BoldFold pisze: ↑pn 10 sty 2022, 15:25
Ja osobiście jakiś czas temu nabyłem maski całoryjne Obrony Cywilnej (grosze, oczywiście 100% sprawne) w rozmiarach od 1-5, zaś gwintowo zgodne ze standardem NATO, teraz inwestuję co jakiś czas w filtry P3 duże nakręcane. Kusiło mnie aby nabyć też tester do w/w masek ale odpuściłem, bo zatykając wlot filtra masz się udusić jak maska jest PRAWIDŁOWO założona, tester zaś kontroluje samą maskę, bez sprawdzania połączenia ciało/włosy/guma. Dlatego żołnierze testują maski w atmosferze gazu łzawiącego aby wiedzieli czy prawidłowo je założyli, więc ja też mogę
No mi ostatnio wpadają w rączki MP5 od tak o. Patrzę pod nogi, a tu cyk MP5-teczka na ulicy. Myślę sobie, wezmę, co tak sama leżeć będzie. Co do testera, to też szukałem i znalazłem model PKM-66, później przeglądałem Labtec LQ 400 ( cena potężna), no ale... ... no właśnie. Kiedy kupowałem cywilną MP-5, czyli MT 213/2, to od sklepu dostałem w mailu pdfa z instrukcją obsługi i sposobem konserwacji, więc jakby to urządzenie nie jest mi potrzebne. W sumie to może podlinkuję także ją. Co innego SAW Mini CAD mk II, który jest osobistym, lekkim, półprzewodnikowym detektorem chemicznych środków bojowych i jednoczesnego wykrywania śladowych poziomów środków nerwowych (G) i blistrowych (H). Zasilany standardowymi bateriami litowymi lub akumulatorkami, wykorzystuje technologię czujników SAW (Surface Acoustic Wave). No ale tutaj ponownie cena - 8,5 tysiąca
pachnących zielonych amerykańskich dolców. Także ten tego wszystko rozbija się o to ile jesteśmy w stanie wydać na wszelkiego rodzaju "gadżety". Nazwałem je tak, gdyż tak naprawdę nie mamy pewności, a nawet nie chcielibyśmy ich nigdy używać. A wydanie walizki pieniędzy na sprzęt, który będzie ozdabiał półkę w piwnicy, czy w innym niewidocznym miejscu nie jest priorytetowym wyborem każdego człowieka. Chociaż mogę się mylić w tej kwestii i jeśli ktoś chce, top bardzo proszę.
Podobnie sytuacja ma się z najczęściej wybieranymi środkami ochrony osobistej, z więc filtropochłaniaczami. I jestem tutaj chyba najlepszym tego przykładem. Szukałem zawsze takich z najdłuższym terminem ważności. Kupowałem też ich na potęgę. Owszem w moim byłym głównym zawodzie wykorzystywałem je codziennie, ale też nie aż tyle bym musiał codzienne je wymieniać. Dopiero przygotowując się merytorycznie, rozmawiając z wieloma osobami - między innymi takimi których zadaniem jest testowanie "w boju" takiego sprzętu -, zbierając informacje dotarło do mnie, że masa sorpcyjna w takich filtropochłaniaczach starzeje się zaraz po zdjęciu z taśmy w fabryce. To wcale nie jest tak, że ten filtropochłaniacz po 4 latach magazynowania ochroni tak samo dobrze jak po roku. No właśnie nie. On w przeciągu tych deklarowanych przez producenta 3, 5, 6, 10 czy 20 lat będzie mieścił się w normie, natomiast później jago właściwości katalityczne zaczną drastycznie spadać, mimo że będzie szczelnie zamknięty fabrycznie. Mam 10 kompletów ABEKów na bagnet od 3M i kilka sztuk FP 211/1-P3/W-R od MaskPola. MaskPolowskie są do 2026, ale 3Mki do 2024. Nie zdążę wykorzystać, tym bardziej że zakupiłem adaptery do MP5-tek na bagnet 3Mowski, by móc je wykorzystywać pojedynczo z całoryjnymi maskami. Tak jakby kasa źle zainwestowana, jednakże z drugiej strony nigdy nic nie wiadomo - ehh to życie przygotowanego. Natomiast do czego zmierzam, bo zszedłem trochę z głównego nurtu. Wyżej wymieniony FP 211/1-P3/W-R (ABEK2 Hg P3 R D) kosztuje ok 119 zł brutto - ważność 5 lat, MSA 93 ABEK2 Hg/St (ABEK2 Hg P3 R D) kosztuje ok 105 zł - ważność 6 lat, SCOTT PRO2000 CFR32 (ABEK2 P3) kosztuje ok 210 zł - ważność 10 lat, MIRA NBC-77 SOF (ABEK2 Hg P3 SX R D REACTOR) kosztuje 80 dolarów - ważność 20 lat / jednakże u Nas łatwiej o czeski odpowiednik tego filtra, a więc AVEC NBC-3/SL M (którego zostało jeszcze 16-ście sztuk w magazynie w Helsinkach za bardzo przystępną cenę). Czy warto dopłacać za dłuższy czas magazynowania skoro wiemy, że właściwości pochłaniaczy i tak się z czasem pogarszają, bez względu na to czy używamy, czy też nie? Moim zdaniem nie. Zakupując pochłaniacz kombinowany na okres 5-ciu lat i nawet wydając co 5 lat na niego te 100 zł nie odczujemy tego tak po kieszeni jak wydanie od razu 320 zł. Ponadto stopień ochrony takiego trzeciego z kolei 5cio letniego pochłaniacza będzie znacznie większy niż 15sto letniego już wtedy AVEC'a. Jasne można się przyczepić, że filtropochłaniacz MIRA/AVEC chroni przed jodem promieniotwórczym i jego organicznymi związkami takimi jak jodek metylu i ozon. Warto pamiętać, że radioaktywny jod 131 pojawia się po katastrofie atomowej. Unosi się w tedy w chmurze i dociera na ogromne odległości, szczególnie w okresie około tygodnia po zdarzeniu. Wchłania się następnie i gromadzi w tarczycy. Na takie sytuacje jak już pisałem w innym temacie wolałbym przygotować się odpowiednio, czyli zamiast filtropochłaniacza multiochronnego mieć tylko REACTOR P3 (katalizator przygotowany tylko pod to konkretne zagrożenie). No ale każdy ma swoje zdanie.
Dziś robiłem doroczny przegląd masek i filtropochłaniaczy. Po przetarciu wszystkiego 70% roztworem alkoholu zawinąłem w folię spożywczą, do toreb i na łatwo dostępną półkę w piwnicy. Zostawiłem sobie pod ręką tylko MT 213/2 i 3M 6300, gdyż często potrzebuję. mimo wszystko jak tak policzyłem pieniądze w tym sprzęcie, to mnożna by pobalować...
IMG_20220111_104217.jpg
Instrkcja-uzytkowania-i-koserwacji-MT-213-2-C-2.pdf