strategia na SHTF by seal

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

pt 27 paź 2023, 01:12

1411 pisze:
czw 26 paź 2023, 22:11
Trzeba by jakoś zróżnicować nomenklaturę słowną, gdyż BOB w razie ucieczki przed pożarem domu czy w przypadku zagrożenia wybuchem gazu lub ewakuacji zarządzonej przez policję na skutek odnalezienia w okolicy bomby z okresu IIWŚ to coś innego niż BOB na czas spierdladania w podskokach bo front się zbliża. Może spróbujemy wydestylować jakieś wspólne założenia i podział w dziale Zestawy? Inaczej będziemy się ciut gubić a czytający nas i chcący postawić swoje pierwsze kroki w kwestii przygotowań, tym bardziej.

Ale nomenklatura jest ok, BOB to BOB. A BOB w wersji NCB to BOB w wersji NCB. Częściowo się pokrywają, częściowo są rozdzielne.
Elementy NCB których nie mam w BOB starczy mieć w postaci osobnego wora _w domu_. W razie czego łapiemy NCB i klasycznego BOB i potem się posortuje/wywali co nie potrzebne.
Ja preferuję rozwiązanie BOB w bagażniku (dla mnie same zalety takiej lokalizacji, no może poza temperaturą w lecie) i NCB w domu w magazynie.
Front nie zjawi się w 30 sekund a tyle dodatkowo stracę łapiąc worek NCB przy wyjściu z domu.
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pt 27 paź 2023, 12:15

U mnie BOB na czas pokoju jest równy EDC, czyli w skrócie - portfel z gotówką i telefon. Nie mam potrzeby w czasie pokoju mieć czegokolwiek więcej.
Jak zacznie być niestabilnie, to wtedy zbuduje potężniejszy zestaw ewakuacyjny - ba, nawet był moment gdy taki skompletowałem.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

pt 27 paź 2023, 15:21

seal pisze:
pt 27 paź 2023, 12:15
U mnie BOB na czas pokoju jest równy EDC, czyli w skrócie - portfel z gotówką i telefon. Nie mam potrzeby w czasie pokoju mieć czegokolwiek więcej.
Jak zacznie być niestabilnie, to wtedy zbuduje potężniejszy zestaw ewakuacyjny - ba, nawet był moment gdy taki skompletowałem.
Ten EDC na nic Ci się nie przyda przy różnych sytuacjach jakie mają miejsce też w czasie pokoju. Utkniesz w głuszy gdzie nie ma zasięgu, np. wypadek i lipa. Będziesz miał sytuację gdy masz na ewakuację 2 minuty jak np. pożar czy wyciek chemii i nie będzie wtedy czasu kompletować. Ale to moje zdanie oparte na moich doświadczeniach.
Awatar użytkownika
seal
Posty: 153
Rejestracja: ndz 08 paź 2023, 16:06
Lokalizacja: Mazowieckie / Warszawa
Kontakt:

pt 27 paź 2023, 17:41

Wtedy mam inne punkty ewakuacji. Hotele, dane w formie elektronicznej. Po prostu nie popadam w paranoje. Jeżdże głównie miastami/autostradami, nie zdażają mi się wypadki na pustyni w trakcie przejazdu z wioski do okolic Warszawy, Wałbrzycha czy Krakowa. Ale to moja decyzja i zamierzam się jej trzymać.
Noszę broń - policjant jest za ciężki
TheHorde
Posty: 31
Rejestracja: pn 06 mar 2023, 20:25
Kontakt:

śr 03 sty 2024, 02:19

I się z Sealem mocno zgodzę. Ostatnio przeanalizowałem swoją sytuację i...na OLX wrzuciłem milion rzeczy, których nie potrzebowałem.

Generalnie, mieszkam w okolicy, gdzie:
- mimo bliskości lasu, raczej pożar nie będzie problemem. Piaskowa droga wokół domu.
- powódź? dom na wzniesieniu, więc ciężko będzie zalać. Piwnicy nie mam.
- wojna? mieszkam na tak mało "strategicznej" wsi, że ciężko będzie oberwać rakietą.

Brak prądu? No może się zdarzyć. Agregat mam w szopce, aczkolwiek, nie wiem kiedy była poważna awaria, nie pamiętam. Największym problemem, jaki się ostatnio wydarzył to jak na spacerze z psem, musiałem skoczyć w krzaki na dwójkę, i nie miałem chusteczek. No więc dupę musiałem podetrzeć opatrunkiem osobistym, który miałem w nerce. A gdybym nie miał, to zdjąłbym gacie i dupę nimi wytarł. Taka anegdota.

Coraz bardziej zacząłem doceniać to, że po prostu pamiętam co gdzie mam. Jak ostatnio, dla funu z narzeczoną postanowiliśmy się "zapakować" na awarię, to zajęło Nam to 10 minut z zakluczeniem domu. Największy problem podczas takiego testowego pakowania - gdzie są klucze od samochodu, bo mam tendencję do kładzenia w różnych miejscach.

Bycie przygotowanym to spoko opcja i nie neguję tego - ale warto czasem usiąść, zapalić papierosa i przemyśleć sytuację raz jeszcze.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2591
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 05 sty 2024, 13:51

Czołem
Trochę po omacku odpowiadam, gdyż nie wiem co tam kolega @TheHorde wyprzedałeś. Jak ponton to faktycznie dobrze zrobiłeś w swojej sytuacji, zasilając domowy budżet.
W naszych przygotowaniach musimy sobie ustalić, co jest nam potrzebne a co zbędne. A nie jest to łatwe. Choć sam staram się nie kupować zbyt wiele, to jednak trochę się nazbierało. Mógłbym dokonać czystki, jasne, ale może niektóre pozornie niepotrzebne rzeczy pójdą na wymianę barterową? I jest zagwozdka.
Chyba najlepszym wyznacznikiem naszej chomiczej choroby, jest dopasowanie się do możliwości finansowych jak i ilości posiadanego miejsca. O umiejętnościach użycia chyba nie trzeba wspominać.
Obrazek
Saracen
Posty: 148
Rejestracja: ndz 29 sty 2023, 15:45
Kontakt:

pt 05 sty 2024, 18:16

1411 pisze:
pt 05 sty 2024, 13:51
Czołem
Trochę po omacku odpowiadam, gdyż nie wiem co tam kolega @TheHorde wyprzedałeś. Jak ponton to faktycznie dobrze zrobiłeś w swojej sytuacji, zasilając domowy budżet.
W naszych przygotowaniach musimy sobie ustalić, co jest nam potrzebne a co zbędne. A nie jest to łatwe. Choć sam staram się nie kupować zbyt wiele, to jednak trochę się nazbierało. Mógłbym dokonać czystki, jasne, ale może niektóre pozornie niepotrzebne rzeczy pójdą na wymianę barterową? I jest zagwozdka.
Chyba najlepszym wyznacznikiem naszej chomiczej choroby, jest dopasowanie się do możliwości finansowych jak i ilości posiadanego miejsca. O umiejętnościach użycia chyba nie trzeba wspominać.
To może inaczej, zamiast trzymać jakieś niepotrzebne rzeczy które może się przyrządza albo może je wymienimy na coś innego w dobie ewentualnego kryzysu to lepiej to sprzedać teraz i zainwestować w coś co może być bardziej wartościowe zarówno teraz jak i wtedy.
Np. sprzedajesz graty i kupujesz lub sam budujesz bimbrownię. Jak lubisz pić to się przyda teraz, jak nie to sprzedasz znajomym a w razie kryzysu będziesz miał produkcję dobra bardzo pożądanego. Najważniejsze jest się nauczyć pędzić już teraz i to w oparciu o grzałki elektryczne po nawet grzanie zacieru w jakiś prymitywny sposób jaki będzie dostępny w czasie kryzysu. Ważne by to był wyrób jak najwyższej klasy co pozwoli nam na wyrobienie reputacji.
W mojej okolicy jest gość na którego mówią doktor, ma ponoć wieże destylacyjna na 7 m wysoka. Bimber jest naprawdę przedni, podawałem go gościa na weselu i każdy był zachwyconych. Ale bimber można kupić tylko przez jednego gościa który robi za pośrednika. Nikt nie zna tożsamości owego doktora co w sumie jest świetnym zabezpieczenie.
Destylacja jest tylko przykładem, wystarczy zastanowić się nad tym co będzie potrzebne w momencie załamania a zarazem co nam się przyda już teraz. Można powiedzieć że jest to tworzenie swojego zawodu od nowa na czas kryzysu.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2591
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 05 sty 2024, 20:49

Racja. Dlatego napisałem że po omacku, bo każdy inaczej zinterpretuje słowa kolegi @TheHorde. Mnie przyszło na myśl, że dopadło go poluzowanie, przez brak jakichkolwiek problemów na skale przygotowań, więc postanowił trochę uszczuplić swoje zasoby sprzętowe. Tak to bywa ze słowem pisanym :)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”