Co jakiś czas chodzę po cmentarzu z wiadrem czy jakimś workiem bo to ziemię do kwiatów noszę lub jakieś znicze. Więc to nie jest tak że nagle pojawia się facet nie wiadomo skąd i nosi walizki na cmentarz. Jeśli chodzi o wścibskich sąsiadów to wystarczy wstrzymać się z noszeniem ekwipunku nawet na rok czasu. Ludzie się przyzwyczają do nowej rzeczy w okolicy i przestaną się tym interesować.
Ale tak jak mówicie wszystko zależy od okolicy. Mój cmentarz jest odsunięty o jakieś 200 m od zabudowań w dodatku na wzniesieniu. Więc gdyby wybudować piwnice od strony przeciwnej niż domy to miejsce robi się mega ustronne. Co do miejsca pod piwniczke to wszystko zależy od zarządcy. U mnie jest to stary cmentarz na którym jest kilka pustych miejsc po starych grobach ziemnych. Jest też malutka nowsza część gdzie groby są ułożone w alejkę. W moim przypadku zarządca nie miałby problemu z tym w którym miejscu chce mieć grób. No ale u mnie to niemal każde miejsce jest dobre oprócz tego najbliżej kaplicy bo ona ma kamery.
Własnoręczne wykonanie piwnicy raczej nie wchodzi w grę, wszystko musi być legalnie, czyli opłata u grabarza, właściciela cmentarza. Robisz piwniczke po prostu dla siebie. A że ja jakiś czas będą tam leżeć jakieś worki to swoją drogą.1411 pisze: ↑ndz 05 lis 2023, 16:54U mnie niewykonalne. Zbyt blisko zabudowania z widokiem na cmentarz. Wykonanie piwniczki faktycznie może nie było by trudne, jednak znoszenie tam zapasów już by mogło przykuć uwagę. Choć podejrzewam, że na własnoręczne roboty ziemne nie było by zgody władz cmentarza.
Pomniki z klapą to u nas grobowce, na cmentarzu u mnie były dwa w tym jeden zburzyli. Taka budowla na małym wiejskimi cmentarzu to już nie potrzebny rozgłos. O trzymaniu zapasów pomiędzy trumnami też nie myślałem, raczej wolałbym nowa nie używana kwaterę na ten cel.Ramzan Szimanow pisze: ↑ndz 05 lis 2023, 16:21Nie zawsze i wszędzie.
Masz też pomniki z klapką na solidny zamek w tylnej części.
Stworzoną by łatwo dokładać kolejne urny.
Pomysł by martwi członkowie rodziny pomagali pilnować jakiejś części zapasów jest może makabryczny.
Ale w historii z powodzeniem z niego korzystano.
Wiem, wchodzimy tu w dylematy moralne. Choć nikomu się krzywda nie dzieje i podejrzewam że za życia rodzina nie miałaby problemu. Zwłaszcza ci którzy przeżyli II wś.
Podsumowując, skuteczność wykonania pomysłu uzależniona w dużej mierze od lokalizacji, jak cmentarz na uboczu i najlepiej z chciwym właścicielem to może że się udać. Niestety pomysł kosztowny ale kiedyś może się przydać o ile ktoś jest wierzący i ma zamiar spocząć na poświęconej ziemi.