Ja to robię ze względu na ubezpieczenie tak: komin czyszczę sam, robię to dużo staranniej i czyściej niz kominiarz. Potem z książką obiektu umawiam się z kominiarzem po wpis tylko.
W wypadku pożaru którego źródło będzie powiązane z piecem brak przeglądu kominiarskiego skutkuje odmową wypłaty odszkodowania. A to już może być wielki problem.
Edit: rurę stalową między piecem a ścianą komina czyszczę szczotką drucianą w asyscie 2 odkurzaczy. Jeden z separatorem bezpośrednio przy szczotce, drugi poniżej. W efekcie całość odbywa się w miarę czysto bez brudzenia w salonie. Ale w tej rurze niewiele się gromadzi.
Tak samo wyciągam z wyczystki, bo ta jest idiotycznie umieszczona - zapomniałem o niej przy zabudowie kominka i nie zrobiłem wygodnej rewizji.
Unikam wpuszczania "fachowcow", taniej i lepiej wychodzi w większości wypadków zrobić sobie uprawnienia np. do prądu i gazu samodzielnie.
Zresztą tematy obowiazkowych przeglądów domowych, ubezpieczeń itp zasługują na osobny wątek.
Edit2: Komina gazowego nie czyszczę, zaglądam co parę lat i nic tam się nie gromadzi.
Zapalenie się sadzy w kominie
- 1411
- Posty: 2612
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Po sezonie grzewczym a więc kotwica w dół
Zestaw
"Pompuj, pompuj, wypompuj zenzę"
Wstawki szantowe może i nie na miejscu, ale jakoś tak ma tym kominie jak na bocianim gnieździe
Zestaw
"Pompuj, pompuj, wypompuj zenzę"
Wstawki szantowe może i nie na miejscu, ale jakoś tak ma tym kominie jak na bocianim gnieździe
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.