Rozpałki syntetyczne

Metody osiągalne dzięki współczesnym narzędziom i wiedzy
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1202
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
Kontakt:

czw 24 sty 2019, 02:02

Znamy materiały naturalne, które świetnie są w stanie posłużyć jako niezawodna terenowa rozpałka. Kora brzozowa, żywica sosnowa, sucha trawa, czy pałka wodna. Jednakże czasem nie mamy możliwości skorzystania z naturalnych źródeł i musimy uszczuplić nasze awaryjne zapasy. Z racji tego, że moje skończyły mi się ostatnio, a zbliża się spotkanie z Potaczem, postanowiłem zrobić sobie nieco płatków nasączonych stearyną jako rozpałki syntetycznej domowej roboty.

rozpałka-1.jpg

Proces ich wykonania jest niezwykle prosty. Stearynę rozpuszczamy w metalowym naczyniu, zanurzamy płatki kosmetyczne i pozostawiamy do wyschnięcia. Ja wrzucam je do woreczka z siateczki i wieszam na kurku od kaloryfera. Kiedy wszystko nam ładnie wyschnie owijamy srebrną taśmą – Duct tape – dla zachowania szczelności. Płatek zakonserwowany w ten sposób i solidnie namoczony pali się aż do 10 minut, więc jest idealny nawet z nie do końca suchym materiałem na ogień.

Oczywiście idealnie w tej roli sprawdzi się tampon, palona bawełna, czy sznurek konopny. Zastanawia mnie jak Wy przygotowujecie swoje rozpałki? Być może ktoś z was rozpala ognisko przy pomocy nadmanganianu potasu. Nie ma nic lepszego od wymiany doświadczeń.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
potacz

czw 24 sty 2019, 02:13

Wazelina + bawelniane kulki czy platki kosmetyczne.

Oprocz tego noszę smolną szczapkę w plecaku.
Awatar użytkownika
Wyngoshelektryczny
Posty: 281
Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

czw 24 sty 2019, 06:50

Świetna rozpałka. Robię płatki lub w innej wersji. Opakowanie po jajkach. Wkładam w otwory watę i zalewam.
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

czw 24 sty 2019, 13:41

Ja używam zwykłych grilowych rozpałek, tych brązowych kostek, mam zawsze parę przy sobie, ale mam też awaryjnie w apteczce tampony do dwojakiego zastosowania, oczywiście jako rozpałkę i do tamowania krwawienia przy ranie, tampony są świetnie zapakowane, więc zabezpieczone przed wilgocią i brudkiem.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
potacz

czw 24 sty 2019, 22:55

Bold, a jak te brązowe kostki współpracują z krzesiwem? Próbowałeś?
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 25 sty 2019, 08:52

Nie próbowałem, :oops: obiecuję sprawdzę to, to jest ortodoksyjne podejście właśnie, krzesiwo=brzoza, smolna gałąź, listek do demakijażu, tampon, czy bawełna, niekoniecznie zwęglona. A czemu nie rozpałka do grila?
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
Wyngoshelektryczny
Posty: 281
Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 25 sty 2019, 10:17

W sumie to nie ważne jak. Ważne by osiągnąć cel.
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1202
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
Kontakt:

pt 25 sty 2019, 22:32

Wiecie nikt nigdy nie powiedział, że jeśli się nie używa krzesiwa to jest się automatycznie gorszym. Prawda jest taka, że ogień jest najważniejszy - w tym konkretnym przypadku - , bo jeśli rozbijesz się na bezludnej wyspie, będziesz musiał walczyć o przetrwanie, ale dziwnym trafem okazuje się, że masz zapalniczkę i rozpalisz nią ogień, to wtedy co? Będziesz już na wycieczce?

W mojej zimowej apteczce noszę krzesiwo w którym jest rozpałka WetFire. Jest to sztucznie przygotowana podpałka, która pali się nawet gdy jest mokra. Mam ją zawsze na wszelki wypadek i użyłbym jej nawet wtedy gdyby sytuacja tego wymagała a mimo wszystko kory brzozy miał pod dostatkiem. Dlatego też starłem trochę tej rozpałki do Exotac'a tak na wszelki wypadek.

rozpałka-2.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
potacz

sob 26 sty 2019, 21:08

Jak można sobie pozwolić, to czemu nie próbować i trenować z innymi metodami jak krzesiwo, łuk ogniowy... Ale jak jest potrzeba to używa się najprostszej metody, żeby jak najszybciej uzyskać ogień. Na dzisiejszym wypadzie, Bow rozpalił ogień krzesiwem i swoją rozpałką ze bawelnianych platkow i stearyny.
Nie mniej, w swoim zanadrzu miałem ze 4 zapalniczki.
Ma być efektywnie, a nie efektownie :)
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 26 sty 2019, 22:05

Gdzieniegdzie mam gumki wycięte z dętek rowerowych i skrawki takiej gumy również awaryjnie posiadam w zestawach ogniowych. Oczywiście to do zapałek bądź zapalniczki, jako paliwo dla gałązek które podtrzyma płomień, szybko się rozpali i daje 100% skuteczności. Właściwie mam i nie używam bo aż w takiej biedzie jeszcze nie byłem.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Współczesny survival”