Też dorzucę swoje trzy grosze.
Opcja początkowa: zestaw metalowy
Ja założyłem, że dobrym pomysłem będzie poleganie na metalowych naczyniach do gotowania wody (i nie tylko) i stanęło na komplecie od Primus (podobnym do
https://8a.pl/garnki-turystyczne-primus ... ek-pot-set).
Jednak kiedy przyszło do stosowania, to okazało się, że był to dla mnie zazwyczaj niewygodny pakunek dający tak naprawdę niezbyt dużo korzyści. Musiałem to spakować do plecaka i może raz lub dwa użyłbym tego. A nauczyłem się pić wodę i jeść jedzenie w temperaturze otoczenia, ew. w temperaturze zawartości plecaka. Czasem zdarza mi się zjadać "eskę", ale nawet nie zawsze korzystam z podgrzewaczy (tych torebek, do których wlewamy wodę aktywując reakcję chemiczną, a do tego wkładamy opakowanie z jedzeniem do podgrzania na parę minut).
Tak więc od paru miesięcy mój komplet przeszedł do "rezerwy" - zazwyczaj nie zabieram go ze sobą na wyprawy, ale pewnie "na wojnę" bym go zabrał...
Opcja docelowa (do rozważenia): wersja ultralight
Z problemów z metalowym zestawem zrodził się pomysł, żeby skorzystać ze "składanych", wykonanych z tworzywa, naczyń. Coś takiego wyglądałoby podobnie do:
Bardzo pakowne, i chociaż nie służy do przenoszenia jedzenia, to jest idealne do przygotowania posiłku w terenie, a do tego nie jest żadnym problemem w transporcie. Dodali do tego kilka "patentów", takich jak właśnie składana formuła, pasujące do siebie elementy zestawu, czy przezroczysta pokrywa do oszczędzania paliwa (nie trzeba odkrywać, bo widać, co się dzieje w środku). Widziałem komplety z "czajnikiem" i z "garnkiem".
W tej chwili używam przenośnego kubka ze ściankami dopasowanymi do lepszej izolacji termicznej od naszych dłoni (żebyśmy się nie poparzyli) i mam składany w ten sposób "pól talerz, pół miskę, pół deskę do krojenia"

Komplet jest podobny do tego:
Rozważam więc pójście dalej i zainwestowanie w uzupełnienie kompaktowego zestawu.
Argumenty przeciwko takim zestawom?
Z tego, co widzę, polegacie głównie na metalowych zestawach, ale nie widzę nikogo z zestawami z tworzyw jak wyżej. Zastanawia mnie, dlaczego. Z jednej strony znane są stare historie (nawet nie tyle stare, co np. dotyczące kiepskiej jakości chińszczyzny) o plastikowych wyrobach, które wydzielały toksyczne substancje. Z drugiej strony, dobre wyroby są pod tym kątem testowane (i pod kątem wytrzymałości), więc to nie powinien być problem. Z trzeciej strony, wyroby metalowe, jak już sami zauważyliście, również mogą mieć z tym problem i równie dobrze można trafić na kiepskiej jakości trujące metalowe naczynia, jak i da się trafić na kiepskiej jakości trujące plastikowe naczynia.
Rozumiem też, że ktoś może woleć zjeść coś z wojskowej menażki, poczuć klimat wojska lub swojej dawnej służby, albo zjeść jak to robili wojacy podczas pierwszej wojny światowej.
Ale nasuwa się pytanie: jakie argumenty, poza kosztowymi, kazałyby Wam wybrać coś innego niż jeden z takich "ultrakompaktowych" zestawów?