Polska psychiatria leży i kwiczy. Brakuje miejsc w ośrodkach zamkniętych.
Do tego zawód terapeuty chyba nadal jest nie uregulowany, i nie weryfikowany. Terapeutami czyli pierwszą linią gdy ktoś ma problemy z sobą są często ludzie niekompetentni.
Kolejny problem. Dopalacze. Mieszanki środków psychoaktywnych których działania nawet nie przewiduje zbyt tworca.
Ma mocno kopać i być kupowane przez ćpunów.
Splot tych czynników powoduje że irracjonalnych aktów przemocy będzie przybywać. Jak atak maczetnika na przypadkowe osoby w warszawskim wilanowie miesiąc temu.