Powódź, i znów szabrownicy.

[Ramzan Szimanow]

Zakładam jako osobny temat by linki do zbiórek na poszkodowanych powodzią nie zaginęły.
W sieci pojawiają się takie informacje. Media zauważają problem, ale jest wyraźnie bagatelizowany mimo potwierdzenia uruchomienia wojska.

[Ramzan Szimanow]

Okolice Międzygórza.

[BoldFold]

Bardzo waży temat, pomyślcie co się będzie działo, gdyby nie działały służby. Czyli jakiś kataklizm W-GWWW i po pewnym czasie mija szok a nie ma nie tylko służb-policji, wojska, straży, urzędników, ale i brak informacji. Na miejscu wtedy trzeba od razu samoobronę sąsiedzką organizować, bo inaczej tragedia gotowa.

Lub inaczej w miarę wszystko działa jest informacja, działa państwo i jego organy a i tak dzieją się rzeczy które są karygodne.

[Ramzan Szimanow]

Bardzo waży temat, pomyślcie co się będzie działo, gdyby nie działały służby. Czyli jakiś kataklizm W-GWWW i po pewnym czasie mija szok a nie ma nie tylko służb-policji, wojska, straży, urzędników, ale i brak informacji. Na miejscu wtedy trzeba od razu samoobronę sąsiedzką organizować, bo inaczej tragedia gotowa.

Widać teraz przedsmak. Oczywiście za parę miesięcy niektórzy, nawet wśród preppersów będą wypierać to co się teraz działo.

[DominikC]

Przykro to mówić w takiej sytuacji, ale uczmy się na cudzych błędach, a nie swoich.

XXI wiek, możliwość wysłania służb w zasadzie w ciągu godzin od tragedii, hieny zerują (nawet na ratownikach!) od pierwszych chwil. Nie mam w tym zakresie potwierdzonych informacji, ale ponoć na terenach ewakuowanych szabrownicy zaczęli działać jeszcze nim opadła woda.

[SilesiaSurvival]

Cześć

Ciężko się to czyta……

~Bart

[Ramzan Szimanow]

Nie mam w tym zakresie potwierdzonych informacji, ale ponoć na terenach ewakuowanych szabrownicy zaczęli działać jeszcze nim opadła woda.

W Wrocławiu w 1997 pewna narodowość popularnie mylona z Rumunami szabrowała pływając po zalanych ulicach pontonami. Więc to akurat nic nowego.

Ciężko się to czyta……

W okresie mojego pobytu na granicy z BY w pewnym momencie kręciły się zdezelowane karetki pozbawione sygnałów dźwiękowych i świetlnych.
Zameldowaliśmy wyżej, nie wiem co z tym zrobili ale te gruchoty znikły.
Możliwe że któryś z przemytników wpadł na taki pomysł, licząc że policja i ŻW nie będą kontrolować pojazdów ratowniczych.
Nawet wyglądających jakby w ostatniej chwili je wyciągnął spod zgniatarki a wcześniej latami wrastały w pokrzywach.

Tutaj jeszcze nagranie z "x", poruszony jest najpierw temat wypełnienia zbiorników przed deszczami, potem szabrowników.
https://x.com/mrjohnbingham/status/1836 ... E844v5lh9A

Dalej zrzut ekranu o patrolach obywatelskich organizowanych przez myśliwych.

[Maślak13]

Dopełnieniem problemu jest brak komunikacji , przez co nie możemy wezwać pomocy . Wszystkie służby przechodzą na transmisję kodowaną więc opcja wezwania. Pomocy kanałami służb też odpada

[Ramzan Szimanow]

Dopełnieniem problemu jest brak komunikacji , przez co nie możemy wezwać pomocy . Wszystkie służby przechodzą na transmisję kodowaną więc opcja wezwania. Pomocy kanałami służb też odpada

Służby nadal powinny prowadzić nasłuch na kanale 9tym CB radia. Jak jest w praktyce, plus kwestia zasięgu...
Przydatny też może być skaner częstotliwości i PMR. Prywatne krótkofalówki często wspomagają służbowe środki łączności.

[DominikC]

Służby nadal powinny prowadzić nasłuch na kanale 9tym CB radia. Jak jest w praktyce, plus kwestia zasięgu...

W tamtych rejonach jest problem z jakimkolwiek zasięgiem nawet w normalny dzień. Na chwilę obecną zasięg GSM w wielu miejscach nie występuje, zasięg CB i krótkofalówek ogranicza ukształtowanie terenu. Tak więc łączność ze światem zewnętrznym jest mocno utrudniona w wioskach, które ucierpiały. Dodatkowo do wielu miejsc prowadzi (albo do niedawna była to jedyna opcja) dojazd leśnymi drogami. Na początku z tego co kojarzę do Lądka najszybszy dojazd prowadził przez lasy od strony Czech.