Wojny miejskie

Informacje dotyczące zdarzeń na świecie, zagrożenia, sytuacje kryzysowe
ODPOWIEDZ
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

pn 23 paź 2023, 07:23

Poproszona o wrzucenie, więc wrzucam. Oby się nikomu nie przydało

US Marine pochodzenia ukraińskiego:

Trzymaj się z dala od ulic, nie wychodź na nie. Najgorsze miejsce w miejskiej wojnie to ulica.

Drzwi nazywane są lejkiem śmierci. W ludzkiej naturze jest próba przedostania się przez drzwi. Skieruj całą swoją uwagę i broń na drzwi, aby zmaksymalizować swoje zabójstwa.

Zablokuj drzwi od środka wszystkim, co możesz: meblami, krzesłami, minami (materiały wybuchowe). Chodzi o to, aby najeźdźcy myśleli, że drzwi są otwarte. W ten sposób, gdy spróbują wejść, pozostaną bez ochrony tak długo, jak to możliwe.

Schody to kolejna dobra strefa zabijania. Zablokuj schody wszelkimi przeszkodami, aby spowolnić najeźdźców.

Jeśli zrzucasz granaty ze schodów, miej magazynek w pogotowiu. Najeźdźcy najprawdopodobniej wbiegną po schodach, aby ominąć wybuch granatu. Będziesz potrzebować całej amunicji, aby zestrzelić jak najwięcej najeźdźców.

Jeśli to możliwe, wytnij małe otwory w podłodze w pomieszczeniach poniżej. Osoby wchodzące do lokalu będą patrzeć prosto przed siebie w poszukiwaniu zagrożenia i generalnie nie będą patrzeć w górę ani w dół do ostatniej chwili.

Nie noś broni na ciele. Jeśli chodzi o walkę wręcz, będzie ci przeszkadzać.

Trzymaj nóż, łopatę lub kij w pobliżu i pod ręką. Jeśli musisz walczyć wręcz, jest to o wiele wygodniejsze niż karabin.

Nigdy nie strzelaj dwa razy z tego samego okna.

Nigdy nie wystawiaj lufy karabinu przez okno. Nie popisuj się tym.

Strzelaj z głębi pomieszczenia za oknem. Pomoże to ukryć flarę wylotową i zredukować hałas, utrudniając zlokalizowanie strzału.

Jeśli zranisz wroga, nie zabijaj go. Niech przyjaciele przyjdą mu z pomocą. Zabranie rannego żołnierza oznacza, że ​​zajmie ta czynność 4 osoby. To o 4 karabiny mniej niż ci, którzy do ciebie strzelają.

Zastrzel tych, którzy próbują ewakuować rannego żołnierza. To ich zdemoralizuje i wyciągnie więcej ludzi z walki, aby ich ewakuować.

Miej przy sobie jak najwięcej węglowodanów i nie zapomnij o jedzeniu i piciu. Wojny miejskie są niezwykle intensywne.

Ruszaj. Nigdy nie pozostawaj długo w jednym miejscu.

Jeden bardzo dobrze wymierzony strzał może zatrzymać wiele osób na bardzo długi czas. Nie musisz być snajperem. Wystarczy ich przekonać, że w pobliżu jest snajper.

Jeśli to możliwe, staraj się powiedzieć innym przyjaciołom, gdzie jesteś, aby uniknąć przyjacielskiego ognia. W środowisku miejskim bardzo łatwo jest zacząć strzelać do siebie nawzajem.

To może być kosztowne, ale usuń amunicję smugową z magazynka i nie używaj jej.

Miej jeden magazynek z całą amunicją smugową. Używaj go tylko wtedy, gdy chcesz, aby wszyscy inni (przyjaciele) wiedzieli, gdzie jest wróg. Po użyciu ucieknij z miejsca, w którym przed chwilą byłeś.

Kolejne warte uwagi materiały:

Jak rozpoznać różną broń ciężką?
1. Jeśli słychać długi świst, to moździerz. Lepiej upaść od razu na ziemię lub we wnękę. Drugi sposób jest lepszy.
2. Haubice +/- takie same, ale lecą szybciej.
3. Działa czołgowe są słyszalne w momencie uderzenia, ale jest czas na bieganie gdzieś na 4-5 sekund w trakcie przeładowania.
4. Grady (BM 23)słychać bardzo daleko. Brzmi jak szelest. Jest więcej czasu - 14 sekund. Musisz znaleźć schronienie.
5. BM 30 działają tak, że szanse są niewielkie. Ich kasetowa amunicja rozdziela się nad ziemią i razi licznymi podpociskami. Kładziemy się na gruncie i czekamy czy przeżyjemy.
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 23 paź 2023, 17:36

Szebora pisze:
pn 23 paź 2023, 07:23
Poproszona o wrzucenie, więc wrzucam. Oby się nikomu nie przydało
Jest parę miejsc gdzie opis jest słabo zrozumiały, chyba przez tłumaczenie z Ukraińskiego na Angielski i potem znowu na Polski.


"Zablokuj drzwi od środka wszystkim, co możesz: meblami, krzesłami, minami (materiały wybuchowe). Chodzi o to, aby najeźdźcy myśleli, że drzwi są otwarte. W ten sposób, gdy spróbują wejść, pozostaną bez ochrony tak długo, jak to możliwe."

Chodzi chyba o pozostawienie drzwi uchylonych, ale zatarasowanych od środka czy wręcz zabezpieczonych jakąś pułapką. Ot klasyka z odbezpieczonym granatem w szklance postawionym na ich górnej krawędzi czy jeśli na to pozwala, klamce od środka.
Ale zwykła sterta szafek czy krzeseł spowolni wejście do budynku.
Z tym że jeśli są wyszkoleni najpierw będą kombinować czy nie ma mniej oczywistego, czyli bezpieczniejszego wejścia.

"Jeśli zrzucasz granaty ze schodów, miej magazynek w pogotowiu. Najeźdźcy najprawdopodobniej wbiegną po schodach, aby ominąć wybuch granatu. Będziesz potrzebować całej amunicji, aby zestrzelić jak najwięcej najeźdźców."

Akurat proste, duża szansa że obrzuceni granatami zaszarżują. Lepiej mieć załadowaną broń w pogotowiu.

"Jeśli to możliwe, wytnij małe otwory w podłodze w pomieszczeniach poniżej. Osoby wchodzące do lokalu będą patrzeć prosto przed siebie w poszukiwaniu zagrożenia i generalnie nie będą patrzeć w górę ani w dół do ostatniej chwili."

Stara nadal przydatna sztuczka. Wybite w stropach dziury do zrzucania niemilcom niżej granatów lub prowadzenia ognia. W czasach betonowych stropów oznacza to trochę machania kilofem. ;)

"Nie noś broni na ciele. Jeśli chodzi o walkę wręcz, będzie ci przeszkadzać.

Trzymaj nóż, łopatę lub kij w pobliżu i pod ręką. Jeśli musisz walczyć wręcz, jest to o wiele wygodniejsze niż karabin."

Pierwsza część jest dość dziwna. Pas nośny choćby przewieszony przez szyje zapobiega utracie broni w razie upadku na niestabilnym gruzowisku, zranienia itd.
Jest sporo szkół efektywnego wykorzystania karabinka jako broni do bezpośredniego starcia, nawet bez bagnetu....
Tyle że właśnie geneza. Podstawową bronią strzelecką US Marine są kb M16A4 z lufą 51 centymetrów i ok metra długości całkowitej. Plus ewentualne ok 20 cm ostrza bagnetu OKC-3S czy starszych M9 i M7.
Manewrowanie Długą na prawie 120 cm dzidą w niewielkim mieszkaniu nie jest zbyt wygodne.
Można przytoczyć genezę powstania karabinka Tavor w Izraelu. Zdarzało się że bojownik Hezbollahu lub Hamasu przyczajał się przy framudze drzwi z nożem w ręku.
Gdy w przejściu pojawiała się lufa M16 żołnierza IDF bojownika za nią gwałtownie szarpał odsuwając za siebie i wytrącając Żyda z równowagi. Któremu drugą ręką wbijał nóż w gardło.
Teoretycznie, w "nowoczesnym" konflikcie użycie broni białej to margines.
Ale może być przydatna mając podobny problem jak żołnierze frontu zachodniego I wś, długi i nieporęczny karabin potrzebujący zapasu do walki w ciasnocie.
Broni krótkiej, jakiegoś obrzynka strzelby czy nawet broni białej.

"Nigdy nie strzelaj dwa razy z tego samego okna.

Nigdy nie wystawiaj lufy karabinu przez okno. Nie popisuj się tym.

Strzelaj z głębi pomieszczenia za oknem. Pomoże to ukryć flarę wylotową (płomień wylotowy) i zredukować hałas, utrudniając zlokalizowanie strzału.

Jeśli zranisz wroga, nie zabijaj go. Niech przyjaciele przyjdą mu z pomocą. Zabranie rannego żołnierza oznacza, że ​​zajmie ta czynność 4 osoby. To o 4 karabiny mniej niż ci, którzy do ciebie strzelają.

Zastrzel tych, którzy próbują ewakuować rannego żołnierza. To ich zdemoralizuje i wyciągnie więcej ludzi z walki, aby ich ewakuować.

....

Ruszaj( się ). Nigdy nie pozostawaj długo w jednym miejscu.

Jeden bardzo dobrze wymierzony strzał może zatrzymać wiele osób na bardzo długi czas. Nie musisz być snajperem. Wystarczy ich przekonać, że w pobliżu jest snajper.

Jeśli to możliwe, staraj się powiedzieć innym przyjaciołom, gdzie jesteś, aby uniknąć przyjacielskiego ognia. W środowisku miejskim bardzo łatwo jest zacząć strzelać do siebie nawzajem."

Stare, sprawdzone sztuczki walki miejskiej. Tutaj nie ma czego się przyczepić ;)

"Trzymaj się z dala od ulic, nie wychodź na nie. Najgorsze miejsce w miejskiej wojnie to ulica."
Umieszczone jako pierwsze, najważniejsze i dobrze rozwinąć.
"Aleje snajperów" w oblężonym Sarajewie, długie otwarte przestrzenie wzdłuż których wstrzelany jest ogień karabinów maszynowych czy nawet artylerii.
Po prostu strefy śmierci których trzeba w walkach miejskich unikać, przedzierać się budynkami, podwórkami. Starając się minimalizować zagrożenie.

Ciekawostka, w Powstaniu Warszawskim barykady nie były z reguły obsadzane.
Bo w czasie niemieckich uderzeń ściągały na siebie ciężki ogień dział.
Broniono ich ostrzeliwując niemców z przylegających do barykady budynków.
Było dosłownie kilka wyjątków gdzie barykady miały wbudowane improwizowane schrony do prowadzenia ognia.

"Oby się nikomu nie przydało" Właśnie...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Scenariusze zagrożeń”