Menażka

Kuchenki, naczynia, menażki
Romeo

pt 12 paź 2018, 23:35

Mój świeży zakup ,bardzo fajna ,poręczna w sam raz na samotne wypady a nawet i dla dwóch osób ,menażka serbska z demobilu ,bidon 0,7L wymiary
19 cm , 12,5 cm , 8,cm .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Arcyszczur
Posty: 115
Rejestracja: śr 26 wrz 2018, 22:34
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Kontakt:

sob 13 paź 2018, 20:32

Uwagi starego harcerza:
- zastanów się jak w tej menażce upieczesz chleb? (Nie upieczesz. Ma tylko jedno naczynko metalowe. Żeby wstawić do ogniska potrzebujesz je zamknąć od góry.)
- jak w niej ugotujesz wodę? (Nie niszcząc butelki - nie ugotujesz. Jak użyjesz rondelka bez pokrywy będziesz miał we wrzątku więcej popiołu i śmieci niż wody... :) W plastikowej butelce da się ugotować wodę ale może się trochę zniekształcić i przypalić.)
No i wystarczy. Przepraszam, że odbieram radość z bajeru...

Do lasu i na apokalipsę: menażka cała metalowa (najlepiej stalowa) typu dwa rondelki i dekiel/talerzyk do przykrycia. Rączki rondelków też metalowe, bez gumy czy plastiku. Dziwki/rekina/uchwytu nie musi mieć jeśli rutynowo nosisz rękawice budowlane ze sobą wszędzie. (Kiedyś nosiłem dziwkę ale rękawice są bardziej uniwersalne). Od lądowania na paralotni na stromym zboczu porośniętym jerzynami rękawice mam ze sobą zawsze. Wtedy ostatni raz ich nie miałem.

Moim wyborem (po prawie trzydziestu latach harcerzenia) jest nadal rondelkowa menażka typu "Harcerz" ale już nie aluminiowa jak pierwotnie i nie z cienkiej blachy nierdzewnej tylko z grubej nierdzewki z Helikona. Nie do zajechania sprzęt. A do tego możesz nią kopać w ziemi przy braku saperki. Wytrzyma. I przywalić komuś bo jest jednak dość ciężka. Też wytrzyma.
Nigdy nie postępuj wbrew prawom przyrody i staraj się je jak najlepiej zrozumieć.

Arcy
Awatar użytkownika
potacz
Posty: 162
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:57
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontakt:

ndz 14 paź 2018, 10:01

Ja wyznaje zasadę tylko naczynia stalowe bądź tytanowe.
Możesz je wtedy używać na otwartym ogniu co zwiększa ich użyteczność. Laplander kropka pl ma fajny przekrój pancernych naczyń na lata. Osobiście bardzo lubię tą stronę.
Romeo

pn 15 paź 2018, 14:17

Arcy odnośnie tego zakupu ,to taki mój zakup na niedzielne wypady po lasach ,zagotować wodę na herbatę ,plastiku nie mam zamiaru stawiać na ogień ,to nie jest mój sprzęt w razie W ,tak jak napisałeś ;) ,zestaw starego harcerza tez posiadam a i zestaw starego żołnierza również , staram się zmniejszać wagę plecaka jak idę w teren ,bo zamiast mojej wojskowej menażki i manierki ,wezmę to, bo jest mniejsze ,no i lepiej/wygodniej pić wodę z takiego bidonu plastikowego ,niż z aluminiowego WP ,tak więc nie odbierasz mi frajdy z nowego gadżetu tylko po prostu ja używam po swojemu ,tobie się nie przyda a mi tak ,wolę mieć to niż nie mieć nic ,oczywiście gdybym miał tylko to ,serdecznie pozdrawiam i nadal zachęcam bardzo fajny poręczny sprzęt :D
CYKLOP

śr 24 paź 2018, 20:33

Rpmeo fajny i sprytny . Jako podręczny składany zestaw ma wszystko i zajmuje mało miejsca w plecaku . Na rybki czy wypad na łono natury i herbatka gotowa.
Romeo

pn 29 paź 2018, 16:18

Tak dokładnie ,nie mniej jednak wiadomo to jest aluminiowe ,już zbieram powoli jakąś kasę na zmiane tego na stalowe ,więc jak ktoś gdzieś ma dobry i tani sklep z takimi naczyniami turystycznymi stalowymi to chetnie zerknę i ładnie podziękuję za link .
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 21 sty 2019, 21:46

Romeo, ale aluminium też w niczym nie przeszkadza. Esbit do tej pory produkuje naczynia z aluminium, podobnie Helikon. Jeśli nie będziesz tego drapał specjalnie w środku podczas gotowania, to nic Ci nie będzie. Ja mam aluminiową menażkę jeszcze z czasów PRLu, nagotowała się tyle i nic mi nie jest, a przede mną używał jej mój ojciec i też nie chorował na nic. Swego czasu kiedy Łazęga nagrywał filmy na YT też tylko z aluminiowych naczyń korzystał.


Jeśli szukasz kociołka to zebra jest po 80zł chyba z tego co pamiętam. Ten zestaw z boba kupiłem swego czasu w REALu za 30zł. Jutro wstawię fotki, Wojowniczka ma zestaw do gotowania od Esbita, gdzie oprócz aluminiowego kociołka z odczepianą rączką jest jeszcze kuchenka i pokrywka - płaciła nieco ponad 100zł.
Obrazek
Romeo

pn 21 sty 2019, 21:54

Tak wiem ,jesli chodzi o same gotowanie wody itp ,ale wiesz jak chcesz coś sobie ugotować czy coś to już lipa ,wiem żeby z aluminium nie łączyć żadnych solonych ani kwaśnych potraw ,czyli tylko gotowanie wody .
Awatar użytkownika
BowHunter
Posty: 1150
Rejestracja: pn 17 wrz 2018, 10:52
Lokalizacja: Golub-Dobrzyń (Polska) / Melhus (Norwegia)
Kontakt:

pn 21 sty 2019, 22:02

Kurcze no my tam żarcie robimy aż trzeszczy. Fakt, że kociołek Wojowniczki jest anodowany.
Obrazek
Romeo

wt 22 sty 2019, 00:52

Ja też w woju z aluminiowej jadłem ,czy to z kuchni polowej nawalili ci w jedną część zupy w drugą ziemniory ,lub samemu wody sie zagotowało i zupkę chińską sie zrobiło nikt nie patrzył że amelinium tylko żeby kichę zapchać ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kuchnia polowa”