytury potrafi przeżyć, wykarmić całą rodzinę ,narobić weków ,zapełnić spiżarnię po sufit, wsunąć wnusiowi pięć dych do kieszeni a w szafie ma ubrania jeszcze sprzed 40 lat i to w niezłym stanie . Ale wrócimy do konsumpcjonizmu ,kupowanie to jedna rzecz ale nie możemy w nieskończoność kupować i gromadzić rzeczy bo wtedy w którymś momencie przestaniemy to robić ,jeden z mechanizmów który ma dalsze kupowanie jest na przykład sprzedawanie produktów jednorazowych ,celowe postarzanie się produktu, czyli strategia producenta mająca na celu takie projektowanie towarów aby miały one ograniczony czas użytecznego życia, po tym zaś okresie stawały się niesprawne a często nieopłacalne w naprawie ,może nie mamy bezpośredniego wpływu na politykę czy korporacje jako jednostki ale jako konsumenci zastanowimy wspólnie ten czynnik który napędza cały ten ciąg zdarzeń ,jeśli udałoby nam się ograniczyć lub chociaż polikwidować te sztuczne potrzeby , być może mechanizmy gospodarki musiałyby się oprzeć na czymś innym , nie od razu da się to wymyślić od tak i na pewno nie od kupna jednej koszulki która ratuje pracę pani w Bangladeszu. Jest to skomplikowany system naczyń połączonych, a mamy jeszcze w dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani bardzo dużą ilością treści z reklam, nie chodzi o to byśmy wszyscy żyli teraz w ascezie i nie korzystali w ogóle z technologii i dóbr postępu, potrzebujemy żywności, ubrań, pojazdów narzędzi, aby żyć we współczesnym świecie ,ale nie potrzebujemy idealnie równych marchewek, egzotycznych owoców , czy kolejnej pary butów której nigdy nie założymy i które w szafie przeleżał 2 lata i staną się nie modne lub za małe, ktoś ostatnio mi mówił, że nie stać go na drogie jedzenie, no to go nie stać ,to niech kupuje tanie ,ale są też tacy których stać, albo tacy którzy myślą że ich nie stać bo kupują tanie ale na przykład wyrzucają połowę ,to nie chodzi o to byśmy sobie teraz wszyscy patrzyli w koszyki i szukali co kto robił źle i kto jest świetnym ekologiem i wytyka ludziom którzy nie mogą sobie na pewne rzeczy pozwolić ,że nie robią rzeczy dobrze dla świata ,jeden człowiek który robi wszystko idealnie stanowi niewielką różnicę ale wielu ludzi którzy próbują i zrobią jeden krok robi ogromną różnicę ,jeśli zmiana nawyków będzie wynikać ze społecznej presji będziemy szukać wymówek będziemy szukać usprawiedliwienia przed innymi, dlaczego postępujemy tak a nie inaczej ,albo będziemy to my wytykać innym co zrobili źle bo będziemy zazdrośni ,że sami się musimy do czegoś zmuszać , ale jeśli ta zmiana będzie wynikać niezależnie od nikogo i będzie wynikać z takiej szczerej potrzebne zrobienia czegoś dla świata z poczucia empatii to będziemy szukać sposobów w tej przestrzeni w której możemy sobie na to pozwolić na tyle na ile sobie możemy pozwolić i możemy coś zrobić z nie egoistycznych pobudek ,bo jeśli nic z tym nie zrobimy to i tak to długo nie potrwa...
źródło : zlepek informacji wziety z internetu sklejony i zredagowany na potrzeby własne.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 22 cze 2020, 08:36

Odciąć się całkowicie od tego nie można. Chyba że w społeczności alternatywnej gdzieś poza cywilizacją :) Ale zmienić swoje nawyki na pewno można. W pewnym stopniu bo nie mamy wpływu na postarzane sprzęty AGD i w końcu jesteśmy zmuszeni nabyć nowy. Sądzę jednak, że ludzie którzy myślą tak nieszablonowo, są w mniejszości. Jesteśmy reliktami :) i to jest smutne. Znów przypomina mi się obraz scenografii jak i cały film "Idiokracja"...
Obrazek
PanterA
Posty: 33
Rejestracja: ndz 29 mar 2020, 19:08
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

pn 22 cze 2020, 20:17

Myślę, że wszystko jest tak naprawdę w naszych głowach. Wystarczy uodpornić się na reklamy (od 20 lat nie oglądam tv, więc nie wiem, co za nowy produkt jest mi niezbędny), zadać sobie pytanie, czy kolejne buty za 40 zł, które się rozpadną za chwilę, są mi naprawdę potrzebne (tydzień temu poszłam na wesele w butach, które kupiłam 8 lat temu) i wybrać, być czy mieć. Nie potępiam oczywiście gdy ktoś chce mieszkać jak z katalogu, ale pamiętam, jak kupiliśmy 6 lat temu nasze siedlisko. Nie mieliśmy chyba nic poza długami i kredytem, przez pierwszy rok gotowaliśmy obiady na ognisku, po roku teściowa nam sprezentowała kuchenkę. Jak sobie porównuję dziś a wtedy, to mając bardzo mało materialnych rzeczy czułam się chyba szczęśliwsza.
CYKLOP

pn 22 cze 2020, 21:22

Dokładnie . Tak jak wspomniała moja przedmówczyni .
Wszystko się rodzi w naszych głowach. A potem jest kształtowane przez nasz umysł i osoby które żyją wokół nas .
Jak coś postanowimy i zostanie zaakceptowane przez otoczenie , będzie miało racje bytu. Inaczej zostaniemy odsunięci .
I tu powstają podziały społeczne. Bogaci , biedni , niby normalni i odmieńcy .
Jedni lubią survival i być przygotowanym . A drudzy powiedzą na nich odmieńcy czy psychole . Życie.
Każdy żyje według własnych potrzeb i kryteriów . ;)
Romeo

wt 23 cze 2020, 11:08

Dla tego moja zona zawsze ma problem co mi kupić pod choinkę czy na urodziny ,bo wie że jak kupi coś co mi się nie przyda to to będzie leżało, bo ja najzwyczajniej jebnę to w kąt , ale widzę że już zauważyła ,jak coś mi się podoba to mam w zakładce otworzoną oddzielną kartę na kompie ,ale zazwyczaj daje mi kasę i sam sobie kupuję ,lub dokładam bo mam uciułane ..
PanterA
Posty: 33
Rejestracja: ndz 29 mar 2020, 19:08
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

wt 23 cze 2020, 12:11

"Uwielbiam" ten prezentowy aspekt świąt. Wolałabym nic nie dostawać, niż coś, co wrzucę w szafkę i zapomnę o tym. A często ludzie dają coś byle dać. A przecież flaszka też prezent 🤣 My kilka lat zwalczaliśmy pomysły teściowej, która chciała nas uszczęśliwiać a to zmywarką, a to mikrofalą. Ciężko było zrozumieć, że wolimy żyć bardziej jak amisze i po staroświecku zmywać naczynia, niż korzystać z technologii.
Romeo

wt 23 cze 2020, 12:37

Dokładnie ,teraz jak sie mnie zapyta to usłyszy że chcę imadło lub kowadło ,ciekawe co powie hehe
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 24 cze 2020, 08:23

Romeo pisze:
wt 23 cze 2020, 12:37
Dokładnie ,teraz jak sie mnie zapyta to usłyszy że chcę imadło lub kowadło ,ciekawe co powie hehe
Ja bym jej doradził... złomowisko, mam 3 kowadła ze złomu, dolinkę, 2 imadła kowalskie, maszynkę do rozdrabniania zieleniny, a kiedyś dorwałem chyba z wózków sklepowych kratki, świetne na ogrodzenia dla drobiu i oczywiście wiele innych, np kraty 2 takie jak na ekrany dźwiękoszczelne wykorzystałem pod kurnik ostatnio. Blacha na altanie w Bieszczadach też ze złomu...

A, i do kowadła dużego wyciągnąłem 2 garnki odlewnicze za darmo... ludzie po prostu nie wiedzą co wyrzucają.

Ja tu filozoficznie dodam, że mieć pieniądze, a wydawać pieniądze to jednak diametralnie różne aspekty o tej samej wartości, wydawanie jednak jest przyjemniejsze i na tym żeruje cała ta hałastra reklamowo/sprzedażowa.

Ostatnio namierzyłem firmę która ściąga używany sprzęt AGD np MIELE, który można naprawiać i chyba w tym kierunku pójdę, bo jednak; pralka, lodówka, zamrażarka, zmywarka, i parę innych są niezbędne w chałupie. Zmywarka na przykład pozwala zaoszczędzić nie tylko czas ale i wodę i ilość chemii co przekłada się na ilość ścieków, czyli ekologia. Chcę przez to powiedzieć, że głównie tracimy kasę na ciuchy i różne niepotrzebne bibeloty, a z metali to ja głównie stali używam, ew ołów też mi się przydaje, a tak akcje/obligacje/platyna, kolejny powód do zmartwień i rozterek... A tu się trzeba skupić na tym jak przyjemnie i w jak najlepszym zdrowiu i jak najbliżej przyrody przeżyć życie, bo drugiej okazji nie będzie.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
HomoSapiens
Posty: 65
Rejestracja: ndz 04 sie 2019, 12:30
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

śr 24 cze 2020, 13:27

Ostatnio złapałem się na tym, że wpadam w tą pułapkę. Działa na mnie metoda sprzedawania mi produktów przez pokazywanie fajnego obrazka, historii z nim związanej i mojej chęci przynależenia do tej historii, stylu życia przedstawianego na pięknym wideo albo zdjęciu. Kolejny gadżet, czy jakieś ubranie konkretne czy cokolwiek by to nie było. Wpadam w to bo jest świetnie zakamuflowane między moimi zainteresowaniami i zaczynam kwestionować coraz częściej, swoje motywy kiedy sięgam po portfel. Sytuacja jest o tyle trudniejsza, że tłumaczę sobie: "przecież muszę sie doszpejować, potrzebuję tego żeby być przygotowanym, to mi się przyda itd.".
Wydaje mi się, że przygotowując się, ciężko jest znaleźć tą granicę między prawdziwą potrzebą danej rzeczy a pięknym obrazkiem taktycznego prepera w uber szpeju i najlepiej z dwoma karabinami na plecach którą sprzedają nam portale internetowe, youtuby, i firmy sprzedające tzw odzież taktyczną czy też tzw. sklepy preperskie pełne gadżetów mniej lub bardziej potrzebnych.
Trzeba być czujnym, tyle powiem.
BoldFold
Posty: 1414
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 25 cze 2020, 12:58

Tu Cię rozumiem i zarazem bym Cię bronił HS, bo sam popełniłem wiele podobnych błędnych zakupów, a to plecak nietrafiony, a to nóż na cholerę, a to buty do doopy, że o wielu innych ciuchach nie wspomnę. Bardzo trudno jest od razu kupić dobry, niedrogi sprzęt który mi pasuje do łapy, na stopę, czy grzbiet. Nauczyłem się tyle; kupuję buty 2 marek które mi pasują na stopę, porządne spodnie, (kolltex, snickers) żadnych softsheli tylko bawełna albo duracanvas na grzbiet, a resztę ciuchów z demobilu, najlepiej z wełną, nie boli jak coś nie pasuje. Noże; opinel-najlepszy, eka + mora np kansbol. Plecaki; alice bezkonkurencyjny mam jeszcze deutera też zaj.bi.cie się z tym chodzi. Co do żywności to plan jest potrzebny z datami i nie ma zmiłuj, 1 weszło 1 wychodzi ze spiżarni. Inaczej marnujemy żywność. Aczkolwiek jedliśmy chleb 3 lata po terminie i ok.

Majsterkowanie; obróbka stali, drewna, postawienie muru, jest bardzo pomocna.

Nie pomylisz się jak kupisz papier toaletowy, knoty do lamp, zapalniczki, naftę, worki plastikowe i wiele innych, bo to się nie zepsuje.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”