Przenośne/osobiste filtry do wody
-
- Posty: 4
- Rejestracja: ndz 20 gru 2020, 20:07
- Kontakt:
Witam wszystkich. W związku z obecną sytuacją i możliwymi dużymi podwyżkami na sprzęt turystyczny, zdecydowałem się w końcu zakupić filtr mini Sawyera. Znalazłem bardzo dobra cenę na ten sprzęt i chciałem reszcie spóźnionych z zakupem oszczędzić kilka groszy. Na Amazonie w tej chwili są filtry po:
140 1 sztuka
260 2 sztuki
436 4 sztuki
Poniżej linki
https://www.amazon.com/dp/B00FA2RLX2?th=1
140 1 sztuka
260 2 sztuki
436 4 sztuki
Poniżej linki
https://www.amazon.com/dp/B00FA2RLX2?th=1
Tagi:
- BowHunter
- Posty: 1167
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
- Kontakt:
Gdy ujęcie wody niepewne, ja wykorzystuję filtr także w taki sposób.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 261
- Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
- Kontakt:
Przed apokalipsą 2012 uzbroiłem się w lifa 4000.
Zależało mi na czymś do użycia extrem bo kij wie co miało się dziać" więc z tad mój wybór. Patrząc na to gdzie jest ekplatowany w większej wersji raczej nie bałbym się pić z kałuży a nie próbowałem bo chyba mi szkoda jeziorowe wody jak z butelki, tylko gazu brakowało.
Piłem wodę bezpośrednio z jeziora i pomimo, że wsad pachniał jeziorem to prudukt czysty jak destylowana łza.Zależało mi na czymś do użycia extrem bo kij wie co miało się dziać" więc z tad mój wybór. Patrząc na to gdzie jest ekplatowany w większej wersji raczej nie bałbym się pić z kałuży a nie próbowałem bo chyba mi szkoda jeziorowe wody jak z butelki, tylko gazu brakowało.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Buła
- Posty: 326
- Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
- Kontakt:
Nie uważasz że w modelu 4000 brak gwintu pozwalającego podpiąć coś na wylocie jest wadą ? Ja osobiście zszedłem oczko niżej właśnie po to by proces filtracji uczynić jeszcze wygodniejszym. Podpinam butelkę i gotowe. W 4000 nie ma tez chyba złącza na wężyk do pobierania wody, idea jest taka że odkręcasz, nalewasz i zakręcasz ?West_End pisze: ↑pt 04 mar 2022, 13:50Przed apokalipsą 2012 uzbroiłem się w lifa 4000.
20121130902.jpg
Piłem wodę bezpośrednio z jeziora i pomimo, że wsad pachniał jeziorem to prudukt czysty jak destylowana łza.
Zależało mi na czymś do użycia extrem bo kij wie co miało się dziać" więc z tad mój wybór. Patrząc na to gdzie jest ekplatowany w większej wersji raczej nie bałbym się pić z kałuży a nie próbowałem bo chyba mi szkoda jeziorowe wody jak z butelki, tylko gazu brakowało.
Hm, zapach nie powinien być wyczuwalny. Nie masz jakiegoś przepływu przy wkładach węglowych ? Może się uszkodziły ? Ten 4000 to naprawdę dobry filtr (przynajmniej z małych/amatorskich/wygodnych/przenośnych) i nie powinno być nic czuć.
-
- Posty: 261
- Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
- Kontakt:
No nie ma żadnego złącza. Górny element TP jakby zawór - odciągam i leci woda podawana pod ciśnieniem . Idea jest taka że wlewam do środka zakręcam i pompuje ciśnienie i właśnie to ciśnienie przepycha przez te membrany i na końcu filtr węglowy.
- Buła
- Posty: 326
- Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
- Kontakt:
Chodzi mi o to że musisz z tego pić albo kombinować by zbierać przefiltrowaną wodę do butelki. Znaczy trzymać w ręku i celować przy nalewaniu.
W Lifesaver Liberty (niby model niżej od 4000) zrobili to trochę wygodniej wg mnie. Nie trzeba rozkręcać by nabrać wody, masz wężyk, a na wylocie możesz jak chcesz podkręcić butelkę. Jak nabierasz z brudnego źródła to butelka z zewnątrz pozostaje czysta. Dlatego mimo że mogę zrobić filtr do wody z PET-a i zawartości apteczki to skusiła mnie wygoda i gabaryty Lifesavera.
Ale jak pisał kolega na innym forum jak sam kupował 4000, innych rozwiązań w tej klasie nie było wtedy.
-
- Posty: 261
- Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
- Kontakt:
Ano nie było. Ale zebrac wodę czymkolwiek to wg mniej minimalny problem w kontekście skuteczności. Zawsze będą za i przeciw
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Przypomniałem sobie wczoraj o filtrze FIW czyli ze składów naszej armii filtr indywidualny do oczyszczania wody. Można je wciąż nabyć na portalu aukcyjnym z zastrzeżeniem - po terminie. Termin tyczy się tabletki uzdatniającej, ukrytej w zatyczce filtra. Sam filtr jest filtrem węglowym więc nie bardzo widzę problem z datą ważności. Co więcej, być może da się samodzielnie wymienić wkład (nie próbowałem jeszcze, więc jedynie strzelam na ślepo), nawet jeśli nie dało by się tej słomki rozłożyć tylko przecinać i potem kleić.
Wg opisu na obudowie, oczyszcza z zanieczyszczeń biologicznych i chemicznych - tu bym był ostrożny, jednak mieć a nie mieć robi różnicę.
Zdjęcie niestety całej skrzyneczki z duperelami, ale żółto zielone słomki doskonale widoczne.
Wg opisu na obudowie, oczyszcza z zanieczyszczeń biologicznych i chemicznych - tu bym był ostrożny, jednak mieć a nie mieć robi różnicę.
Zdjęcie niestety całej skrzyneczki z duperelami, ale żółto zielone słomki doskonale widoczne.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 261
- Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
- Kontakt:
Problem z węglem aktywnym jest taki że działa do póki ma powierzchnię... Myślę, że gdy zrobi się z niego proszek to jego skuteczność jako filtra przepływowego może być dyskusyjna. Dlatego filtry węglowe odłożone na godzinę W leżą u mnie w stanie nie ruszanym.
- 1411
- Posty: 2608
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Kombinowałem w stronę - jeden FIW do depozytu jedzenia wraz ze źródłem ognia itp. aby mieć cokolwiek, w razie gdybym stracił po drodze osobiste fanty. A że FIWy niedrogie...