Relacja z ozonowania + maski

Maski, kombinezony, filtry itd.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

śr 06 maja 2020, 16:48

Po kilku tygodniach pracy z ozonem, mogę co nieco opisać i podzielić się garścią ciekawostek. Moje miejsce pracy jest specyficzne i dlatego zostały w nim podjęte dodatkowe środki ostrożności w związku z chorobą z jaka mamy do czynienia. Nie wnikam w pochodzenie wirusa, śmiertelność, itd. Zaopatrzono się zawczasu w płyny do dezynfekcji, koncentraty płynów do własnego rozrabiania, dodatkowe środki antybakteryjne, rękawiczki i kombinezony oraz przyłbice. Tych ostatnich najmniej udało się kupić. Dzięki dodatkowemu wsparciu z zewnątrz dotarły w końcu profesjonalne zabezpieczenia osobiste. Dzięki zaradności powstają cały czas fartuchy, pościel jednorazowa, maseczki oraz inne przydasie, szyte na miejscu z agrowłókniny, którą póki co, wciąż można spokojnie kupić. Gorzej jest z zakupem gumek do wszycia ale nie o tym chciałem pisać.
Zajmuję się cały czas ozonowaniem pomieszczeń, fartuchów, sprzętu, miejsc newralgicznych. Obecnie gdy sprawy trochę przycichły i nie mamy do czynienia z żadnym przypadkiem, ilość "zagazowań" wykonanych przeze mnie jest mniejsza.
Co do ozonu, czytałem różne opinie dotyczące jego skuteczności w walce koronawirusem i nie umiem jasno stwierdzić czy jest skuteczny czy nie. Jest natomiast skuteczny na bakterie, grzyby, pleśnie i roztocza. Oczywiście nie odgrzybimy nim ściany gdyż ozon działa powierzchniowo. Ozonowanie można wykorzystać jako dodatek po właściwym odgrzybianiu. Doskonale także zwalcza zapachy (smrody) tytoniu, odchodów, wymiocin i inne. Po uruchomieniu ozonatora gaz dociera wszędzie, gdzie ma dostęp, czyli w miarę równomiernie rozprzestrzenia się po pomieszczeniu, docierając nawet w odległe zakamarki. Nie dostanie się jedynie do zamkniętych pojemników, szafek, etc.
Pod moją pieczą są cztery ozonatory, trzy o wydajności 40g/godzinę i jeden 8g/godzinę. Mocniejsze mają maksymalny czas pracy 60 minut natomiast ten słabszy można nastawić na produkcję ozonu przez 12 godzin. W wielkim skrócie urządzenie to wytwarza wyładowania dzięki którym powstaje ozon. Do jego działania wystarczy zasilanie prądem elektrycznym.
Ozonator w akcji.jpg
Wyposażyłem się w taką lawetkę a na niej: ozonatory, maska Climax z filtrem, rękawice, etykiety przestrzegające przed wejściem do pomieszczenia w którym odbywa się ozonowanie, taśma klejąca - do zaklejania otworów wentylacyjnych, szpar w drzwiach, wywietrzników w drzwiach lub klejenia etykiet z ostrzeżeniami, szmaty - po namoczeniu pokładam je pod drzwi w których są szpary u dołu. W spryskiwaczu środek do dezynfekcji rąk.
Pomieszczenia ozonuję przez godzinę i dopiero 30 minut po zakończeniu pracy urządzenia, wkraczam w masce aby je przewietrzyć.
Osprzęt.jpg
Sam ukrywam się w kombinezonie ;)
Strój.jpg
Ozon bardzo przyśpiesza starzenie się przedmiotów a więc jakieś cenne rzeczy lepiej jest zabrać z pomieszczenia w którym chcemy gazować. Podobnie ze zwierzętami, roślinami a tym bardziej innymi ludźmi. Wracając do starzenia się, najszybciej rozpada się guma i kauczuk a więc wszelkie przedmioty wykonane choć częściowo z tych materiałów, szybko się niszczą. Stało się tak z paskami mocującymi maskę pgaz mojego poprzednika. Maska Climax wykonana jest z silikonu i wg zaleceń producentów ozonatorów, tylko taka się nadaje. Szkoda że paski mocujące są z kauczuku... Po czterech tygodniach stosowania, na zasadzie wejść w stroju i w masce do pomieszczenia po ozonowaniu, odłączyć ozonator i wyjść, paski mocujące popękały. Oczywiście nie ma opcji kupić same paski, co to, to nie :D a nowa maska 236 PLN jak ostatnio spoglądałem. Pierwszy patent, dętka z koła ciągnikowego. Pokleić rozwalone mocowania, odrysować od nich wzór i wyciąć nowe. Działa.
Guma.jpg
Mając świadomość tego co spotkało poprzednią maskę, zabrałem się za talkowanie swojej. Co prawda nie sądzę aby udało się znacząco przedłużyć żywotność dętki ciągnikowej, ozon naprawdę szybko radzi sobie z gumą, jednak warto pamiętać o tym, aby własne maski i tym podobny sprzęt stale konserwować. Talk, talk i jeszcze raz talk. Zbieramy i gromadzimy różne sprzęty. Często pozostawiamy je bez należytego zabezpieczenia. Sytuacja z pracy przypomniała mi o tym, żeby przejrzeć własne zasoby i zatroszczyć się co nieco o dobytek.

P.S. wiem że wszystko nieskładnie i chaotycznie ale kiepsko z czasem na pisanie obecnie. Jeszcze załączniki się pochrzaniły i bez sensu na końcu jeden się wyświetla ale ani głowy ani pomysłu nie mam na naprawienie tego :oops:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
CYKLOP

śr 06 maja 2020, 20:16

Z tego co widzę to nabyłeś sprzęt do ozonowania i przeprowadzasz dezynfekcje w pomieszczeniach mieszkalnych.
Jak sądzisz przed czym ma ten zabieg uchronić i jak często może być stosowany . Ile trwa wietrzenie pomieszczeń?
Jest wiele środków do zwalczania grzybów , pleśni czy innych zagrożeń bakteriami . Nie za bardzo łapę tego ozonowania .
Po prostu się nie znam . I następnego dnia wchodzisz z dworu do takiego pomieszczenia przynosząc może nowe ogniska bakterii . Czyli proces w koło się powtarza. Czy to jest bezpieczne dla organizmu człowieka a w szczególności dziecka ?
Czy przy okazji nie niszczymy czegoś na naszej skórze np. warstwy ochronnej . Przecież nadmiar ozonu też może mieć negatywny wpływ na organizm . U mnie w pracy wykonują gazowanie pomieszczeń przed insektami lecz jest to pod całkowitą ochroną dla zdrowia ludzkiego . Cyklicznie powtarzane co jakiś czas.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

śr 06 maja 2020, 20:24

Niczego nie zakupiłem. To w miejscu pracy, z zaleceniami odgórnymi.
Ozonowanie odbywa się cyklicznie, każdego dnia strategiczne pomieszczenia plus bieżące potrzeby, np. dzisiaj dwa samochody wypadło ozonować.
Obrazek
CYKLOP

śr 06 maja 2020, 21:31

Kumam teraz . Taka dezynfekcja w pracy . Oki .
Trochę czystości dla przybyłych gości . Pozdro .... ;)
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 26 wrz 2022, 18:49

Na zlocie @West_End pytał o zadymienie pomieszczeń po ozonowaniu. Ledwo sięgałem pamięcią tak daleko w przeszłość, ale już czytając swój wpis w tym temacie, przypomniałem sobie. Wilgoć i zadymienie pomieszczeń (po paleniu papierosów, po e-papierosie także) powodują jeszcze większe zadymienie po wykonanym ozonowaniu. Tak to działało w praktyce. Sprawdzałem, narobiłem pary z e-fajki i ozonowałem. Po powrocie było więcej mgły w pomieszczeniu.
Obrazek
West_End
Posty: 261
Rejestracja: pt 18 lut 2022, 21:11
Kontakt:

pn 26 wrz 2022, 22:11

W praktyce to co mówisz z rozpadem gumek zauważyłem dopiero po ok pół roku codziennego ozonowania ale z tego co wiem niszczące działanie w kolosalnym procencie zależy od sposobu wytwarzania ozonu. Mój "Korona Ozon 40" korzysta z platynowych elektrod dzięki czemu nie występuje coś co dzieje się gdy ozon wytwarzany jest na elektrodach płytkowych również dzięki temu spokojnie może pracować kilka godzin. Dużo urządzeń na rynku korzysta natomiast z płytkowych generatorów . Myślę, że Twoje duże urządzenie po poprustu duża obudowa zawierająca 5 małych zespołów elektrodowych. Masz możliwość zajrzec dla środka? Poniżej zdjęcie takiego właśnie modułu. Jakie wszyscy pakują w obudowy różnego typu.
IMG_20220926_220130_copy_600x800.jpg
Od strony technicznej najważniejszą informacją jest to, że ozon jest nietrwały okres rozpadu samoistnego to 15min więc tak naprawdę po tym czasie samego ozonu już właściwie nie ma. Ma to również znaczenie jeśli chodzi o efekt odkażania pomieszczenia bo gdy sprzęt nie jest w stanie wygenerować odpowiedniej ilości w krótkim czasie to całość procesu jest do bani. Będzie śmierdziało jak po burzy ale ozonu będzie "0". Dla pewności używam miernika jak na zdjęciu. Wtedy mogę z 100%pewności stwierdzić czy można spokojnie wchodzić.
IMG_20200609_145943_copy_600x800.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

wt 27 wrz 2022, 01:02

Da się to zorganizować bez użycia sprzętu ochronnego. Wejście do pomieszczenia w trakcie ozonowania też nie jest tragedią gdy robimy to bardzo szybko na stopniowym wydechu. Technika podobna jak przy oparach chloru. Tylko po co to robić jak można inaczej ? Na początku używałem maski mp5 z filtrem A2P3, obecnie nawet jej nie wyciągam. Pomieszczenie zostawiam po prostu na całą noc, by ozon się rozpadł i wtedy na luzie następnego dnia zabieram generatory i otwieram okna. Zapach ozonu jeszcze jest ale słaby i bez drażniących efektów. Z samochodem dużo łatwiej bo porostu drzwi się otwiera i wietrzy kilka godzin.
Pod drzwiami daję od zewnątrz uszczelnienie z koca - bez tego trochę się wydostawało i było czuć.
Przy covidzie używałem generatorów ozonu do odzieży ochronnej, na co dzień w domu to idealny środek na mole, myszy i inne żyjątka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Środki ochrony osobistej”