Konieczność zaczynania od podstaw.

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 633
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

śr 15 maja 2024, 08:13

bushmot pisze:
śr 15 maja 2024, 07:48
Uciekać czy zostać? Uciec, ale dokąd?
[...]
A Wasz dom nie będzie rzucał się w oczy - ot zwykły domek w którym niekoniecznie jest coś po co warto tam wchodzić.
Zgadzam się zupełnie z powyższą wypowiedzią... :geek:
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1561
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

śr 15 maja 2024, 08:49

Cześć!

mar_kow pisze:
śr 15 maja 2024, 08:13
bushmot pisze:
śr 15 maja 2024, 07:48
Uciekać czy zostać? Uciec, ale dokąd?
[...]
A Wasz dom nie będzie rzucał się w oczy - ot zwykły domek w którym niekoniecznie jest coś po co warto tam wchodzić.
Zgadzam się zupełnie z powyższą wypowiedzią... :geek:
Tyczy się to również pojazdu :) Mówiąc „pojazd ucieczkowy” wielu ma przed oczyma wielkiego pick-upa , z wielkim silnikiem , kołami i innymi bajerami :) OT taka kalka przyszła z zachodu…. Kinematografia też zrobiła swoje.

Co ja widzę przed oczyma na hasło „pojazd ucieczkowy” , samochód codzienny. A jak już możemy pozwolić sobie na luksus posiadania pojazdu typowo „zadaniowego” widzę przed oczyma odrapany z zewnątrz pojazd, wyglądającego na zaniedbany. Ale utrzymany w nienagannym stanie technicznym oraz dobrze wyposażony ;)

Pozdrawiam
~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 633
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

śr 15 maja 2024, 08:58

SilesiaSurvival pisze:
śr 15 maja 2024, 08:49
[...]
Tyczy się to również pojazdu :) Mówiąc „pojazd ucieczkowy” wielu ma przed oczyma wielkiego pick-upa , z wielkim silnikiem , kołami i innymi bajerami :)
[...]
A jak już możemy pozwolić sobie na luksus posiadania pojazdu typowo „zadaniowego” widzę przed oczyma odrapany z zewnątrz pojazd, wyglądającego na zaniedbany. Ale utrzymany w nienagannym stanie technicznym oraz dobrze wyposażony ;)

Pozdrawiam
~Bart
Trzeba pamiętać że takie pojazdy zarekwiruje wojsko - wszystkie są na ewidencji armii nawet jak właściciel o tym nie wie...
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 15 maja 2024, 22:59

mar_kow pisze:
śr 15 maja 2024, 08:58


Trzeba pamiętać że takie pojazdy zarekwiruje wojsko - wszystkie są na ewidencji armii nawet jak właściciel o tym nie wie...
Trochę podniesiony hatchback na dobrych oponach na błocko i szutry. I z osłoną miski olejowej.
Leśniczy często takich używają, Ford Focus itd.
Silnik można podkręcić w okolice 200 koni.
Hak, relingi dachowe, może zastąpić delikatny fabryczny pas przedni solidniejszą samoróbką mającą chronić chłodnice przy mniejszych kolizjach.
Ale niewidoczną spod plastików.
Auto z 15 letnie, zewnętrznie ciut poobijane. Zmatowione.
Na ewidencjach będzie, ale czy budzić jakieś pożądanie wojskowych i bandytów?
Zwykłe tło.
Nawet z jakimś quattro.

No i może służyć jako drugie, trzecie auto w domu póki co bez jakiś większych kosztów.
Jak już się bawić w przeróbki można mieć dwie mapy silnika i możliwość ich przełączania.
Ekonomiczną i "Ogień z rury".

Osobna kwestia to wszystkie problemy z przemieszczaniem się autem w chaosie w ogóle.
I czy niepozorny motocykl 125 czy dwa takie nie będzie lepszy.

Na wózek ogrodowy przywiązany z tyłu 125tki też sporo chrustu można wrzucić. 😉
Szebora
Posty: 196
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

sob 18 maja 2024, 20:21

Jak już Panowie tu samochody wybierają..

Auta terenowe - zostaną powołane do służby.
Zwykle nowsze pyrtki pełne elektryki.. Jak staną.. Kaplica.

Bierzcie coś, co da się przysłowiową rajstopa i wsuwka naprawić. Coś, na czym się znacie. Auta których ceny części zamiennych to "śmieszne pieniądze".

Kiedyś za takie auto uważałam Fiata 126..
Teraz niestety ceny zaczynają świrować.. "bo to zabytek" vel "mało tego na rynku", ale było to auto jadące na rajstopach i na wsuwkach 😂i nadal tak jest..

Aktualnie do porównania mam ceny 4x4 i stajni vw z roku 95.

Ta sama część do 4x4 kosztuje 400 zł.. Do vw 15 zł . Pokonuja śmiało te same trasy.. Tylko musiałam zbrojenia michy wstawić 😂
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 19 maja 2024, 13:54

Cóż, ja na samochód wcale nie liczę. Jedynie na własne nogi.
Obrazek
Szebora
Posty: 196
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

ndz 19 maja 2024, 19:03

1411 pisze:
ndz 19 maja 2024, 13:54
Cóż, ja na samochód wcale nie liczę. Jedynie na własne nogi.
To 2 sprawa. Nie liczę, bo się nie ruszam nawet na krok.. (zdolna nie poczuć 60km piechota) Ale.. Żyje na pipidowiu dolnym ;-)
Mam babcie w domu.. Leżącą. Za 8 dni rehabilitacja. P.bolowe idą jak woda.. Więc prędzej czy później.. Trzeba będzie je zdobyć.. Tak. Znam rośliny.. Sama sobie nawet ostatnio przy zapaleniu ucha zrobiłam kuku.. Przez tydzień kanał słuchowy nie był "mój", tak sobie go znieczulilam, chciałam szybko.. To wzięłam za duża dawkę 😂 .
Wiem że morfina już puka nam do drzwi..

Tego nie dostaniesz na zapas..
To trzeba "zdobyć" w razie szitu..
Czy zdobędę 10km od domu w mieście? Czy może będzie trzeba dalej szukać? 60km..

Liczy się czas reakcji..
60km to dzień piechota (średnio 4-5km na godzinę) . Jak dojdę.. Może jej już nie być.. Plus powrót.. Autem.. Godzina..
Babcie karmimy/poimy co 2h.. Ma PEG..

Każdy z nas, musi patrzeć pod swoim kątem. Pod kątem sytuacji w jakiej się znajduje.

Jeżeli coś się rypnie.. Musisz być elastyczny..

Czy rodzina sobie poradzi jak mnie nie będzie? Nawet te 2 dni? Musi..
Czy jest 5% szans że wroce szybciej? Warto..
Różni ludzie...
Różne sytuacje..
Różny system moralny..
Nie ma złotego przepisu na sukces..
Ramzan Szimanow
Posty: 2539
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 20 maja 2024, 12:34

Szebora pisze:
ndz 19 maja 2024, 19:03
1411 pisze:
ndz 19 maja 2024, 13:54
Cóż, ja na samochód wcale nie liczę. Jedynie na własne nogi.
...

Liczy się czas reakcji..
60km to dzień piechota (średnio 4-5km na godzinę) . Jak dojdę.. Może jej już nie być.. Plus powrót.. Autem.. Godzina..

...

Każdy z nas, musi patrzeć pod swoim kątem. Pod kątem sytuacji w jakiej się znajduje.

Jeżeli coś się rypnie.. Musisz być elastyczny..

...

Nie ma złotego przepisu na sukces..
Na technikę nie można całkowicie liczyć.
Z drugiej strony godzina jazdy nawet gorszymi drogami kontra dzień forsownego marszu.
Pomnożyć dystans kilka razy?
I robi się ciekawie.

Druga kwestia. Znajomy wywoził kiedyś złom lawetą uczepioną za starą hondą civic.
Wjechał tym zestawem na wagę...
A tu pokazuje 4.5 tony. 🤣

Wsadźmy w to miejsce drewno opałowe.
Ponad trzy tony to sporo kursów wózkiem ogrodowym.
Sprawne auto i trochę benzyny oszczędzają nam sporo wysiłku i czasu.
Samochodów obecnie nie brakuje, czemu z tego nie korzystać?
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 20 maja 2024, 14:06

Wszystko zależy od scenariusza tak naprawdę. Jednak jestem z urodzenia piechurem i znam takie ścieżki gdzie samochód nie da rady. Ot i tyle. Poza tym zakładając najgorsze, jestem przekonany że pozostanie mi liczyć na własne nogi. A jak będzie i czy wogóle będzie... Nie wiadomo.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

wt 21 maja 2024, 08:51

Ja się tu pokuszę o małe uporządkowanie spraw, bo tak rozwiązania 0-1 są mało skuteczne bo nie oddają złożoności problemu ucieczki bądź pozostania na miejscu, a jeżeli ucieczka to czym i kiedy?

Nie da się założyć sztywno że nie uciekam, zostaję na miejscu, bo... mieszkańcy Prypeci jednak się wyprowadzili, tak? Czyli mamy skażenie po awarii el/atomowej i muszę. Bądź po W dzieją się rzeczy straszne. Auto ucieczkowe, najlepiej 4x4 ze spaniem w środku jest sposobem na transport codzienny, wypady weekendowe i urlop. Tym autem da się ewakuować, tak, ale tylko przed W czyli jak z okna widzę wieże czołgów to na ewakuację jest za późno, przespałem ten dobry moment. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie lawirował pomiędzy wozami bojowymi i wojskiem. Wtedy dalej rozważamy opcję zostań/uciekaj, dość trudną decyzję, tym bardziej, że ona będzie oparta wtedy na nikłej wiedzy.

Jeżeli podjęliśmy ucieczkę (po W, czyli dzieją się rzeczy straszne) to albo pieszo albo rower, który daje (zdaje się) 2-3 krotną przewagę ( w zużyciu energii na dystans i obciążenie wagowe) nad piechurem, ew wózek dwukołowy ucieczkowy, też dobra opcja np z dziećmi.

Reasumując, twierdzenie tylko zostanie w miejscu, bądź tylko ucieczka jest sposobem na kłopoty, trzeba być elastycznym i dopasować się do warunków, aby przeżyć. Gwarancji nie ma jednak przy każdym z rozwiązań.

Lub jeszcze inaczej po to są przygotowania, aby się na różne opcje przygotować, a nie po to aby z katalogu wybrać tą jedną jedynie moją słuszną opcję, bo można się cholernie pomylić. Tak jak w tym kultowym filmie "wejście tylko w krawacie" "dlaczego?" "Bo klient w krawacie jest mniej awanturujący się" No to musimy pamiętać; kiedy chcesz się bić i nie masz innego wyjścia ściągnij ten krawat, dobrze? Czyli nie ograniczajmy samych siebie na starcie bo stawką będzie nasze życie, bezcenne życie.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”