Ubóstwo energetyczne.

Własne i merytoryczne artykuły uczestników forum
Ramzan Szimanow
Posty: 1873
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 00:32

Krzysztof Lis pisze:
sob 29 paź 2022, 00:17

A jednak zdecydowano się wprowadzić opłaty za wywóz śmieci. Widocznie podatki były zbyt niskie, aby pokryć te koszty.
Nie prościej dopasować wysokość podatków istniejących?
Chyba że o to chodzi żeby system podatkowy był zagmatwany i dawał pretekst do rozrostu biurokracji i maksymalne pole do nadużyć.
Niektórzy lubią "mętną wodę" bo w niej najlepiej pomnażają swoje fortuny.
Oczywiście kosztem reszty społeczeństwa, biedniejszych.
I niszczenia zaufania do instytucji państwowych.
Krzysztof Lis
Posty: 108
Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 10:22

Ramzan Szimanow pisze:
sob 29 paź 2022, 00:32
Nie prościej dopasować wysokość podatków istniejących?
Chyba że o to chodzi żeby system podatkowy był zagmatwany i dawał pretekst do rozrostu biurokracji i maksymalne pole do nadużyć.
Niektórzy lubią "mętną wodę" bo w niej najlepiej pomnażają swoje fortuny.
Oczywiście kosztem reszty społeczeństwa, biedniejszych.
I niszczenia zaufania do instytucji państwowych.
Nie wiem, być może prościej. Ale nie sądzę, by dało się to zrobić w sposób neutralny kosztowo dla najbiedniejszych. Jeśli koszt utylizacji odpadów miałby być wliczony w koszt produktu, i tak każdy, kto ten produkt kupuje, za niego zapłaci. I znów będzie to najbardziej uciążliwe dla biednych, dla których stanowić to będzie po prostu większą część w domowym budżecie.

Ale JAKIŚ system zbierania pieniędzy od ludzi i usuwania za te pieniądze odpadów być musi, żeby odpady nie lądowały w kominkach i lasach.

Wciąż wydaje mi się, że się zgodzimy w tej kwestii.

I zakładając, że się zgadzamy, powinniśmy właśnie rozmawiać o tym, jak to zrobić prościej, lepiej, taniej, a nie walczyć o to, żeby ten system zlikwidować.
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
Ramzan Szimanow
Posty: 1873
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 11:02

Krzysztof Lis pisze:
sob 29 paź 2022, 10:22

Nie wiem, być może prościej. Ale nie sądzę, by dało się to zrobić w sposób neutralny kosztowo dla najbiedniejszych.
Nie wiesz mimo że masz wyłożone jak na tacy.
Prosty, przejrzysty system podatkowy przejada mniej środków na swoją obsługę.
Jest trudniejszy do "hakowania" przez tych których stać na drogich księgowych wyszukujących wszelkie kruczki i furtki.
Czy wręcz lobbing. W zagmatwanym prawodastwie o wiele łatwiej ukryć wylobbowaną wśród skorumpowanych polityków furtkę.
Siłą rzeczy bogaci więcej wpłacają do budżetu. Więc nie trzeba tak głęboko sięgać do kieszeni biedniejszych.

Sens dokładania nowego podatku jest więc jedynie PRowy, pomijając podejżenia celowego "męceniu wody" systemu podatkowego na co wskazywała by sprawa wyłączenia paliw do prywatnych jachtów i samolotów.
I jakoś muszę to pisać drugi czy wręcz trzeci raz.
Krzysztof Lis
Posty: 108
Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 11:16

Ramzan Szimanow pisze:
sob 29 paź 2022, 11:02
Nie wiesz mimo że masz wyłożone jak na tacy.
Prosty, przejrzysty system podatkowy przejada mniej środków na swoją obsługę.
Jest trudniejszy do "hakowania" przez tych których stać na drogich księgowych wyszukujących wszelkie kruczki i furtki.
Czy wręcz lobbing. W zagmatwanym prawodastwie o wiele łatwiej ukryć wylobbowaną wśród skorumpowanych polityków furtkę.
Ale my nie mówimy o systemie podatkowym jako takim, tylko o dość szczególnym podatku, opodatkowaniu śmieci.

Taki system nie będzie dużo prostszy, niż aktualny, istniejący osobno, po prostu odnoszący się do kosztów zagospodarowania śmieci.

Żeby ustalić wysokość dodatkowej opłaty za każde opakowanie, trzeba byłoby uwzględnić m.in.:
* koszty zbierania i wywożenia takiego odpadu,
* możliwości jego utylizacji,
* koszty doprowadzenia do stanu nadającego się do utylizacji lub dalszej sprzedaży (np. segregowanie, mycie, suszenie, oddzielenie foliowej etykiety od foliowej butelki, odkręcenie nakrętki, przecież to różne plastiki i jeśli mamy je sprzedać, trzeba je rozdzielić),
* realny procent utylizacji danego odpadu, który trzeba byłoby aktualizować, bo gdy wskutek niższych kosztów utylizacji wzrośnie liczba szklanych butelek i być może jeszcze bardziej wzrośnie procent odzyskiwanego szkła, podatek trzeba byłoby obniżyć.

A do tego jeszcze trzeba uruchomić całą machinę urzędniczą, która będzie ten podatek od ludzi zbierać, rozliczać, a następnie przekazywać zebrane kwoty w odpowiednie miejsca, by ten system sfinansować.

Bo chyba nie chodzi Ci o dodanie np. 1% do VAT za opakowania w plastiku, a 2% do VAT za opakowania niepodlegające odzyskowi -- bo to dopiero byłoby pole do nadużyć dokonywanych z pomocą kreatywnych księgowych. Poza tym, czemu opłata za utylizację opakowania ma zależeć od wartości produktu, a nie od wielkości, masy oraz materiału, z którego wykonane jest opakowanie?
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
Maślak13
Posty: 266
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 11:31

Skoro kraje wokół nas (te bardziej cuwilizowane) mają system automatów na butelki pet czy puszki to można i u nas, no nie? Ale zaraz po co robić jeszcze kłopot z odpadami miłościwie działającym sieciom marketów skoro może to robić hołota.
Krzysztof Lis
Posty: 108
Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 11:48

Maślak13 pisze:
sob 29 paź 2022, 11:31
Skoro kraje wokół nas (te bardziej cuwilizowane) mają system automatów na butelki pet czy puszki to można i u nas, no nie? Ale zaraz po co robić jeszcze kłopot z odpadami miłościwie działającym sieciom marketów skoro może to robić hołota.
A ten system automatów to jest sponsorowany przez podatników, czy robią to prywatne firmy, którym się to najzwyczajniej w świecie opłaca?

Pytam z ciekawości, bo zupełnie nie wiem.

Plus, taki system nie rozwiązuje problemu odpadów, a jedynie pozwala zagospodarować jeden, dość specyficzny i już teraz łatwy w odsprzedaniu odpad.
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
Ramzan Szimanow
Posty: 1873
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 12:14

Krzysztof Lis pisze:
sob 29 paź 2022, 11:16

Ale my nie mówimy o systemie podatkowym jako takim, tylko o dość szczególnym podatku.
Kolejnym podatku komplikującym i tak zagmatwany system.
A cena jest właśnie pochodną zużytych zasobów i energii?
Z kolei absurdalna marża najczęściej dotyczy produkty dla bogatych lub lubiących głodować by takich udawać.
Więc i tu proste wliczenie w VAT jakoś nie jest przerażające.
Ludzie mogli by cześć pieniędzy odzyskać dzięki punktow skupów surowców, tak jak wspomniał Maślak13.
Nawet jakby państwo musiało do nich dopłacać z wspomnianego podniesionego VATu byłyby to dobrze alokowane środki.
Nie to co urzędnicza obsługa kolejnego zbędnego podatku.
Krzysztof Lis
Posty: 108
Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 13:51

Ramzan Szimanow pisze:
sob 29 paź 2022, 12:14
Więc i tu proste wliczenie w VAT jakoś nie jest przerażające.
No ale rozpisałem Ci wyżej, że to nie byłoby ani proste, ani pozbawione dziur do wykorzystania przez kreatywne księgowe, ani tanie w obsłudze. Byłoby dokładnie tym, co postulujesz, że nie powinno istnieć: podatkiem komplikującym i tak zagmatwany już system. Teraz dwa podobne produkty mogą mieć dwie różne stawki VAT, a po tych zmianach miałyby dodatkowo dwie różne stawki w zależności od opakowania.

Kiedyś posługiwano się przykładem chyba ubranek dziecięcych, z tkaniny i dzianiny, różnie opodatkowanych, choć to przecież podobne produkty, zaspokajające tę samą potrzebę. Teraz dodatkowo mogłyby być opodatkowane różnym podatkiem zależnie od tego, czy są w folii, kartonie, a może sprzedawane bez opakowania, luzem, na półce w sklepie.

Już dziś urzędy skarbowe nie wydają interpretacji, które są wiążące i nie do podważenia w sądzie. Taki system dodatkowo tylko skomplikuje kwestie podatkowe, utrudniając życie przedsiębiorcom.

Chyba, że taki ma być cel -- żeby system podatkowy był jak płot, że lew przeskoczy, wąż się prześlizgnie, a barany nie będą się rozchodzić, tylko będą grzecznie stać w kolejce do strzyżenia. Ale piszesz tak, jakbyś tego właśnie chciał uniknąć.

A wracając do tematu pierwotnego posta i jego tytułu, to ubóśtwo energetyczne w Polsce jest faktem, pisałem o tym już siedem lat temu:
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/komu ... rgetyczne/
Zwracałem uwagę, że problem z wygrzebaniem się z ubóstwa jest poważny, bo jeśli ktoś już teraz wydaje dużo pieniędzy na ogrzewanie, bo ma źle ocieplony dom, raczej nie będzie miał pieniędzy na to, żeby ten dom docieplić, co pozwoli mu oszczędzać.

Co się przez ten lat udało osiągnąć? Niewiele. Dalej dopłacaliśmy do górnictwa. Jedyne, co udało się wypracować, to dopłaty do paneli fotowoltaicznych, co osobom zamożnym pozwoliło ogrzewać swoje domy za darmo, prądem wytworzonym z instalacji fotowoltaicznej w ciepłym półroczu. Ale znów nie zmieniło to nijak sytuacji osób gorzej sytuowanych.

Tymczasem system opłat za emisje gazów cieplarnianych, który w Polsce istnieje od 2005 roku (wiem coś o tym, bo pracowałem przy nim w latach 2006-2011), który dla budżetu jest znaczącym źródłem wpływów, miał właśnie służyć transformacji energetycznej, odchodzeniu od węgla i innych paliw kopalnych, poprawie efektywności energetycznej. Ale wyszło jak zwykle, że pieniądze zostały przejedzone na inne cele.
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
Maślak13
Posty: 266
Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
Lokalizacja: 21-300
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 16:42

Krzysztof Lis pisze:
sob 29 paź 2022, 11:48
Maślak13 pisze:
sob 29 paź 2022, 11:31
Skoro kraje wokół nas (te bardziej cuwilizowane) mają system automatów na butelki pet czy puszki to można i u nas, no nie? Ale zaraz po co robić jeszcze kłopot z odpadami miłościwie działającym sieciom marketów skoro może to robić hołota.
A ten system automatów to jest sponsorowany przez podatników, czy robią to prywatne firmy, którym się to najzwyczajniej w świecie opłaca?

Pytam z ciekawości, bo zupełnie nie wiem.
https://viaskandynawia.pl/pantsystem-du ... -i-puszek/
Krzysztof Lis
Posty: 108
Rejestracja: sob 19 lut 2022, 16:36
Kontakt:

sob 29 paź 2022, 18:00

Dzięki, jednej rzeczy mi tam zabrakło -- kto go uruchomił. Na Wikipedii piszą, że założyły go duńskie browary przy współpracy z sieciami handlowymi, teraz jest nadzorowany przez ich Ministerstwo Środowiska.

Czy coś stoi na przeszkodzie, żeby i w Polsce taki system powstał?

No i pozostaje kwestia: czy z tego typu systemów da się sfinansować śmieciarki, kompostownie, czy wreszcie składowiska odpadów?
1/2 redakcji Domowego Survivalu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły”