Przechowywanie wody
-
- Posty: 1447
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Ja i moja rodzina to chyba hardcorowi jesteśmy, pijemy wodę z kranu od zawsze i nic się nie dzieje. Raz, że oszczędzamy pasywnie na filtrach i zakupach wody, dwa nie ma problemu z plastikiem i konserwantami w wodzie, trzy nie wydelikacamy organizmu w przypadku W/GWWW i konieczności picia gorszej jakościowo wody. Oczywiście mam zapas wody, ale nie jest to woda w plastiku.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 30
- Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
- Kontakt:
Jeżeli chodzi o codziennie funkcjonowanie to nie ma problemu (zastanawiam się nad instalacja filtrów). Natomiast cała zabawa w przygotowaniu na trudne czasy. Byc moze zamiast trzymac przez dlugi czas wode w szklanych pojemnikach czy plastikowych 5l, po prostu zgromadzic spora ilosc pustycz butelek 5l i w razie potrzeby udac sie do wczesniej zlokalizowanej studni - opcja dla mieszkajacych poza miastem.
- seal
- Posty: 153
- Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
- Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
- Kontakt:
Już lepiej kupić wiadra - w budowlanym kosztują grosze, nawet z przykrywką. Wiadro ładnie wchodzi w wiadro i miejsca nie zajmuje.
Na bieżąco, też możesz pomyśleć o dystrybutorach wody i po prostu zapasie butli 18.9l. Nie wzbudzi podejrzeń nawet wśród domowników, a bez problemu zgromadzisz np. 200l rotowanego zapasu wody (10 butli 18.9 + 1 wlozona w dystrybutor). NIech uzupelnienie zapasu bedzie co 5 butli, to nadal zostaje przyzwoity zapas.
Na bieżąco, też możesz pomyśleć o dystrybutorach wody i po prostu zapasie butli 18.9l. Nie wzbudzi podejrzeń nawet wśród domowników, a bez problemu zgromadzisz np. 200l rotowanego zapasu wody (10 butli 18.9 + 1 wlozona w dystrybutor). NIech uzupelnienie zapasu bedzie co 5 butli, to nadal zostaje przyzwoity zapas.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
-
- Posty: 1447
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
No to jest problem, bo samo zgromadzenie iluś tam pojemników z wodą rodzi same kłopoty. To tak jak w socjalizmie; bohatersko walczymy z problemami , które sami stworzyliśmy. Ja tam mogę się wymądrzać bo mam studnię i staw Ale fakt jest niezaprzeczalny, lepiej poszukać źródła wody i mieć przygotowane pojemniki, np te wiadra i napełnić w razie potrzeby, a nie robić se dwa razy krzywdę wydając niepotrzebnie kasę na wodę w plastiku i potem ją pijąc tą splasticzoną wodę. Słuchajcie, no po to przecież mamy nerki, po to zostaliśmy wyposażeni w system immunologiczny aby nie pękać przed każdym piciem wody z kałuży. Bo taki wydelikacony teraz organizm po W/GWWW będzie skazany na porażkę... Lub po nowoczesności polecę; bazę wirusów/zarazków/mikrobów trzeba na bieżąco aktualizować, bo inaczej doopa blada. Dorzucę jeszcze inny argument dla wszystkich przygotowanych; skąd wiesz jaka jest TWOJA odporność na przytoczone wcześniej "picie z kałuży" skoro teraz, w czasach działającej służby zdrowia tego nie sprawdzisz? No skąd wiesz? Chcesz się przekonać dopiero po W/GWWW? Wiesz, że to będzie za późno? O wiele za późno...
Nie wiem gdzie ale gdzieś było tanie ustrojstwo do mierzenia wody, poszukam
O jezd, tu siem post schowau;
viewtopic.php?f=124&t=1250&hilit=miernik+wody
Nie wiem gdzie ale gdzieś było tanie ustrojstwo do mierzenia wody, poszukam
O jezd, tu siem post schowau;
viewtopic.php?f=124&t=1250&hilit=miernik+wody
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 30
- Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
- Kontakt:
BoldFold, bardzo mi sie podoba Twoja odpowiedz. Ogolnie zgoda natomiast też nie wiem czy jest sens próbować pić wode z kałuży.
Moim zdaniem optymalne podejscie to miec studnie lub wiedziec gdzie jest (lub staw). Nastpenie warto zrobić sobie prowizoryczny filtr weglowy (lub kupic filtr słomkowy) a jezeli chcemy byc pewni to zagotowac wodę. I nie ma ryzyka. Jezeli w razie W, filtr slomkowy chociaz i juz jest niezle. Miernik, który pokazales jest fajny ale wydaje mi sie, że ciężko na nim bazować. Zwłaszcza, że największym wrogiem są zanieczyszczenia chemiczne.....
Moim zdaniem optymalne podejscie to miec studnie lub wiedziec gdzie jest (lub staw). Nastpenie warto zrobić sobie prowizoryczny filtr weglowy (lub kupic filtr słomkowy) a jezeli chcemy byc pewni to zagotowac wodę. I nie ma ryzyka. Jezeli w razie W, filtr slomkowy chociaz i juz jest niezle. Miernik, który pokazales jest fajny ale wydaje mi sie, że ciężko na nim bazować. Zwłaszcza, że największym wrogiem są zanieczyszczenia chemiczne.....
-
- Posty: 1447
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Tu akurat wystąpił błąd taktyczny, woda w kałuży gdy znajduje się w odpowiednim miejscu jest dość czystym zasobem wody, szczególnie gdy niedawno padało. O ile nie bobrowały w niej dziki, choć taką też już piłem i to bez gotowania po użyciu filtra live straw. Wszystkie cieki wodne, szczególnie te gdzie nie ma oczyszczalni ścieków walą mydłem, choć po przegotowaniu można zrobić kawę lub herbatę. Z tą czystością wody i zanieczyszczeniami nie ma co przesadzać i trząść się nad każdym litrem... Gdyby picie takiej wody było takie niezdrowe, to dziczyzna nie byłaby taka smaczna Oczywiście w Norwegii, bądź Austrii jest o wiele czystsza woda.
Co do miernika, lepiej mieć jakiś niż nie mieć nic, a co jak po W/GWWW jak służby nie będą działać i woda z kranu płynąć Miernik TDS zaś może określić ilość takich toksycznych jonów w wodzie jak: arsen, kadm, miedź, ołów, nikiel i azotany. Więc?
link;https://oxyshop.pl/parametr-tds-czym-je ... -wiedziec/
Co do miernika, lepiej mieć jakiś niż nie mieć nic, a co jak po W/GWWW jak służby nie będą działać i woda z kranu płynąć Miernik TDS zaś może określić ilość takich toksycznych jonów w wodzie jak: arsen, kadm, miedź, ołów, nikiel i azotany. Więc?
link;https://oxyshop.pl/parametr-tds-czym-je ... -wiedziec/
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 30
- Rejestracja: ndz 17 gru 2023, 14:08
- Kontakt:
Mowiac o słomce oraz gotowaniu mialem na mysli sytuację w której widzimy kałuże, i chcemy zminimalizowac prawdopodobienstwo zemsty faraona. Oczywiscie wszystko zalezy. Mozna probowac szczescia w kazdy warunkach, lapac odpornosc ale ryzyko jest zawsze.
Co do testera to mozna kupic od 10zl wiec zdecydowanie warto. Znowu, pewnosci nie ma ale zwiekszamy prawdopodobienstwo, ze wylapiemy niebezpieczne sytuacje.
Co do testera to mozna kupic od 10zl wiec zdecydowanie warto. Znowu, pewnosci nie ma ale zwiekszamy prawdopodobienstwo, ze wylapiemy niebezpieczne sytuacje.
-
- Posty: 1447
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Dokładnie o to mi chodziło; dopóty się nie spróbuje nie będziemy wiedzieć czy wodę z cieku czy kałuży akceptuje organizm, czy jeżeli woda do picia to tylko Świeradów i ew Ciechocinek. A wiedzieć trzeba teraz... po W za późno, zdecydowanie za późno
Ten miernik warto kupić, tylko trochę droższy kilkadziesiąt zeta wydaj i możesz potrenować, zmierzyć co płynie z kranu, to co kupujesz w sklepie a jaka woda w robocie i która nadaje się do picia.
Ten miernik warto kupić, tylko trochę droższy kilkadziesiąt zeta wydaj i możesz potrenować, zmierzyć co płynie z kranu, to co kupujesz w sklepie a jaka woda w robocie i która nadaje się do picia.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 138
- Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
- Kontakt:
Studnia..
Plus zapas dla rodziny.. Tej 5l w butach..
Osobiscie..
Pijam jak popadnie.. Kiedy mi się chce.. Strumyk.. Rzeka.. Tylko się rozglądam czy nic w pobliżu nie padło..
Nie stosuje filtrów..
Jeszcze jest dostępna opieka medyczna, więc mnie uratują w razie w.. Nie zdarzyło się bym się czymś w terenie "zaraziła"
Opcje dwie..
Robią was w konia..
Jestem już po 20 latach odporna..
Plus zapas dla rodziny.. Tej 5l w butach..
Osobiscie..
Pijam jak popadnie.. Kiedy mi się chce.. Strumyk.. Rzeka.. Tylko się rozglądam czy nic w pobliżu nie padło..
Nie stosuje filtrów..
Jeszcze jest dostępna opieka medyczna, więc mnie uratują w razie w.. Nie zdarzyło się bym się czymś w terenie "zaraziła"
Opcje dwie..
Robią was w konia..
Jestem już po 20 latach odporna..
-
- Posty: 1447
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Jako że rolnicy na drogach, a pada w całym kraju i przepłukało wszystkie cieki wodne, więc uważam że mamy dobrą porę, jeżeli ktoś chce spróbować wody z cieku, rzeczki może na początek ugotować wodę i zrobić herbatę/kawę/zupkę to polecam. Sam daję przykład;
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...