Impregnacja drewnianych elementów narzędzi.

Proste i skuteczne doświadczenia chemiczne do wykorzystania w razie W
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 06 sie 2023, 14:36

Moje skromne doświadczenia z tym zagadnieniem.
Nowe, klasyczne siekiery mają z reguły gołe, bukowe styliska.
Takie pije wodę co sprzyja po wyschnięciu luzowaniu się główni, do tego jest wystawione na działanie grzybów i mikroorganizmów.
Do tego szybko się brudzi i kiepsko czyści.
Rozwiązaniem jest impregnacja olejem.
Najlepszy ma być lniany, po wsiąknięciu w drewno nie jełczeje tylko schludnie polimeryzuje.
Lepiej wsiąka po rozrzedzeniu terpentyną.
Ciężej ją dzisiaj teoretycznie znaleźć, ale jest prosty patent, starczy przejrzeć składy rozpuszczalników na półce marketu budowlanego. Jeden z rodzajów to prawie czysta terpentyna.
Na 50 ml oleju starczy dosłownie kilka kropel.
Drewno warto przetrzeć drobnym papierem ściernym przed impregnacją. Będzie lepiej "pić" olej i leżeć w rękach jak skończymy.
Olej wcieramy pędzlem lub wacikiem kosmetycznym. Warstwy nakładamy z kilku godzinnym odstempem.
Ja robiłem to dwa razy dziennie, przez minimum trzy dni. Przed kolejną aplikacją można znów przetrzeć delikatnie papierem ściernym.
Buczyna na gotowo przybiera lekko żółtawy odcień.

Z kolei przy rękojeści rewolweru po przeróbce pod dłoń zastosowałem wcieranie nie rozcieńczonego oleju PKB. Dało to ciekawy, jasny brąz wpadający w szarość.

Najgorzej chyba wypadła testowana na drewnianych elementach strzelby bejca.
Dość szybko się wyciera, zwłaszcza w miejscach gdzie styka się z szafą.
Ale nie łatwo zrobić z buczyny "mahoń" 😁
Awatar użytkownika
Buła
Posty: 326
Rejestracja: śr 10 lis 2021, 12:49
Kontakt:

ndz 06 sie 2023, 15:03

Ramzan Szimanow pisze:
ndz 06 sie 2023, 14:36
Moje skromne doświadczenia z tym zagadnieniem.
Nowe, klasyczne siekiery mają z reguły gołe, bukowe styliska.
Takie pije wodę co sprzyja po wyschnięciu luzowaniu się główni, do tego jest wystawione na działanie grzybów i mikroorganizmów.
Do tego szybko się brudzi i kiepsko czyści.
Rozwiązaniem jest impregnacja olejem.
Najlepszy ma być lniany, po wsiąknięciu w drewno nie jełczeje tylko schludnie polimeryzuje.
Lepiej wsiąka po rozrzedzeniu terpentyną.
Ciężej ją dzisiaj teoretycznie znaleźć, ale jest prosty patent, starczy przejrzeć składy rozpuszczalników na półce marketu budowlanego. Jeden z rodzajów to prawie czysta terpentyna.
Na 50 ml oleju starczy dosłownie kilka kropel.
Drewno warto przetrzeć drobnym papierem ściernym przed impregnacją. Będzie lepiej "pić" olej i leżeć w rękach jak skończymy.
Olej wcieramy pędzlem lub wacikiem kosmetycznym. Warstwy nakładamy z kilku godzinnym odstempem.
Ja robiłem to dwa razy dziennie, przez minimum trzy dni. Przed kolejną aplikacją można znów przetrzeć delikatnie papierem ściernym.
Buczyna na gotowo przybiera lekko żółtawy odcień.

Z kolei przy rękojeści rewolweru po przeróbce pod dłoń zastosowałem wcieranie nie rozcieńczonego oleju PKB. Dało to ciekawy, jasny brąz wpadający w szarość.

Najgorzej chyba wypadła testowana na drewnianych elementach strzelby bejca.
Dość szybko się wyciera, zwłaszcza w miejscach gdzie styka się z szafą.
Ale nie łatwo zrobić z buczyny "mahoń" 😁
Bo po bejcy trzeba lakier dawać. I nic się nie wytrze. :)
BoldFold
Posty: 1429
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 06 sie 2023, 15:35

Bardzo dobre efekty daje stosowanie wosku pszczelego + oczywiście terpentyna, + dodatkowym jest kwiatowy zapach. Oczywiście nie daje koloru. Kiedyś były w sprzedaży kolory na sucho do mieszania. Można stosować zamiast chemii na wszelkie drewno w domu.

Kolby się wycierają też dlatego, że te fabryczne są konserwowane pod ciśnieniem, a domowym sposobem to pędzlem pokrywamy
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

ndz 06 sie 2023, 15:51

Buła pisze:
ndz 06 sie 2023, 15:03

Bo po bejcy trzeba lakier dawać. I nic się nie wytrze. :)
Oryginalnie był jakiś szpetny lakier. Śliski jak cholera. Teraz o wiele lepiej leży w rękach.
Ale właśnie, coś za coś. "Mahoń" raz na parę lat trzeba poprawiać. 😅
BoldFold pisze:
ndz 06 sie 2023, 15:35
Bardzo dobre efekty daje stosowanie wosku pszczelego + oczywiście terpentyna, + dodatkowym jest kwiatowy zapach.

...

Można stosować zamiast chemii na wszelkie drewno w domu.


Sprawdzę przy następnej okazji!
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2591
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 06 sie 2023, 16:04

Tak, tyle że więcej zabawy jest. Impregnaty na wosku wcieramy i dłużej czekamy na wchłonięcie. Jeśli robię to przez słoneczne lato, drewno wystawiam na promienie słoneczne, aby się nagrzało. Zimą podgrzewam suszarką do włosów (taką mocniejszą) i dopiero nakładam, aby szybciej piło.
A olej lniany + terpentyna, dzięki za pomysł. Mam taką robótkę do zrobienia ale to się pochwalę jak się za nią wezmę i będą widoczne efekty.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1429
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 06 sie 2023, 17:48

Mam porządne krzesła z Jasienicy do odnowienia, zupełnie niedawno się dowiedziałem, że drewno można... piaskować, bo czyszczenie to największy problem, a za podpowiedzi z woskiem dzięki. Będę eksperymentował z kolorami, ale to jak będę miał trochę czasu, a na to się na razie nie zanosi :cry:

One właśnie (krzesła) mają taki brzydki aczkolwiek fabryczny żółto-beżowy kolor pokryty jakimś lakierem i głównie ten lakier odchodzi, a jedno mam białe, pewnie łazienkowe było.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2591
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 06 sie 2023, 18:18

Zapach z wosku jest niesamowity i warto by mieć go w domu, na wspomnianych krzesłach. Byle by właśnie głęboko spenetrował drewno, inaczej będzie się kleił. Woskiem impregnuje deski do krojenia i to jest masa roboty aby właśnie nie kleiły się od nadmiaru wosku. To nie jest zajęcie na szybko, trzeba się przyłożyć i starannie nakładać, wcierać itd. Ale się opłaca.
Obrazek
bushmot
Posty: 140
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

śr 09 sie 2023, 13:47

Amerykańskie kanały yt sugerują żeby olej lniany mieszać z terpentyna 1:1... Ma to ułatwić wsiąknięcie i "zaschnięcie" - szybciej przestanie się kleić. Co do samej terpentyny - na alledrogo do ogarnięcia bez problemu - kilkadziesiąt zł...
Malowanie sugerują codziennie przez tydzień, potem co tydzień przez miesiąc, co miesiąc przez rok a potem co rok...

Z moich doświadczeń - z terpentyny nie korzystałem, malowałem samym olejem. Budka dla ptaków wisi już ze 4 lata, teraz co roku przecieram ją olejem i nie ma najmniejszych problemów z trwałością. Teraz tak samo zaimpregnowalem znak "uwaga pies" i zauważyłem pewną prawidłowość - zarówno w budce jak i na znaku pojawiają się szczypawki. Myślałem, że to kwestia budki (ciemne wnętrze itp) ale jak teraz mam to samo na znaku - skłaniam się ku teorii że olej ma coś z tym wspólnego
zapraszam na bushmot.blogspot.com
Ramzan Szimanow
Posty: 1868
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 09 sie 2023, 15:46

bushmot pisze:
śr 09 sie 2023, 13:47
Co do samej terpentyny - na alledrogo do ogarnięcia bez problemu - kilkadziesiąt zł...
Malowanie sugerują codziennie przez tydzień, potem co tydzień przez miesiąc, co miesiąc przez rok a potem co rok...

Z moich doświadczeń - z terpentyny nie korzystałem, malowałem samym olejem. Budka dla ptaków wisi już ze 4 lata, teraz co roku przecieram ją olejem i nie ma najmniejszych problemów z trwałością.
Jako rozpuszczalnik w markecie budowlanym parenaście złotych gdy ostatnio patrzyłem. I odpada przesyłka.
Już parę kropel na ok 50 ml oleju wyraźnie go rozrzedza. Nie widzę sensu dawać pół na pół. Ciekawa uwaga z szczypawkami. Widać lubią zapach oleju lnianego. 😁
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2591
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 13 sty 2024, 17:53

Dzisiaj miałem dzień płodny, więc coś niecoś podziałałem w obejściu. Między innymi odnawiałem deski do krojenia poprzez woskowanie w sposób zbliżony do tego, który opisywał kolega @danesz tutaj. Suszarka do włosów i kawałek wosku pszczelego. Nagrzewanie i nacieranie. Co prawda najlepiej było by trochę zeszlifować deski i wyrównać, jednak maszyna padła a ręcznie to jednak dłuższe zajęcie ;)
Impregnacja wydłuża żywotność deski jak i nie pozwala aby przesiąkła zapachem ryby chociażby.
IMG20240113153856.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Chemia”