Rozpałki syntetyczne
- BowHunter
- Posty: 1202
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
- Kontakt:
Znamy materiały naturalne, które świetnie są w stanie posłużyć jako niezawodna terenowa rozpałka. Kora brzozowa, żywica sosnowa, sucha trawa, czy pałka wodna. Jednakże czasem nie mamy możliwości skorzystania z naturalnych źródeł i musimy uszczuplić nasze awaryjne zapasy. Z racji tego, że moje skończyły mi się ostatnio, a zbliża się spotkanie z Potaczem, postanowiłem zrobić sobie nieco płatków nasączonych stearyną jako rozpałki syntetycznej domowej roboty.
Proces ich wykonania jest niezwykle prosty. Stearynę rozpuszczamy w metalowym naczyniu, zanurzamy płatki kosmetyczne i pozostawiamy do wyschnięcia. Ja wrzucam je do woreczka z siateczki i wieszam na kurku od kaloryfera. Kiedy wszystko nam ładnie wyschnie owijamy srebrną taśmą – Duct tape – dla zachowania szczelności. Płatek zakonserwowany w ten sposób i solidnie namoczony pali się aż do 10 minut, więc jest idealny nawet z nie do końca suchym materiałem na ogień.
Oczywiście idealnie w tej roli sprawdzi się tampon, palona bawełna, czy sznurek konopny. Zastanawia mnie jak Wy przygotowujecie swoje rozpałki? Być może ktoś z was rozpala ognisko przy pomocy nadmanganianu potasu. Nie ma nic lepszego od wymiany doświadczeń.
Proces ich wykonania jest niezwykle prosty. Stearynę rozpuszczamy w metalowym naczyniu, zanurzamy płatki kosmetyczne i pozostawiamy do wyschnięcia. Ja wrzucam je do woreczka z siateczki i wieszam na kurku od kaloryfera. Kiedy wszystko nam ładnie wyschnie owijamy srebrną taśmą – Duct tape – dla zachowania szczelności. Płatek zakonserwowany w ten sposób i solidnie namoczony pali się aż do 10 minut, więc jest idealny nawet z nie do końca suchym materiałem na ogień.
Oczywiście idealnie w tej roli sprawdzi się tampon, palona bawełna, czy sznurek konopny. Zastanawia mnie jak Wy przygotowujecie swoje rozpałki? Być może ktoś z was rozpala ognisko przy pomocy nadmanganianu potasu. Nie ma nic lepszego od wymiany doświadczeń.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Wazelina + bawelniane kulki czy platki kosmetyczne.
Oprocz tego noszę smolną szczapkę w plecaku.
Oprocz tego noszę smolną szczapkę w plecaku.
- Wyngoshelektryczny
- Posty: 281
- Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Świetna rozpałka. Robię płatki lub w innej wersji. Opakowanie po jajkach. Wkładam w otwory watę i zalewam.
-
- Posty: 1911
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Ja używam zwykłych grilowych rozpałek, tych brązowych kostek, mam zawsze parę przy sobie, ale mam też awaryjnie w apteczce tampony do dwojakiego zastosowania, oczywiście jako rozpałkę i do tamowania krwawienia przy ranie, tampony są świetnie zapakowane, więc zabezpieczone przed wilgocią i brudkiem.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
-
- Posty: 1911
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Nie próbowałem,
obiecuję sprawdzę to, to jest ortodoksyjne podejście właśnie, krzesiwo=brzoza, smolna gałąź, listek do demakijażu, tampon, czy bawełna, niekoniecznie zwęglona. A czemu nie rozpałka do grila?

Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- Wyngoshelektryczny
- Posty: 281
- Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
W sumie to nie ważne jak. Ważne by osiągnąć cel.
- BowHunter
- Posty: 1202
- Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
- Lokalizacja: Kujawy (Polska) / Trøndelag (Norwegia)
- Kontakt:
Wiecie nikt nigdy nie powiedział, że jeśli się nie używa krzesiwa to jest się automatycznie gorszym. Prawda jest taka, że ogień jest najważniejszy - w tym konkretnym przypadku - , bo jeśli rozbijesz się na bezludnej wyspie, będziesz musiał walczyć o przetrwanie, ale dziwnym trafem okazuje się, że masz zapalniczkę i rozpalisz nią ogień, to wtedy co? Będziesz już na wycieczce?
W mojej zimowej apteczce noszę krzesiwo w którym jest rozpałka WetFire. Jest to sztucznie przygotowana podpałka, która pali się nawet gdy jest mokra. Mam ją zawsze na wszelki wypadek i użyłbym jej nawet wtedy gdyby sytuacja tego wymagała a mimo wszystko kory brzozy miał pod dostatkiem. Dlatego też starłem trochę tej rozpałki do Exotac'a tak na wszelki wypadek.
W mojej zimowej apteczce noszę krzesiwo w którym jest rozpałka WetFire. Jest to sztucznie przygotowana podpałka, która pali się nawet gdy jest mokra. Mam ją zawsze na wszelki wypadek i użyłbym jej nawet wtedy gdyby sytuacja tego wymagała a mimo wszystko kory brzozy miał pod dostatkiem. Dlatego też starłem trochę tej rozpałki do Exotac'a tak na wszelki wypadek.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Jak można sobie pozwolić, to czemu nie próbować i trenować z innymi metodami jak krzesiwo, łuk ogniowy... Ale jak jest potrzeba to używa się najprostszej metody, żeby jak najszybciej uzyskać ogień. Na dzisiejszym wypadzie, Bow rozpalił ogień krzesiwem i swoją rozpałką ze bawelnianych platkow i stearyny.
Nie mniej, w swoim zanadrzu miałem ze 4 zapalniczki.
Ma być efektywnie, a nie efektownie
Nie mniej, w swoim zanadrzu miałem ze 4 zapalniczki.
Ma być efektywnie, a nie efektownie

- 1411
- Posty: 2949
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Gdzieniegdzie mam gumki wycięte z dętek rowerowych i skrawki takiej gumy również awaryjnie posiadam w zestawach ogniowych. Oczywiście to do zapałek bądź zapalniczki, jako paliwo dla gałązek które podtrzyma płomień, szybko się rozpali i daje 100% skuteczności. Właściwie mam i nie używam bo aż w takiej biedzie jeszcze nie byłem.
