Czesc
Podziele sie patentem na podpalke, ktorej uzywam w swojej kozie.
Zamiast wydawac spore pieniazki na fabryczne podpalki, mozna wziac troche wazeliny medycznej lub kosmetycznej. Kilogramowe opakowanie takiej wazeliny to cos w okolicach 30 PLN. Podgrzewamy w rondelku do rozpuszczenia, dosypujemy kilka garsci (tu bedzie smiech!) drewnianego zwirku do kocich kuwet. Mam pod reka, bo mamy w domu koty. ZBrylajacy sie zwirek drzewny zawsze stoi u nas w zapasie.
Zwirku daje tyle, by wchlonal cala wazeline. Proporcje sa elastyczne. Wazne, ze mamy wysokoenergetyczne paliwo (wazelina) zwiazane w w palnym i chlonnym nosniku (zwirek). Studze, przekladam do sloika. Gdy potrzebuje rozpalic piec, wykladam na papierowy recznik troche tego wazelinowego zwirku. Zwijam z tego pakiecik, laduje pod ulozone w piecyku drewno lub brykiety i odpalam.
Pali sie dosc dlugo, daje calkiem konkretna temperarure, a przy tym wazelina nie kapie przez ruszt do popielnika, bo jest uwieziona w objetosci drzewnego zwirku.
Ja wiem, ze latwo jest kupic w sklepie podpalke do grilla czy pieca. Ale dla mnie przyjemnosc tkwi w samodzielnym pobawieniu sie glupotkami. Male to-to, a radoche daje gdy dziala.
Zycze zadowolenia z uzywania takiej podpalki (gdyby ktos chcial sobie zrobic).
Pozdrawiam
PS: zaleta takiej podpalki w terenie: jesli wzieliscie czysciutki zwirek z worka, a nie podebraliscie go kotu z kuwety to mozna z takiej podpalki odzyskac nieco wazeliny i nawilzyc nia spierzchniete usta.
Podpalka wlasnej roboty
-
- Posty: 594
- Rejestracja: pt 15 paź 2021, 06:34
- Kontakt:
Zeby byc soba, trzeba wiedziec kim sie jest.
- Wyngoshelektryczny
- Posty: 272
- Rejestracja: wt 04 gru 2018, 12:02
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Trzeba będzie spróbować bo też tego żwirku mam pod dostatkiem. Do tej pory podpałki robiłem z wytłoczki z jajek, waty i świeczki. Też się to pali ładnych kilka minut.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: ndz 17 mar 2024, 15:38
Nie żebym się czepiał!
To nie krytykanctwo, ale: ta wazelina była kupiona za pieniądze (cytowane 30 zł) + żwirek też za kasę. Tyle kwestia ekonomii.
Sam pomysł, OK. Korzystasz z tego co masz w zasięgu ręki "na stałe", ja np: nie mam kota/żwirku a wazeliny tyle by przy dotychczasowym zużyciu wystarczyło na 5 lat.
Dlaczego więc zabieram głos?
To nie dla mnie, ale może ktoś ma beczkę wazeliny i kota, więc skorzysta z podpowiedzi.
Ja w swoich realiach spotkałem się z wyrzucanymi w dużej ilości (na śmietnik) płytami dźwiękochłonnymi, o identycznej teksturze jak podpałki za kasę. Zabrałem 1 sztukę i nasyciłem olejem technicznym. Efekt: ja nie widzę różnicy ze sklepową, która kosztuje. Dodam oleju mam pewien nadmiar i dostałem go dawno temu gratisowo.
Wszystkie oleje techniczne i jadalne są palne i nadają się do tego celu, za materiał chłonny mogą służyć SUCHE wióry drzewne, tektura, papier, wata, lignina, itd. Każdy porowaty materiał palny, TYLKO od nas zależy czy przypadnie nam do gustu, bo może to być też zwykła sucha szmata BAWEŁNIANA (przy elastycznych/sztucznych większy syf).
Uwaga techniczna: palny materiał chłonny (np. wióry drzewne) powinien być suchy i nie należy go zbyt mocno przesycać olejem. Dlaczego: 1. aby nie brudził otoczenia nadmiarem oleju, 2. mocno przesycony wcale nie jest lepszy, tylko stwarza kłopoty, 3. mniejsza ekonomia/wykorzystanie oleju.
Substancją palną mogą być również stałe tłuszcze spożywcze (GDY NAS PRZYPILI - AWARYJNIE !) zachowają się jak ich niejadalny odpowiednik: wazelina.
Odradzam ; margarynę (emulsja tłuszczowo-wodna) i masło (do 84% tłuszczu + woda), bo będą pryskać (OCZYWIŚCIE na upartego dadzą radę).
Lepsze tłuszcze stałe: smalec, łój.
Może też być zastosowana parafina i wosk pszczeli (tego naprawdę szkoda), ze starych świeczek i zużytych zniczy.
Jak widać: palna substancja porowata nasycona płynną substancją palną we wszystkich odmianach i kombinacjach stanowi skuteczną/dobrą podpałkę. Ważne aby nic lub jak najmniej kosztowała. A podane tłuszcze spożywcze ja stosuję gdy: są zużyte/przypalone/nie nadają się do konsumpcji.
Uwaga końcowa. Każdy SAM decyduje o ekonomii i rodzaju surowca, bo każdy ma inne, często zmienne warunki.
To nie krytykanctwo, ale: ta wazelina była kupiona za pieniądze (cytowane 30 zł) + żwirek też za kasę. Tyle kwestia ekonomii.
Sam pomysł, OK. Korzystasz z tego co masz w zasięgu ręki "na stałe", ja np: nie mam kota/żwirku a wazeliny tyle by przy dotychczasowym zużyciu wystarczyło na 5 lat.
Dlaczego więc zabieram głos?
To nie dla mnie, ale może ktoś ma beczkę wazeliny i kota, więc skorzysta z podpowiedzi.
Ja w swoich realiach spotkałem się z wyrzucanymi w dużej ilości (na śmietnik) płytami dźwiękochłonnymi, o identycznej teksturze jak podpałki za kasę. Zabrałem 1 sztukę i nasyciłem olejem technicznym. Efekt: ja nie widzę różnicy ze sklepową, która kosztuje. Dodam oleju mam pewien nadmiar i dostałem go dawno temu gratisowo.
Wszystkie oleje techniczne i jadalne są palne i nadają się do tego celu, za materiał chłonny mogą służyć SUCHE wióry drzewne, tektura, papier, wata, lignina, itd. Każdy porowaty materiał palny, TYLKO od nas zależy czy przypadnie nam do gustu, bo może to być też zwykła sucha szmata BAWEŁNIANA (przy elastycznych/sztucznych większy syf).
Uwaga techniczna: palny materiał chłonny (np. wióry drzewne) powinien być suchy i nie należy go zbyt mocno przesycać olejem. Dlaczego: 1. aby nie brudził otoczenia nadmiarem oleju, 2. mocno przesycony wcale nie jest lepszy, tylko stwarza kłopoty, 3. mniejsza ekonomia/wykorzystanie oleju.
Substancją palną mogą być również stałe tłuszcze spożywcze (GDY NAS PRZYPILI - AWARYJNIE !) zachowają się jak ich niejadalny odpowiednik: wazelina.
Odradzam ; margarynę (emulsja tłuszczowo-wodna) i masło (do 84% tłuszczu + woda), bo będą pryskać (OCZYWIŚCIE na upartego dadzą radę).
Lepsze tłuszcze stałe: smalec, łój.
Może też być zastosowana parafina i wosk pszczeli (tego naprawdę szkoda), ze starych świeczek i zużytych zniczy.
Jak widać: palna substancja porowata nasycona płynną substancją palną we wszystkich odmianach i kombinacjach stanowi skuteczną/dobrą podpałkę. Ważne aby nic lub jak najmniej kosztowała. A podane tłuszcze spożywcze ja stosuję gdy: są zużyte/przypalone/nie nadają się do konsumpcji.
Uwaga końcowa. Każdy SAM decyduje o ekonomii i rodzaju surowca, bo każdy ma inne, często zmienne warunki.