Kim jest Przygotowany?

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

pt 11 sie 2023, 14:58

Ciągnąc off top - to ja zaproponuje przerobienie owoców na wino. Roboty przy tym mniej niż przy kompotach-ja robię najprostszym sposobem (woda, drożdże, owoce i cukier - nic wiecej), po kilku miesiącach rozlewam do butelek i po sprawie. Może nie będzie to "niewiadomoco", ale radość z czegoś własnego będzie, wykorzystanie owoców również :)

Trzymam kciuki za walkę na Twoim kawałku ziemii i mniej więcej wiem co przed Tobą bo sam taka walkę zacząłem kilka miesięcy temu...
zapraszam na bushmot.blogspot.com

Tagi:
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

pn 14 sie 2023, 02:09

bushmot pisze:
pt 11 sie 2023, 14:58
Ciągnąc off top - to ja zaproponuje przerobienie owoców na wino. Roboty przy tym mniej niż przy kompotach-ja robię najprostszym sposobem (woda, drożdże, owoce i cukier - nic wiecej), po kilku miesiącach rozlewam do butelek i po sprawie. Może nie będzie to "niewiadomoco", ale radość z czegoś własnego będzie, wykorzystanie owoców również :)

Trzymam kciuki za walkę na Twoim kawałku ziemii i mniej więcej wiem co przed Tobą bo sam taka walkę zacząłem kilka miesięcy temu...
Wstawione ;-)
Co prawda 1 raz w życiu, ale wcale nie jest tej roboty mniej.. Też się na to złudzenie dałam nabrać.
Zaczynając od drylowania, zalewania, później zlewania.. Już 2x dla klarowności..

A fruzelina to 2 godziny ze wszystkim 😂

Dzięki ;-)
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 24 sie 2023, 08:28

Ktoś powiedział, że pesymista to dobrze poinformowany realista. Czy zatem jesteśmy takimi pesymistami jako przygotowani? To kwestia bardzo indywidualna i tak naprawdę, jak na mój gust, szufladkowanie. Czy nie możemy być optymistami i jednocześnie się przygotowywać? Z optymizmem patrzę przed siebie, choć widzę, że cukierkowo nie jest i nie będzie. Tu nie trzeba czarnowidztwa, tylko realnej oceny sytuacji. Prognozowania przyszłości na jej podstawie. Ale nie trzeba wcale być pesymistą, aby rozumieć potencjalne zagrożenia. Właściwie nawet odradzam. Na pewnym etapie zacząłem patrzeć na ś.p. Adolfa Kudlińskiego, jak na zgorzkniałego człowieka (całkowicie abstrahując od treści) i bardzo nie chciałem, aby takie coś było częścią składową mojego życia. Spoglądam na świat już wystarczająco długo, aby wiedzieć że jest jak w starym powiedzeniu: "jest kasza i w pi#de, a jak nie ma kaszy, to dwa razy w pi#de". To jednak nie musi być powód do popadania w rozgoryczenie, czarną rozpacz itd. Gardę trzymać wysoko i robić swoje. Przygotowany musi dbać o psychikę i choć realnie spoglądać na świat, nie ma co się dać dołkom, strachowi i szczuciu. Robić swoje i się nie poddawać.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1435
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 24 sie 2023, 10:59

To nie jest takie proste, nie można smutnemu powiedzieć "nie smuć się" a człowiekowi w depresji "rozchmurz się" To znaczy można jak się go chce bardziej pogrążyć. Co więcej jest choroba biegunowo przeciwna depresji, chyba mania :shock:

Ja już od jakiegoś czasu o tym piszę, że mocna psychika i chęć przezwyciężenia trudności jest ważniejsza od ekwipunku...
Kolejna sprawa to wiek delikwenta i co za tym idzie zdobyte doświadczenie, które nijak nie jest z definicji optymistyczne. Również na forum są osoby w różnych stadiach przygotowania i na różnych etapach życia co też powoduje niezrozumienie.

Ale przecież jestem facetem i biję się z całym światem, jak masz drugą połówkę która Ci w tym pomaga, lub przynajmniej nie przeszkadza to jesteś wygrany. Mamy proste zasady do kompasu życia; dom, drzewo, dzieci, wiadomo kobieta, ta jedyna której zaufanie zdobywasz każdego dnia nieważne ile lat upłynęło od ślubu.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 24 sie 2023, 12:27

Nic nie jest proste i zwykle wymaga wysiłku. Tak ten świat jest skonstruowany, my także. Jednak nim depresja, można się bronić pozytywnym nastawieniem. Nie, to nie porada specjalisty. Można i może się uda ale nie wszystkim. Każdy jest inny i potrzebuje innego kija, innej marchewki itd.
Bardziej chodzi o to, aby nie dopuścić zbyt blisko siebie złych myśli.
Obrazek
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

czw 24 sie 2023, 18:53

1411 pisze:
czw 24 sie 2023, 08:28
[...] Na pewnym etapie zacząłem patrzeć na ś.p. Adolfa Kudlińskiego, jak na zgorzkniałego człowieka (całkowicie abstrahując od treści) i bardzo nie chciałem, aby takie coś było częścią składową mojego życia. [...]
Pan Adolf sam trochę strzelił sobie w kolano organizując zakup broni wraz z 40-stoma zapaleńcami. Gdyby był sam to pewnie by się nie wydało. Dostał wyrok 3 lat w zawiasach co go pewnie dobiło do końca...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 25 sie 2023, 09:34

To prawda, jednak rozczarowanie realiami, w jakich żyjemy, było wyczuwalne i przed tą sprawą.
Historyjka: z tego co kiedyś dowiedziałem się nieoficjalnie, był zaangażowany w poszukiwania skradzionych po wojnie dzieł sztuki. Miał wraz z innymi ludźmi odnaleźć jakies eksponaty w Austrii między innymi ale wiedzą tą nikt z władz się nie zainteresował. Raczej z poprzednich władz, jak przypominam sobie kiedy słyszalem tę opowieść. Zaznaczam, zasłyszane przy ognisku i szklaneczce paliwa rakietowego, więc nie ręczę za prawdziwość opowieści.
Obrazek
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

pt 01 wrz 2023, 09:10

Wszystko moi drodzy parafianie zależy od tego jak twarda tylną cześć ciała macie.

Depresji można się poddać, a można jej spuścić taki łomot, że nigdy więcej nie wróci.

To wy nią sterujecie, nie ona wami.

Macie jedno życie. Jakiś cel. Nie dajcie sobie tego nigdy odebrać.

Nawet z kolan można walczyć.

Też byłam nie raz w.. Czarnej. MUSIAŁAM sobie poradzić, w myśl zasady wpojonej za dzieciaka - maszeruj albo giń vel boli? To dobrze, wciąż żyjesz.

Po latach trudności, problemach, które wcale nie zniknęły, zmieniają tylko postać...
Wiem, że warto walczyć. Dlaczego? Bo jutro może być piękne.

Musicie wzmocnić zadziec, musicie zmienić myślenie na "co mnie nie zabiło, lepiej niech... (ucieka).. " jak potrzebujecie, powieście to sobie nad łóżkiem.
A "jutro" kiedyś przyjdzie.

Wiem co mówię.. Wchodzę w "jutro" i trzymam kciuki za Was!
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 08 lut 2024, 21:28

Czytając wpis Szebory skojarzył mi się fragment stand upu? Macieja Brudzewskiego "Skok na strach" gdzie komik "wspomina" chorowanie w dzieciństwie. Oczywiście przejaskrawione dla wielu ale ziarno prawdy każdy znajdzie. Każdy nie za młody, że tak doprecyzuję.

"- Mamo mam katar...
- Nie masz kataru, to twój nos płacze że jest przyczepiony do takiej pi.z.d.y...."

:lol: :lol: :lol:

Mnie ubawiło :D

Chciałem jednak co innego napisać dzisiaj. Popełniłem wpis o tarczy, dość nakręcony wspomnieniami z czasów sparingów i jakimiś własnymi refleksjami. Znalazłem chwilę na brnięcie dalej w tematy historyczne, gdzie broń biała wiodła prym na polu walki. I wróciłem do pewnej myśli, która chyba umknęła.... Otóż wszystko to, o czym piszemy np. w dziale Sprzęt, to tylko wachlarz możliwości, jaki oferuje nam świat. Dojrzały Przygotowany powinien sobie zdawać sprawę, że w głównej mierze liczy się jego wiedza i umiejętności. To niby jest oczywiste, ale właśnie - niby. Każdy nowy w temacie, zielony w czymkolwiek co związane jest z bytowaniem poza domem (wygodnym i ciepłym), kiedy styka się z nami i naszą działalnością (uogólniam), od razu widzi niekończący się ciąg wydatków na drogi szpej. A on by chciał za 200 PLN się przygotować już, od strzału. Wiecie, dywagujemy tutaj sobie o masie przydasi, co same w sobie nie jest złe (wachlarz możliwości), jednak należy podkreślić że w ostatecznym rozrachunku, w najczarniejszym scenariuszu, prym będzie wiodła stabilność naszej psychiki i wola przetrwania, wiedza oraz umiejętności. Narzędzia są rzeczą wtórną, możemy je sami stworzyć (prymitywne ale działające) aby przejść do kolejnego poziomu wychodzenia z opresji. Tutaj przytoczę takie sformułowanie z języka angielskiego, one-man army, czyli człowieka, który sam dba o wszystko, jest samodzielny i samowystarczalny. Przygotowany powinien dążyć do tego, miast tonąć w dywagacjach "dlaczego nie stać mnie na to czy na to". Wiem, z odpowiednim sprzętem wszystko idzie szybciej i sprawniej. A czas jest najcenniejszą walutą w życiu każdego człowieka (biologicznie rzecz biorąc), ale nie dajmy się zwariować. Trenujmy co możemy, bez konieczności wydawania pieniędzy na drogi sprzęt, konstruujmy sami (uczmy się) filtry, szałasy, ogniska - wszystko, co pozwoli nam zadbać o podstawowe potrzeby: sen, komfort termiczny, pragnienie, głód, bezpieczeństwo, zdrowie. Zawsze może być tak, że zostaniemy goli i będziemy musieli sobie poradzić z tym co mamy... w głowie.
Obrazek
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 514
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

czw 08 lut 2024, 21:34

1411 pisze:
czw 08 lut 2024, 21:28
[...] Trenujmy co możemy, bez konieczności wydawania pieniędzy na drogi sprzęt, konstruujmy sami (uczmy się) filtry, szałasy, ogniska - wszystko, co pozwoli nam zadbać o podstawowe potrzeby: sen, komfort termiczny, pragnienie, głód, bezpieczeństwo, zdrowie. Zawsze może być tak, że zostaniemy goli i będziemy musieli sobie poradzić z tym co mamy... w głowie.
Samo sedno...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”