W czym i na czym gotować

Kuchenki, naczynia, menażki
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pt 12 lis 2021, 20:14

O kurza twarz, złomiarze porwali... Ech, takie czasy, takie realia.

Do felg to chyba palnik 🤔

Dobra, test na Tatonka alcohol burner. Kubek emaliowany, nie przykryty niczym, z 0,9l wody. Wystawiony na zewnątrz, przy temperaturze 8°C i bez wiatru, zagotował wodę w ciągu 25 minut. Ile zużył denaturatu? Nie wiem, ciężko policzyć. Jedno nalanie które przykryło dno...
Obrazek
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pt 12 lis 2021, 20:41

Nie za bardzo czaję jaki masz plan na te felgi, ale palnik acetylenowy też się znajdzie, tylko acetylen jak półprzewodniki trudno osiągalny :shock:

No tatonka świetna do gotowania kawy w Perkolatorze, pół godziny jak nic pyrka , ale kawa palce lizać
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pt 12 lis 2021, 23:41

No OK. W związku z wielokrotnymi pytaniami co zrobić gdy... Chciałbym przedstawić Wam skuteczność wybranych palników, w zagotowaniu jednego litra wody w warunkach domowych, wykorzystując do tego powszechnie znane nam garnki z wielowarstwowym dnem. Technologia, wygoda, a także trend doprowadził do tego, że coraz częściej odchodzimy od starych, dobrych sprawdzonych narzędzi na rzecz nowocześniejszych. Aby ciepło równomiernie rozchodziło się po dnie, umieszcza się w nim odpowiednie wkładki z materiałów, które lepiej przewodzą ciepło, takich jak aluminium czy miedź. Dzięki temu prawdopodobieństwo przypalenia czy wygotowania potrawy znacznie się zmniejsza. To tak zwane dno akutermiczne, to opatentowana kompozycja warstw specjalnego stopu aluminium oraz stali chromowo-niklowej, która doskonale przewodzi i akumuluje ciepło, zabezpiecza gotowane potrawy przed przypaleniem, a naczynia przed zużyciem. Niestety nijak się mają do użycia z kuchenkami awaryjnymi. Podwójne dno sprawia, że płomień musi nagrzać nie tylko jedną warstwę, ale także i kolejną by w końcu przebić się ciepłem do wody. Dlatego w sytuacji wymagającej sięgnięcia po palniki awaryjne dobrze byłoby korzystać także z najlepiej współpracującymi z nimi naczyniami. Niestety wielu w natłoku nagłej próby zapewnienia sobie samowystarczalności, widząc kuchenkę ekspedycyjną nie zastanawia się co dalej i kupując ją mają w zamyśle, że będzie pracować tak jak ich płyta indukcyjna, czy gazowa. Niestety nie jest tak, gdyż oprócz palników gazowych kuchenki awaryjne nie są w stanie ogrzewać równomiernie powierzchni z tą samą siłą. Dlatego też zainspirowany wielkiemu rozczarowaniu w pewnej społeczności, że taka rozbieżność w ogóle istnieje, postanowiłem przeprowadzić kilka testów. Korzystając z rożnych palników, próbowałem zagotować 1 litr wody w dwulitrowym garnku z podwójnym, metalowym dnem z wkładem aluminiowym. Podszedłem do tego jak typowy mieszczuch, który nie będzie przecież kupował nowych garnków bo już ma, a palnik to palnik.

- I Tak więc oto na pierwszy ogień poszły kuchenki spirytusowe. Jak okazało się odległość ma niesamowite znaczenie. W mojej starej kuchence na paliwo płynne, odległość od palnika do dna wynosi prawie 4cm, czyli dokładnie 3 cm i 6mm. Jako paliwa użyłem denaturatu 85%. Choć początkowo myślałem, że jest to co najwyżej 70% bo miał dość słaby start. Czas jaki woda potrzebowała na zagotowanie to 50 minut. W tym czasie palnik pożarł 70 ml paliwa.

- Drugą kuchenką była również spirytusowa od MilTeca z tym ich zabawnym składanym trójnogiem. Na tym palniku woda zaczęła wrzeć już po 33 minutach. Na czas z pewnością miła wpływ odległość od palnika do dna. Tutaj wynosiła ona nieco ponad 2 cm (ok 22 mm). Używałem dokładnie tego samego denaturatu jako paliwa co wyżej.

- Trzecią kuchenką była składana duża od firmy Esbit. Tutaj jako paliwa użyłem dwóch dużych kostek dedykowanego paliwa. Czas gotowania wody nie przekroczył 8-miu minut.

- Jako czwarty sposób poszło w ruch paliwo żelowe w kostkach. Tego oto "napędzacza" zużyłem dwie kostki, by zagotować wodę w przeciągu jednej godziny.

- Ostatnia metoda był palnik gazowy na butle / kartusze. Zdołał on doprowadzić wodę do wrzenia w czasie 10 minut.


Najdłuższą a jednocześnie najdroższą metodą okazało się używanie paliwa żelowego w kostkach. Koszt zagotowania wody wyniósł 6 zł. Używanie kuchenki na paliwo stałe Esbita wraz z dedykowanym zasilaniem do zagotowania 1 litra wody wygenerowało koszta w wysokości 4 zł i 25 groszy. Obie kuchenki spirytusowe, mimo iż o odmiennych czasach zagotowań wygenerowały te same czasy i to samo zużycie paliwa. Koszt zatem w obu przypadkach stanął na poziomie 56 gr. Palnik gazowy ogarnął temat w 10 minut i taki wyczyn kosztował 63 gr.


Jak zatem widać najlepszym wyborem cena / czas jest stosowanie palników gazowych. Pozwalają one szybko zagotować wodę niskim kosztem. Na rynku jest cała masa palników / kuchenek gazowych.



gotowanie.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 13 lis 2021, 07:27

1411 pisze:
czw 11 lis 2021, 17:56
Można też, jak ktoś ma zdolności, zespawać z kilku felg kuchnie polową. Można także taką do domu, są liczne tutoriale na necie, a przykłady możecie obejrzeć pod hasłem wyszukiwania rim stove. Akurat będę niebawem miał 4 felgi tylko spawacz za rzeką mieszka :D
BoldFold, o takie coś mam na myśli jak w odnośniku powyżej.

BowHunter, warto dodać że pomimo kosztów, kuchenka spirytusowa będzie łatwiejsza w zatankowaniu. Szybciej znajdziemy skażony alkohol niż kartusze. Tak myślę przynajmniej.
Obrazek
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

sob 13 lis 2021, 09:12

Jeśli mówimy o dostępnści paliwa, to chyba najlepiej zorganizować sobie taką na drewno. W niej napalisz wszystkim. Oczywiście piszę już teraz ogólnie.

Ciekawe jakby sprawowała się taka na olej. Wiecie nawet jeśli w autach, czy innych pojazdach zabraknie paliwa, to nadal w ich silnikach, czy zbiornikach hydraulicznych będzie olej. W pojeździe który już nie pojedzie wydobyć go jest całkiem łatwo. Wystarczy odkręcić korek w misce. Taka kuchenka musiałaby mieć kilka knotów, aby ten słup ognia był dosyć szeroki.

Sądzę, że wykorzystanie puszki po konserwie, umocowanie knotów do dna i zalaminowanie tego od zewnętrznej strony spodu żywicą powinno poskutkować.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

sob 13 lis 2021, 09:23

Co mi przypomina Bow, świeczkę biedaka tak zwaną. Bierzemy metalowy pojemnik, po konserwie, po paście do butów - u mnie po tytoniu do fajki. Tniemy karton na wysokość puszki, upychamy ciasno do środka pojemnika, na środku zostawiając dłuższy kawałek kartonu jako knot. Całość zalewamy stearyną z niedopalonych świec, zniczy itp. Wszystko bardzo po kosztach i każdy może sobie wykonać taki awaryjny palnik. Będzie służył jako źródło światła, jako kuchenka i oczywiście dawał trochę ciepła.

swieczka biedaka.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

sob 13 lis 2021, 09:42

Kurcze, kompletnie zapomniałem o tej świecy, a przecież to podstawa.
Obrazek
BoldFold
Posty: 1431
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

sob 13 lis 2021, 14:34

1411 pisze:
sob 13 lis 2021, 07:27
1411 pisze:
czw 11 lis 2021, 17:56
Można też, jak ktoś ma zdolności, zespawać z kilku felg kuchnie polową. Można także taką do domu, są liczne tutoriale na necie, a przykłady możecie obejrzeć pod hasłem wyszukiwania rim stove. Akurat będę niebawem miał 4 felgi tylko spawacz za rzeką mieszka :D
BoldFold, o takie coś mam na myśli jak w odnośniku powyżej.
No tak, ale to ma być do wewnątrz czy na zewnątrz? Bo jak to pierwsze to z felgami za dużo roboty, a jak na zewnątrz to masz już felgobęben, wystarczy ruszt po odkręceniu bębna położyć i gotujesz że hej...

W kwestii gotowania na ognisku to warto się zaopatrzyć w garnek turystczny koniecznie z pokrywką tudzież patelnię, patelnia najlepsza żeliwna. Garnek koniecznie z pokrywką coby witaminy z ogniska nie leciały do rosołku, a patelnia żeliwna gdy ją porządnie rozgrzać nad ogniskiem to wtedy gorącą zdejmujemy i jajeczka smażymy na cebulce, boczku/szyneczce już poza ogniem... Da się sam tak robię. Do tego jeszcze utrzymanka potrzebna; to taki uchwyt dodatkowy koniecznie metalowy np aluminiowy

Ja się pochwalę, że kartusze sam se napełniam, 500 gr kartusz kosztuje ze dwie dychy a butla 11kg 75 zeta to napełnienie 20 kartuszy ( ze stratą 1 kg) daje 3,75 zeta teraz, bo mam jeszcze kartusze napełniane z butli za 45 zeta 8-)
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2593
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 14 lis 2021, 08:27

O tych felgach porozmawiamy na żywo Bold. Będzie łatwiej.
W kwestii w czym gotować, można zajrzeć do tematu o menażkach.

Edycja: z rozbiegu napisałem za dużo w temacie o menażkach więc wklejam tutaj:

Można też zawczasu nabyć emaliowane garnki i kubki. Cenowo różnie, trzeba sprawdzić w sklepie. Tyle że taki 3 częściowy zestaw (menażek) łatwiej zabrać ze sobą w razie ewakuacji, ale co kto woli i jak uważa. Każde rozwiązanie jest dobre, tylko należy podejść z głową do tematu. Kryzys to nie koniec świata, damy jakoś radę go przetrwać, jeśli pokolenie z rocznika 1935 żyje do dziś i przeszło IIWŚ.
W sprawie wiszących garnków na ognisko, BoldFold podaj ten który masz bo zapomniałem nazwy/firmy a całkiem klawy i chyba był niedrogi? Też polski? Znajdziecie go na zdjęciach w temacie w którym opisaliśmy wykonanie samodzielnie grilla/paleniska z felgi samochodowej i bębna od pralki, o tutaj. Przy okazji na samym końcu fotka żeliwnego kociołka, który również można nabyć sobie do gotowania. Wachlarz możliwości jest olbrzymi.
Obrazek
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1167
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

ndz 21 lis 2021, 17:43

Na 7, a raczej 6 kapslowych świeczkach czas gotowania jednego litra wody w dwulitrowym garnku z podwójnym dnem wyniósł 1 godzinę i 7 minut (środkowa nie dostawała wystarczającej ilości tlenu i gasła co chwilę). Jako statyw posłużyły mi 4 leżące trójniki 1/2 cala. Za paczkę 100 szt płaciłem 10 zł. Zatem jedna świeczka to 10 gr. Sześć świeczek to 60 gr. Każda z nich pali się ok 4 godziny czyli 240 minut. A zatem 60 / 240 x 67 = 17 gr. Tyle kosztowało zagotowanie 1 litra wody w przykrytym, dwulitrowym garnku.


kapselki.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kuchnia polowa”