Ubóstwo energetyczne.

[Ramzan Szimanow]

Chochoł pod tytułem "Nie popierasz nowego podatku węglowego to popierasz wylewających ścieki przemysłowe do rzek, palących oponami i zakopujących azbest na polach".

Myślisz że wciągniesz mnie w ten prymitywny szantaż emocjonalny żeby przyznał ci "rację" ?
Oczywiście uniki, wybiórcza ślepota i projekcje gdy piszę wprost że trzeba egzekwować obecne przepisy zamiast dawać pole do nowych nadużyć i grabierzy klasy średniej oraz biednych.
Bo bogacze ominą to jak inne podatki.
Co więc trzeba najpierw zrobić?
Może pilnować egzekwowania obecnych przepisów środowiskowych zamiast brnąć w kolejne podatki które będą omijane, więc wymyśli się kolejne.
Drenując nie mających na dobrych księgowych biedniejszych, a system podatkowy i prawny zmieniając w bagno "sraczki legislacyjnej", martwych, pół martwych przepisów, furtek i kruczków.

[1411]

Krzysiek, rozmywasz swoje wypowiedzi a przez to temat rozmowy, dryfujesz na bezpieczne wody, unikasz odpowiedzi, odbijasz piłeczkę - kojarzy mi się takie powiedzenie aby nie rozmawiać z pewnym typem czlowieka, bo wciągnie cię na swój własny grunt i zabije własną bronią. Myślę że każdy kojarzy to powiedzenie. Może też ktoś kojarzy ripostę Cejrowskiego wobec Senyszyn w programie Pospieszalskiego sprzed kilku lat. Zastosuję się do powyższych i przestaję komentować. Nie ma sensu tracić czasu. Brak przesłanek ku temu.

[West_End]

1411 aleś Ty grzeczny

Nie lepiej zacytować aktualnych celebrytów: "ruski korabl......"?

[1411]

1411 aleś Ty grzeczny

Nie lepiej zacytować aktualnych celebrytów: "ruski korabl......"?

A nie wyglądam, co?

[West_End]

No właśnie kompletnie nie...

[Krzysztof Lis]

Chochoł pod tytułem "Nie popierasz nowego podatku węglowego to popierasz wylewających ścieki przemysłowe do rzek, palących oponami i zakopujących azbest na polach".

To już są Twoje urojenia, nie podejmuję się ich komentować.

Myślisz że wciągniesz mnie w ten prymitywny szantaż emocjonalny żeby przyznał ci "rację" ?

Myślę, że to nie jest konieczne, bo każdy uważny obserwator zauważy Twoje uniki i zrozumie, z czego one wynikają.

Cel mój był prosty: znaleźć płaszczyznę porozumienia w obszarze zadbania o środowisko, kosztem dodatkowych opłat, których przecież można byłoby uniknąć. Od takiego punktu łatwiej później wyjść do dalszej dyskusji, zastanawiając się, czy konkretne rozwiązania są słuszne, zamiast odrzucać wszystkie nowe zawsze i w całości, bo każdy nowy pomysł to będzie tylko "pole do nowych nadużyć i grabierzy klasy średniej oraz biednych".

[Ramzan Szimanow]

Myślę, że to nie jest konieczne, bo każdy uważny obserwator zauważy Twoje uniki i zrozumie, z czego one wynikają.

Akurat poboczni obserwatorzy czyjeś uniki tu dobrze widzą.

Ja niczego nie unikam. Tylko dobrze widzę jak coś próbuje się "pod szczytnym celem" opodatkować kolejny raz.
Te "straszliwe" emisje CO 2 nie są pochodną opodatkowanej już energii i tym bardziej obciążonych podatkami paliw?
Towary na półkach nie są już opodatkowane VATem?
Itd, itp
Kolejny podatek komplikuje system, zmusza do zatrudnienia kolejnych urzedników, utrzymania ich biur, rodzi nowe pola do nadużyć.

A jak bogaci będą płacić widać już po sprawie "podatku ekologicznego" na paliwa do prywatnych jachtów które dziwnym trafem załapały się w lukę dla kutrów rybackich w proponowanych przepisach. I analogiczną kwestie podatków na paliwa do prywatnych odrzutowców.

[SilesiaSurvival]

Cześć

Krzysztofie najlepiej widać jak bogacze „dbają” o środowisko , po tym jak bardzo „chcą mieć” elektryczne samochody Jakoś super samochody sportowe , zostały dziwnym trafem wyciągnięte spod „przymusu elektryfikacji” Motłoch w zbiorowa komunikacje własny rower lub w najlepszym wypadku w autko na minuty , ale my bogaci jesteśmy wyjęci spod prawa

Nawet jak nie będą wyjęci spod prawa , to sobie ogarną takie „papugi” Że będzie „jak zawsze”…. Niestety

~Bart

[Pietrow]

Ale czy wyobrażasz sobie dzielenie śmieci na kilkanaście albo kilkadziesiąt różnych rodzajów w domu, żeby mieć osobno puszki aluminiowe, osobno stalowe puszki, zakrętki i kapsle, osobno plastiki z HDPE, osobno PET, osobno szkło białe, zielone, brązowe? Że ktoś Cię potem pilnuje i rozlicza z tego, czy segregujesz je poprawnie? W podanym przez Ciebie przykładzie, robi to automat do skupowania puszek.

Szanowny... A widzial pan kiedys linie sortowania odpadow? Przeciez mamy 21 wiek. Nikt nie bedzie do sortowania odpadow zaganial nieletnich dzieci!
Taka automatyczna linia sortujaca spokojnie radzi sobie z wydzieleniem plastiku z metalu, z rozdzieleniem metali na zelazne i kolorowe... Dalsze sortowanie metali kolorowych tez jest mozliwe. Inna sprawa, ze przecietny czlowiek z gospodarstwa domowego pozbywa sie glownie puszek - czyli albo stal, albo aluminium. Banalnie proste do automatycznego rozdzielenia.
Mialem nawet okazje widziec linie sortujaca do szkla, ktora rozdzielala szklo po kolorach. To byla cud-maszynka.
Troche gorzej jest sortowaniem plastiku - zgodze sie. Ale nadal - jest to produkt wtorny o dodatniej wartosci. Z jakiegos powodu sie go zbiera w systemach sortowania odpadow. Czyli do czegos sie ten wielogatunkowy plastik przydaje.

[Krzysztof Lis]

Tylko dobrze widzę jak coś próbuje się "pod szczytnym celem" opodatkować kolejny raz.
Te "straszliwe" emisje CO 2 nie są pochodną opodatkowanej już energii i tym bardziej obciążonych podatkami paliw?
Towary na półkach nie są już opodatkowane VATem?
Itd, itp
Kolejny podatek komplikuje system, zmusza do zatrudnienia kolejnych urzedników, utrzymania ich biur, rodzi nowe pola do nadużyć.

Identyczna sytuacja jest w przypadku opłat za wywóz śmieci. Przecież opakowania są już obciążone VATem, od dochodu ze sprzedaży opakowań firmy też płacą podatek. Analogicznie jest z samymi produktami, które też lądują na śmietnikach, w formie zepsutej żywności czy innych rzeczy.

A jednak zdecydowano się wprowadzić opłaty za wywóz śmieci. Widocznie podatki były zbyt niskie, aby pokryć te koszty.

Będę jak bumerang wracać do systemu wywozu i zagospodarowania odpadów, za który też dodatkowo płacimy, a którego istnienie raczej wątpliwości nie budzi.

Szanowny... A widzial pan kiedys linie sortowania odpadow? Przeciez mamy 21 wiek. Nikt nie bedzie do sortowania odpadow zaganial nieletnich dzieci!

Akurat tak się składa, że widziałem. Nieletnich dzieci się nie zatrudnia, ale zatrudnia się do tego ludzi.

Troche gorzej jest sortowaniem plastiku - zgodze sie. Ale nadal - jest to produkt wtorny o dodatniej wartosci. Z jakiegos powodu sie go zbiera w systemach sortowania odpadow. Czyli do czegos sie ten wielogatunkowy plastik przydaje.

Skoro jest to produkt o dodatniej wartości i te cud-maszynki są w stanie o to zadbać, dlaczego takich linii w Polsce nie ma? Dlaczego instytucje charytatywne zbierają tylko nakrętki do butelek, a samych butelek już nie (czyżby dlatego, że wartość tego plastiku była zupełnie inna, i że trzeba go od tej butelki oddzielić -- są maszyny do odkręcania?)?

Ja mogę się jedynie domyślać, że gdy nie wiadomo o co chodzi, musi chodzić o pieniądze -- najwyraźniej dodatnia wartość tego plastiku jest zbyt mała.

Wreszcie, czy z tych pieniędzy za odzysk surowców da się ufundować wysypiska śmieci? Wygląda na to, że jednak mimo wszystko nie.