To nie jest owtop - masz rację. Wymiana "blaszki" choćby to było złoto z certyfikatem nie będzie proste ale nie niemożliwe. Wszystko zależy od popytu i podaży. Jeżeli chłop będzie miał nadmiar świń to będzie chciał na pewno wymienić. Czy będzie to worek soli czy skusi go "blaszka" nie wiemy. Ale z opowieści ojca (miał 7 lat jak się rozpoczęła wojna) podczas wojny przychodzili w nocy ludzie z miasta oferując ciuchy, garnki, cokolwiek aby wymienić na jedzenie.
Ale byli i tacy którzy oferowali złoto (zazwyczaj Żydzi). Handel szedł wszystkim co było...
Druga strona medalu to lokowanie papierowych pieniędzy które zazwyczaj w takich czasach tracą na wartości. Można inwestować w domy, działki, mieszkania ale jak wojna w Ukrainie pokazuje są to wartości dość kruche. Domy, bloki mogą ulec zniszczeniu, z działek są wywłaszczani prawowici obywatele.
To co można ze sobą zabrać, jest małe i cenne to złoto w jakiejkolwiek by nie było formie.
Oczywiście pozostałe formy przygotowania są ważne, bo jeżeli nie będzie soli to niestety trzeba sięgać do kieszeni i kupować zazwyczaj już po bandyckich cenach...