Rozrywka bez prądu

Higiena psychiczna podstawą zdrowia
Awatar użytkownika
Ryszpak
Posty: 38
Rejestracja: czw 06 lut 2025, 22:23
Lokalizacja: Puszcza Zielona
Kontakt:

czw 31 lip 2025, 14:25

Mam podobnie... Zawsze sobie obiecuję, że powinienem trochę poleżeć przysłowiowym martwym bykiem.... A tu ogródek nagle trzeba wypielić, pomidory podwiązać, obiad zrobić dzieciakom.... Coraz mniej już człowiek do książki zagląda (to akurat wina wzroku, dobrze że jest czytnik), internet w telefonie łatwiej dostępny. Próbujemy naszych chłopaków urabiać, jakoś idzie... powoli.... ale idzie. Kropla drąży skałę ;)
Rafał vulgo Ryszpak


“I Am Not Altogether on Anyone’s Side, Because Nobody is Altogether on My Side.” Drzewiec
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 31 lip 2025, 22:02

Przy problemach ze wzrokiem, to sobie lepiej odpuść smerfona i gmeranie w nim. U mnie co prawda wzrok jeszcze na emruturę nie przechodzi, ale już rok na dumbfonie i smerfon jedynie w domu na fifi do odsłuchu nagrań z tubki.
Obrazek
bushmot
Posty: 196
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

pt 01 sie 2025, 09:35

BoldFold pisze:
czw 31 lip 2025, 08:02
Ja tu chcę zwrócić uwagę na to że w zasadzie nikt juz nie potrafi odpoczywać biernie, jak to robią w Afryce, lub Ameryce Połud. Mamy po prostu imperatyw ruchu, ruch wszystkim bezruch niczym. Dlaczego nie potrafimy godziny spędzić w bezruchu, daliBóg nie wiem, wielokrotnie to obserwowałem, u siebie też :?

W miejscach, gdzie marnowanie (niepotrzebne) energii może zabić, takie zachowania są normą, czyli leniwe odpoczywanie w hamaku, bądź w miejscu nawet niewygodnym. Bo za jakiś czas idę dalej, więc po co? Czasami jak obserwuję ludzi na wyjazdach, ile oni czasu i energii tracą by wszystko było "perfekt" i to na, jedną noc, lub tylko posiłek, moje zdziwienie pomimo upływu lat po zauważeniu zjawiska nie niknie.
Święte słowa!! nieraz spotkałem się z podejściem że to prosta matematyka kalorii - co się opłaca a co nie. Czy więcej kalorii stracę goniąc ofiarę czy zyskam jak ja złapie - zwierzęta to wiedzą, my trochę o tym zapomnieliśmy.

A łącząc powyższe z tematem gier offline - sam po sobie widzę, że intensywne myślenie spala kalorie może nie równie mocno co machanie łopatą, ale również je spala. Z resztą jak chce się zmęczyć psiaka to niekoniecznie trzeba go wybiegać - granie z nim w "chowanego" czy inne zabawy gdzie musi ruszyć głową i nosem dadzą ten sam efekt.
Dlatego offline oprócz gier wciągających czy wymagających myślenia (mam podręcznik do Warhammer, niestety nie ruszony od podstawówki...) czasem zwykłe przerzucanie kart czy rzucanie kostką może być równie dobre - zajmie czas tym, którzy usiedzieć na hamaku nie mogą.
A dla siebie mam całą biblioteczkę zaległości czytelniczych - starczy nawet na bardzo długi blackout ;)
zapraszam na bushmot.blogspot.com
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 01 sie 2025, 12:58

Pomijając kwestię zużycia energii w czasie spoczynku ;) To zauważcie że;
jak ciężko pracujesz to potrzebujesz odpoczynku, prawda?

jaki jest więc niezrozumiały dla mnie powód że; odpoczynek może prowokować do pracy :roll: Przecież to nielogiczne... Podobnie jak 26 dni urlopu na +- 250 możliwych dni roboczych w roku :mrgreen: Gdzie tu pragmatyzm i równowaga :lol:
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Mateusz_Buczkowski
Posty: 5
Rejestracja: czw 31 lip 2025, 20:55
Kontakt:

pt 01 sie 2025, 16:33

Najlepsze planszówki to takie, których zasady są na tyle proste, że można je w kilka minut wytłumaczyć dzieciom lub znajomym, którzy właśnie przyjechali w gości. Fajnie też, aby sama rozgrywka nie wymagała zaangażowania wszystkich osób na 100% cały czas, a raczej umożliwiała luźne wstawanie od stołu i powracanie do niego na swoją kolej. Wtedy łatwiej zebrać ekipę i poprowadzić grę od początku do końca. Dla mnie jedna z najlepszych tego typu gier planszowych to „Wsiąść do pociągu”.
bushmot
Posty: 196
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

sob 09 sie 2025, 09:42

Mateusz_Buczkowski pisze:
pt 01 sie 2025, 16:33
Najlepsze planszówki to takie, których zasady są na tyle proste, że można je w kilka minut wytłumaczyć dzieciom lub znajomym, którzy właśnie przyjechali w gości. Fajnie też, aby sama rozgrywka nie wymagała zaangażowania wszystkich osób na 100% cały czas, a raczej umożliwiała luźne wstawanie od stołu i powracanie do niego na swoją kolej. Wtedy łatwiej zebrać ekipę i poprowadzić grę od początku do końca. Dla mnie jedna z najlepszych tego typu gier planszowych to „Wsiąść do pociągu”.
Jak byłem mały planszówek i różnych gier rodzice troszkę kupili. Ale i tak najczęściej grałem w "drabinki" - nie wiem na wet jak to się nazywało. Prosta plansza, ze 100 czy 150 pól... ułożone w zygzaki, niektóre połączone właśnie drabinką - jak trafisz na drabinę u góry - spadasz, jak na dole - wspinasz się. Pełna losowość, zero myślenia, godziny zabawy. Nie wiem gdzie zaginęła, ale chyba będę musiał po necie poszukać...
zapraszam na bushmot.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychika”