Zabójstwo 13 latki w Inowrocławiu w kontekście destrukcyjnych subkultur

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
Ramzan Szimanow
Posty: 1869
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 12 gru 2022, 19:24

Buła pisze:
pn 12 gru 2022, 19:16
Bo potem widać jak jest na przykładzie Niemiec, Szwecji czy Francji. Ale zaraz, wpuściliśmy juz parę milionów obcokrajowców...
Mieć nadzieje że ci najbardziej problematyczni z owej fali pojechali dalej.
Choć w razie załamania gospodarki... Zaraz zacznie się spirala wzajemnych oskarżeń po linii etnicznej.
Pietrow
Posty: 594
Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
Kontakt:

wt 13 gru 2022, 05:50

Roznorodnosc kulturowa nie jest rzecza zla. Proponuje nie upraszczac. Naplywowa ludnosc to statystyczny przekroj spoleczenstwa innych kultur. A oszolomy, pieniacze czy inne jednostki o zapedach destrukcyjnych to czesc tego przekroju. Dochodzi bieda (brak znajomosci jezyka kraju gospodarza uniemozliwiajacy podjecie pracy lub wrecz nastawienie na socjal i niechec do podejmowanua pracy albo po prostu brak dostepnej pracy), problemy psychiczne (utrata korzeni w kraju rodzinnym, utrata bliskich, inne osobiste tragedie), poczucie bezsilnosci i braku celu. To wszystko obciaza psychike.

Oczywiscie jest i druga strona medalu. Roszczeniowosc (w Szwajcarii lokalna spolecznosc muzulmanska zarzadala wybudowania meczetu - wladze kantonu wydaly zgode, ale odmowily przyznania gruntu i srodkow na budowe. Dobrze rozwiazane, moim zdaniem.) czy zwykly brak szacunku dla kraju-gospodarza. Bywa. Niestety. Emigrantow trudno odfiltrowac pod wzgledem ich klopotliwosci zanim sie stana klopotliwi. Ale czy to oznacza, ze nalezy wprowadzic izolacjonizm? Nie sadze. Przeciez wiecej niz agresywnych czubow przyjezdza do nas ludzi szukajacych spokoju, chcacych pracowac, zasymilowac sie ze spoleczenstwem kraju-gospodarza, pracowac na PKB tego kraju. Po prostu zyc jak czlowiek...
Szepne, ze i wsrod polskiej emigracji zdarzaja sie elementy z marginesu, a mimo to inne kraje nie blokuja wjazdu jak leci wszystkim obywatelom naszego cudnego kraju.

No i nie mamy (jeszcze?) sytuacji takiej jak w Paryzu, gdzie rodowici Francuzi z Senegalu czy innych zamorskich posiadlosci stanowia bardzo widoczna czesc spoleczenstwa. A w hipermarketach nie mamy dwujezycznych opisow towarow jak to ma miejsce w Stanach (angielski / hiszpanski). No i chyba nie mamy dzielnic o charakterze narodowym (tez jak w Stanach: China Town, Little Italy, Green Piont).

A agrestwny margines jest wszedzie. Takze w Polsce. I co ciekawe - calkiem sporo tego marginesu jest w stowarzyszeniach i ruchach narodowych. Tak sporo, ze to wlasciwie przestaje byc margines.
Ale tego zdajecie sie, Panowie, nie zauwazac. Odrobinke mnie to dziwi.

Wiec tak - zgadzam sie, ze ludnosc naplywowa podnosi wskazniki zagrozenia na terenie kraju-gospodarza. Podnosi ona tez inne wskazniki - te pozytywne. Chyba. Dostrzegam mozliwe przyczyny aspektow negatywnych i wstrzymuje sie od generalizowania tematu.
Wszak i lokalne media informuja o rozbojach i zabojstwach dokonanych przez obywateli RP.
A czym rozni sie oszolom bez paszportu RP od oszoloma z takim paszportem? Rozni sie? W skutkach oszolomstwa? Serio-serio?
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
Bura2
Posty: 40
Rejestracja: pt 11 lis 2022, 11:46
Kontakt:

wt 13 gru 2022, 15:28

Nie dziwi mnie że środowiska prepperskie mają poglądy bardziej po prawej stronie. Sam mam. Umiarkowanie. Lewica przecież często staje okoniem do tego co chce stereotypowy preppers.
Broń? Samochód? Własna ziemia? Po co Ci to - przecież jest policja, zbiorkom i mieszkania na wynajem.

Dziwi mnie że część tutaj przemilcza indoktrynację "z prawa".
Jeżeli wasz syn zginie z przedawkowania leków w wyniku depresji w która wpędziło go wprowadzenie jakiegoś dysonansu płciowego to nie żyje.
Jeżeli zginie w ustawce kiboli to też nie żyje.
Jest martwy.
Każdy młody człowiek ma fazę buntu. Choćbyście mieszkali na farmie na końcu świata to będzie się buntował bo stwierdzi że ma lepszy sposób na płodozmian :-D.

Za moich czasów, nie tak dawno, w moim środowisku rządził hip-hop. Miejski styl, gangsterka te klimaty. Głupota jak każda inna i każdy z tego wyrósł na szczęście bez jakichś problemów. To jest lewicowe czy prawicowe?

O dziecko,o rodzinę trzeba dbać. Nowy świat nowe umiejętności. Dzisiaj nie musisz uczyć syna jeździć konno i strzelać z łuku. Poradzi sobie bez tego. Musisz nauczyć go myśleć samodzielne, prowadzić rzeczową dyskusje, weryfikować źródła. Musisz nauczyć go o tym jak działają wszelkiej maści krętacze i mąciciele. Jak działa mowa nienawiści i jak jest używana żeby szczuć ludzi na siebie i odwracać ich uwagę od tego jak są okradani.
Musisz nauczyć go o finansach. Bardziej od wiedzy o schronieniach z pałatki przyda mu się wiedza o tym co to jest zmienny WIBOR. Bo karabin nie daje wolności gdy trzeba go sprzedać żeby nie wylądować na bruku. (Ci nie znaczy że nie trzeba umieć się bronić)

Dziecko Beduina musi nauczyć się żyć na pustyni
Dziecko Eskimosa na Grenlandii
A dziecko Polaka w Polsce.

Oni nie mają problemu subkultur, my mamy.

Dodatkowo:
Wszystkie skrajne ruchy łatwy rekrutują młodych ludzi bo pokazują prosty czarno biały świat w którym wszystko jest oczywiste. My mamy receptę na wszystko. Inni są głupi bo nie myślą tak jak my i to przez nich jest źle.

Jeżeli w domu nie ma atmosfery inteligentnej dyskusji tylko jest ojciec który wie wszystko (klasyczny Janusz wirusolog,geopolityka, mechanik elektryk ekonomista i ekolog w jednym) i matka która mi cicho potakuje to gdzie ten młody miał zobaczyć jak się demaskuje ścieme i manipulacje?
Ramzan Szimanow
Posty: 1869
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 14 gru 2022, 15:07

Pietrow pisze:
wt 13 gru 2022, 05:50
Roznorodnosc kulturowa nie jest rzecza zla.
Ale też nie dobrą. Klasyczne, ''to zależy''.
Od stanu gospodarki, możliwości asymilacji, jak mądrze prowadzona jest polityka emigracyjna itd.
Wszyscy wiemy jak skończyło się multikulti w II RP.
Można jedynie debatować ile w tym było zasługi Wielkiego Kryzysu, ile mącenia przez sąsiadów a ile głupoty polityki sanacji.
Niemcom i Francuzom też się słabo udało. Po meczu Francji z Maroko będzie najpewniej kolejny przykład. Jak to się skończy przy dalszym ubożeniu tamtejszego społeczeństwa?
Co do naszych...Wyraźnie było widać jak się uspokoiło po otwarciu granic bo spora cześć ''elementu problematycznego'' wyemigrowała na nowe, bogatsze tereny. W masie ludzi którzy pojechali za pracą był to margines, ale niestety widoczny.
Bura2 pisze:
wt 13 gru 2022, 15:28
....

O dziecko,o rodzinę trzeba dbać. Nowy świat nowe umiejętności. Dzisiaj nie musisz uczyć syna jeździć konno i strzelać z łuku. Poradzi sobie bez tego. Musisz nauczyć go myśleć samodzielne, prowadzić rzeczową dyskusje, weryfikować źródła. Musisz nauczyć go o tym jak działają wszelkiej maści krętacze i mąciciele. Jak działa mowa nienawiści i jak jest używana żeby szczuć ludzi na siebie i odwracać ich uwagę od tego jak są okradani.
Musisz nauczyć go o finansach. Bardziej od wiedzy o schronieniach z pałatki przyda mu się wiedza o tym co to jest zmienny WIBOR.

...

Jeżeli w domu nie ma atmosfery inteligentnej dyskusji tylko jest ojciec który wie wszystko (klasyczny Janusz wirusolog,geopolityka, mechanik elektryk ekonomista i ekolog w jednym) i matka która mi cicho potakuje to gdzie ten młody miał zobaczyć jak się demaskuje ścieme i manipulacje?
O to właśnie chodzi.
Chore subkultury z reguły wchodzą gdy dzieciak ma za mało uwagi rodziców. I nie umie weryfikować informacji.
Z tym że z ''kultury hip hopu'' każdy wyszedł bez szwanku...
Mało to jej gloryfikowanie ćpania pociągnęło na dno?
A potem ''na tory''.
Co do ustawek... mieć nadzieje że film ''Furioza'' nie wywoła efektu Wertera odświeżając ten temat.
Bura2
Posty: 40
Rejestracja: pt 11 lis 2022, 11:46
Kontakt:

śr 14 gru 2022, 18:28

Skrót myślowy - z hip hopu wyrośli bez szwanku wszyscy moi koledzy z osiedla i szkoły. Tak się udało.
Podałem akurat te subkulturę bo nie jest jednoznacznie lewa ani prawa. Ale jest i potrafi być szkodliwa.
To że bardziej mi po drodze z prawą stroną nie znaczy że nie widzę zagrożeń gdy ktoś się wychyla za bardzo na prawo. Ma to swoją nazwę i to chyba jest faszyzm.

A z imigracja i różnorodnością jest jak z wszystkim : dopóki jest kasa i dobra polityka to ściągasz pracowitych wykształconych ludzi którzy się dobrze asymilują i są nieraz lepszymi obywatelami niż lokalsi (Australia, Szwajcaria).
Jak leci na łapu capu i się to jeszcze sztucznie promuje to powstają getta jak pod Paryżem. Bo duża część emigrantów to ludzie którym po prostu nie udało się wyjść na prostą w swoim kraju i próbują w innym.
Ramzan Szimanow
Posty: 1869
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

czw 15 gru 2022, 12:31

Bura2 pisze:
śr 14 gru 2022, 18:28
Skrót myślowy - z hip hopu wyrośli bez szwanku wszyscy moi koledzy z osiedla i szkoły. Tak się udało.
U mnie nie wszyscy z podwórka mieli tyle szczęścia.
Niektórych dalszych znajomych już nie ma.
Jednego w ostatniej chwili matka wywiozła na odwyk.
Można powiedzieć że wyszedł na prostą. Od lat ma stałą pracę, mimo społecznego wycofania i nerwowości, efektów uszkodzeń neurologicznych.
Innego dziewczyna a obecnie żona wielokrotnie wyciągała z bagna za uszy.
Jeszcze innego nie raz ratowali rodzice aż sam przejrzał na oczy gdy jego ojciec przeszedł ciężki zawał.

Tamten hip hop nie był polityczny.
Tylko właśnie w dużej części zarażony nihilizmem.
A to jest główny wyznacznik szkodliwości danej subkultury, polityczne maski są tu wtórne.
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

pt 16 gru 2022, 07:17

Pietrow pisze:
wt 13 gru 2022, 05:50
Roznorodnosc kulturowa nie jest rzecza zla. Proponuje nie upraszczac. Naplywowa ludnosc to statystyczny przekroj spoleczenstwa innych kultur. A oszolomy, pieniacze czy inne jednostki o zapedach destrukcyjnych to czesc tego przekroju. Dochodzi bieda (brak znajomosci jezyka kraju gospodarza uniemozliwiajacy podjecie pracy lub wrecz nastawienie na socjal i niechec do podejmowanua pracy albo po prostu brak dostepnej pracy), problemy psychiczne (utrata korzeni w kraju rodzinnym, utrata bliskich, inne osobiste tragedie), poczucie bezsilnosci i braku celu. To wszystko obciaza psychike.
tutaj pełna zgoda. Problemem nigdy nie jest inny paszport tylko roszczeniowość i mentalność. Plus zwyczaje które sprawdzały się w innych częściach świata - np prawo silniejszego... Ale powyższe - nie zależą od obywatelstwa tylko od poziomu kultury i wychowania danego człowieka.

Powiem więcej - zwyczaje w różnych stronach świata są różne - w krajach arabskich przyjaciela trzyma się za rękę bez żadnych podtekstów seksualnych (Bush jr i jeden z szejków mieli takie zdjęcie...), chyba też również tam - jak przychodzi gość to dom jest ustawiany pod niego - bo gość to błogosławieństwo. A w Europie - z jednej strony "gość w dom, Bóg w dom", z drugiej raczej jesteśmy przyzwyczajeni do uszanowania prawa miejsca w którym przebywamy. I tutaj pojawia się właśnie problem - tolerancja. Gdzie się kończy a gdzie zaczyna. Jak się zderzają dwie kultury o różnych zwyczajach - który zwyczaj będzie miał być przestrzegany? Tutaj właśnie potrzebna jest kultura osobista i dialog pozwalający na zrozumienie się nawzajem. Ale jeśli zamiast tego będzie roszczeniowość - to zamiast różnorodności kulturowej będziemy mieli rozpierduchę na maxa.
Pietrow pisze:
wt 13 gru 2022, 05:50

No i nie mamy (jeszcze?) sytuacji takiej jak w Paryzu, gdzie rodowici Francuzi z Senegalu czy innych zamorskich posiadlosci stanowia bardzo widoczna czesc spoleczenstwa. A w hipermarketach nie mamy dwujezycznych opisow towarow jak to ma miejsce w Stanach (angielski / hiszpanski). No i chyba nie mamy dzielnic o charakterze narodowym (tez jak w Stanach: China Town, Little Italy, Green Piont).
Kilka takich miejsc w Polsce jednak jest... tyle, ze póki jesteśmy cywilizowani - traktujemy to jako ciekawostkę a nie jako problem. Podwójne nazwy na znakach znajdziesz w opolskim i na Kaszubach. Czy ktoś robi z tego problem? Nie - bo taka nasza kultura, przede wszystkim osobista
zapraszam na bushmot.blogspot.com
Pietrow
Posty: 594
Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
Kontakt:

sob 17 gru 2022, 06:13

bushmot pisze:
pt 16 gru 2022, 07:17
Kilka takich miejsc w Polsce jednak jest...
A tego nie wiedzialem. Jesli mozesz, podrzuc prosze jakies dodatkowe informacje. Chocby na priv.
Zeby nie bylo - nie czepiam sie metoda "na lisa". Jestem autentycznie ciekawy i chcialbym cos poczytac.
bushmot pisze:
pt 16 gru 2022, 07:17
Podwójne nazwy na znakach znajdziesz w opolskim i na Kaszubach. Czy ktoś robi z tego problem?
Cholerka... Masz racje! Slyszalem i czytalem o Opolskim. Cos mi swita, ze tam ktos nawet problem z tym mial. Ale szczegoly informacji skasowal mi Altzheimer.
A o Kaszubach nawet nie wiedzialem. Dzieki!
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1101
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

sob 17 gru 2022, 07:28

Cześć

Dzielnica Andrychowa jest zamieszkała przez sporą mniejszość Romską …… Dzieją się tam cuda nie widy.

~Bart
„Bycie nieuzbrojonym pociąga za sobą wiele złych rzeczy, w tym powszechną pogardę” - Nicollo Machiavelli

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
[email protected]
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

pn 19 gru 2022, 07:01

Pietrow pisze:
sob 17 gru 2022, 06:13
bushmot pisze:
pt 16 gru 2022, 07:17
Kilka takich miejsc w Polsce jednak jest...
A tego nie wiedzialem. Jesli mozesz, podrzuc prosze jakies dodatkowe informacje. Chocby na priv.
Zeby nie bylo - nie czepiam sie metoda "na lisa". Jestem autentycznie ciekawy i chcialbym cos poczytac.
bushmot pisze:
pt 16 gru 2022, 07:17
Podwójne nazwy na znakach znajdziesz w opolskim i na Kaszubach. Czy ktoś robi z tego problem?
Cholerka... Masz racje! Slyszalem i czytalem o Opolskim. Cos mi swita, ze tam ktos nawet problem z tym mial. Ale szczegoly informacji skasowal mi Altzheimer.
A o Kaszubach nawet nie wiedzialem. Dzieki!
Właśnie bardziej chodziło mi o kwestię znaków dwujęzycznych czy regionów które działają na rzecz autonomii niż dzielnic mniejszości narodowych - choć jak Bart słusznie zauważył - dzielnice romskie są faktem... Innych nie znam.
A jakbym przekopał stare pendrive'y - pewnie znalazło by się moje zdjęcie pod znakiem z dwujęzyczną nazwą miejscowości. I choć po polsku i po kaszubsku obie nazwy były takie same, a znak był umieszczony w szczerym polu przy szutrowej drodze - to akurat okolica oddawała nazwę miejscowości - Betlejem
zapraszam na bushmot.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”