Golenie się

Wszystko w temacie utrzymania czystości
edlech
Posty: 49
Rejestracja: czw 19 mar 2020, 22:08
Lokalizacja: Łowicz-Łodz
Kontakt:

pt 06 sty 2023, 17:29

W temacie golenia mam mało do powiedzenia, bo od 20 lat tylko poprawiam kontur i skracam długość;)
Golenie maszynką na żyletki było frajdą, ten cały proces przygotowania (później jeszcze więcej czyszczenia;). Nijak się to ma do pianki w sprayu i jednorazówki. Ale idąc tokiem myślenia wieku średniego, bo 40-tka już na karku, zakupiłem brzytwę. Oswajałem się z tą myślą kilka lat, aż w końcu nadszedł ten dzień:)
Oczywiście w komplecie do brzytwy pas skórzany, pas lniany, kamienie o różnych gradacjach... ech... miało być prosto i prymitywnie a jest jak zawsze trudno i skomplikowanie.
Później godziny spędzone na nauce ostrzenia i to uczucie, gdy po pierwszym samodzielnym naostrzeniu brzytwa przestała golić :D
W końcu nadszedł czas na pierwsze ogolenie się, a raczej konturowanie;)
Ku własnemu zaskoczeniu nie było to tak trudne, a wybrany numer 112 w gotowym do połączenia telefonie okazał się zbędny;)
Golenie przebiega gładko, aczkolwiek wymaga 100% skupienia uwagi na tym co się robi.
Zaskoczyła mnie jakość golenia, włos jest ścinany o wiele głębiej niż markowymi jednorazówkami z górnej półki, a jeden przejazd brzytwy w zupełności załatwia temat. Golenie przebiega też bardziej precyzyjnie, bo ręka jest podparta na twarzy a nie swobodna jak przy maszynce, więc geometria brody jest też lepsza.
I w komplecie poczucie posiadania w nieoczywistym miejscu sporego skalpela wpływa kojąco...;)
Bura3
Posty: 74
Rejestracja: sob 09 gru 2023, 09:58

pn 17 cze 2024, 12:37

Szczęśliwie mam słaby zarost. Nie wszystko co u mnie działa będzie działać u innych.

Po zastosowaniu różnych opcji mam:
- na co dzień golarkę elektryczną chyba mesko czy inna taniocha. Ładowana z 230V służy mi już ze 3 lata i nie chce umrzeć. Kupiłem bo wkurzały mnie walające się jednorazówki i żyletki które "jeszcze nie są takie złe żeby wyrzucić"
Dodatkowy plus to, nie potrzebuje pianki ani niczego gdy się tym gole.
- na dokładniejsze golenie lub awarie maszynki mam skręcana, chyba że 200 żyletek i pędzel do golenia.
- w pracy i w samochodzie jakąś lepsza jednorazowke tak awaryjnie. Tak, praca wymaga ogolenia.

Elektryk potrzebuje raz na dwa tygodnie pół godziny w gniazdku. Myślę że jeżeli przez dłuższy czas problemem będzie zdobycie tak niewielkiej ilości prądu to do kwestii ogolenia też będziemy podchodzić bardziej liberalnie. Chociaż ja osobiście gole się nie tylko ze względu na pracę a dlatego że po prostu nie lubię mieć zarostu dłuższego niż 4 dniowy.

Kryzys to nie tylko bieganie z dzidą po zgliszczach. Zobaczcie na zdjęcia z kolejek w PRL ilu tam brodaczy, takich kryzysowych.
Szebora
Posty: 196
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

pn 17 cze 2024, 19:35

Przepraszam za obcowanie w męskim świecie..

Mogąc obserwować 2 pokolenia..

Dziadka i ojca..

Na szit - brzytwa.. Dziadkowa miała 20 lat.. Nadal mu służyła.. Do końca.. Dbał o nią bardzo.. "markowa"

Tylko trzeba umieć się nią posługiwać..

Maszynki z żyletkami - nie pamiętam dokładnie.. Ale często ojciec musiał wymieniać żyletki..

Kiedy nie ma 1 i 2..

Bolesny proces.. Ale depilacja pasta cukrowa.. Nie robi podrażnień.. Wrostów.. Potrzebny tylko cukier i woda..

Dla tych chcących "zachować linie zarostu na dłużej"

Chociaż w razie szitu.. Pewnie bym olała temat..

Nożyczki i jazda.. Byle dało się żarcie do gęby wsadzić..
Nieznajoma
Posty: 18
Rejestracja: pn 29 kwie 2024, 15:41
Kontakt:

wt 18 cze 2024, 17:40

Pietrow pisze:
śr 04 sty 2023, 09:59
Ja rowniez od dawna sie nie gole. Zarost przycinam co jakis czas maszynka do wlosow.
Przyczyna jest prosta: bez zarostu wygladam jak dupa niemowlaka. A z zarostem - jak zwykla dupa.
:)
🤭🤣🤣🤣 Wytłumaczyłeś idealnie! 🤭🤣🤣🤣
Swoją drogą...faceci to mają się fajnie! Jak chcą, to się kamuflują... chowają pod brodą! My kobiety tak lekko nie mamy - u nas wszystko widać czarno na białym 😉
Nieznajoma
Posty: 18
Rejestracja: pn 29 kwie 2024, 15:41
Kontakt:

wt 18 cze 2024, 17:55

Golenie się to nie tylko męski temat! A nawet śmiem powiedzieć, że bardziej dotyczy nas - kobiet! My musimy (oczywiście każdy jak uważa) golić zdecydowanie większe "pola" na ciele niż mężczyźni ;) Nogi, pachy, okolice bikini...uffff dużo tego ;)
A tak zupełnie na marginesie - facet jest przystojny nieogolony! Wygląda dziko i nieokiełznanie ;)
Szebora
Posty: 196
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

wt 18 cze 2024, 19:39

Nieznajoma pisze:
wt 18 cze 2024, 17:55
Golenie się to nie tylko męski temat! A nawet śmiem powiedzieć, że bardziej dotyczy nas - kobiet! My musimy (oczywiście każdy jak uważa) golić zdecydowanie większe "pola" na ciele niż mężczyźni ;) Nogi, pachy, okolice bikini...uffff dużo tego ;)
A tak zupełnie na marginesie - facet jest przystojny nieogolony! Wygląda dziko i nieokiełznanie ;)
Bez odpowiedniej pielęgnacji, będą po tygodniu wyglądać tak.. "dziki i nieokiełznany"

Prawda jest taka, że w szicie raczej żaden z panów nie będzie się skupiał na znalezieniu żeli, odżywek czy co wy tam jeszcze w to panowie wklepujecie (sory, serio nie wiem, ale wiem że proces jest długi.. Wymagający torby kosmetyków.. To ja wpadam do łazienki rano na 10minut.. Prysznic, zeby, związać włosy jak najmocniej i wio, znajomy brodacz, bez kudlow na lepetynie - godzina ) a będą o ile przeżyją.. Znów zachodzić w głowę jak zając pokonał ta cholerna pułapkę.

Ilość białka będzie się liczyć.. Nie to jak kto ma pomalowane paznokcie i jak się wytrymowal z samego rana..

Dla nas najlepsza wg mnie jest pasta cukrowa. Na szit.
Raz że się nie zatniesz (przy brakach higienicznych najmniejsze skaleczenie może być śmiertelne), dwa.. Do cukru idzie żarcie. Po zużyciu można na to jeszcze trochę białka złapać. Może znaleźć miód.. (obserwować gdzie od takiego "paśnika" lecą pszczoły)
Dobrze zrobiona, nie musi być z kilograma. Wystarcza 2-3 łyżeczki..
Trzy.. Mam tego naprawdę nadmiar w słoikach..
Syropy ziołowe.. Które "powoli tracą na wartości" przez zwykle nie zużycie w sezonie grypowym, mogą być zużyte na inne sposoby.. Do wina.. Czy jako zwykły własne "zasobnik" cukru. Ale to już nie ten temat.. Jest temat o babskich sprawach ;-)

Edit:
Kiedyś oglądając za młodu te cud kanały na yt.. Gdzie koleś dawał się "wywieźć na rok do puszczy"bez niczego i miał sobie poradzić.. (sam kręcił liny, wypalał garnki, stawiał dom)
Zawsze się zastanawiałam.. Czemu mu włosy rosna.. Są ładne.. Uczesane.. A nigdy nie rosła mu broda i paznokcie.. Realia.. Są brutalne..
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2949
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

wt 18 cze 2024, 20:27

Jak co sobie wklepujemy w siebie? Pyffo na doskonałą kondycję sierści 8-)
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 2538
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

śr 19 cze 2024, 00:49

Szebora pisze:
wt 18 cze 2024, 19:39

Zawsze się zastanawiałam.. Czemu mu włosy rosna.. Są ładne.. Uczesane.. A nigdy nie rosła mu broda i paznokcie.. Realia.. Są brutalne..
Broda jak broda. Najwyżej wyrośnie jak u czarodzieja Gandalfa.
Ale właśnie, paznokcie.
Długie, wyłamujące się to zmora.
Ja osobiście preferuje przycinać je zwykłymi, prostymi nożyczkami do papieru.
Są ludzie którzy potrafią żyletką, więc pewnie i tacy co sobie dają radę nożem bez uszkodzenia palca.
Szebora
Posty: 196
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

śr 19 cze 2024, 08:56

Ramzan Szimanow pisze:
śr 19 cze 2024, 00:49
Szebora pisze:
wt 18 cze 2024, 19:39

Zawsze się zastanawiałam.. Czemu mu włosy rosna.. Są ładne.. Uczesane.. A nigdy nie rosła mu broda i paznokcie.. Realia.. Są brutalne..
Broda jak broda. Najwyżej wyrośnie jak u czarodzieja Gandalfa.
Ale właśnie, paznokcie.
Długie, wyłamujące się to zmora.
Ja osobiście preferuje przycinać je zwykłymi, prostymi nożyczkami do papieru.
Są ludzie którzy potrafią żyletką, więc pewnie i tacy co sobie dają radę nożem bez uszkodzenia palca.
A są ludzie mający paranoje w temacie "wolnego brzegu" 🤪

Żadnych wolnych brzegów.. Ani milimetra "białego", bo tam wchodzi cały syf wszechświata.. A już napewno fafkulce od czarnych skarpetek i cały piasek kiedy latasz na boso..

Każdy ma jakieś zboczenia no..
Pilniczek.. Pudełko zapałek.. Cokolwiek.. Nawet papier ścierny.. Byle tego nie widzieć..
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

śr 19 cze 2024, 09:17

Fajny temat... Kiedyś taką opinię usłyszałem dla przewagi brody u męskiej części populacji niby "broda daje kobiecie namiastkę doznań zanim on przystąpi do akcji ustami, czy językiem" Hmm 8-)

Na poważnie zasik to paznokcie u rąk rosną 2 razy szybciej niż u paluchów stóp więc obcinamy 2 razy łapki i raz nogi. Dłuższe paznokcie u stóp nie przeszkadzają gdy się chodzi boso, ale w dobrych butach trekkingowych, czy sandałach już potrafią przeszkadzać, oczywiście jak się idzie te kilkanaście km. A nie spacer 2km. Ja mam obcinaczki zawsze w kosmetyczce, bo o ile nożem/nożyczkami jak skaleczysz łapkę to pół biedy, ale jak załatwisz mały lub duży paluch w stopie...no to katastrofa. Bez dużego palucha nie da się chodzić na dłuższe dystanse, trzeba być (po W) podwójnie kurde nie; poczwórnie ostrożnym.

Co do włosów na ciele, przeszkadzają mi te które rosną przy wargach gdy są krótkie i sztywne, po kilku dniach, sprawy się normują i dopóki broda mi nie zasłania jak operuję nożem przy obiedzie to nic mnie nie wzrusza. Włosy w częściach intymnych i pod pachami mają za zadanie chronić przed otarciami, więc skoro przez tysiące lat spełniały swoje zadanie zamiast nowego wynalazku antyperspirantu to dalej będą chronić.

Co trzeba mieć w takim razie? Jakie minimum? Nawilżacz do ust, rąk, łokci, czyli tłuszcz jest potrzebny, co dalej no nożyczki, lusterko, obcinaczki są bezcenne te do skórek i paznokci. Mydło, czy pasta do zębów, dopóty mam używam, na pewno pasta jest potrzebna bardziej, mydłem też mozna zęby umyć, najlepiej zwykłym szarym. Są dostępne kremy w aptece (lub można samemu zrobić, tu kol Szebora może się wypowiedzieć) na odparzenia, otarcia, czy zwykły brak higieny. Od wczoraj wiem kto sam robi, nie wiem jeszcze jak, a termin ważności raczej nie obowiązuje, krem z apteki o długim terminie ważności z lekkim działaniem antybakteryjnym bardzo pomoże. Bo tak naprawdę mydło nie zabija bakterii na naszym ciele, my po prostu spłukujemy ich nadmiar przy pomocy mydła/żelu i wody, cały proces powtarzamy regularnie, więc sam prysznic, czy kąpiel tylko w wodzie też załatwia sprawę higieny.

Samo golenie dla mnie jest małym wycinkiem higieny tzw leśnej czy obozowej mając zaś ograniczone miejsce w plecaku, utensylii do golenia z pianką i dezodorantem nie zabieram. Bardzo pomocna zaś na 1e wyjścia są nawilżane chusteczki higieniczne, zastępują wszystko od chusteczek do nosa po papier toaletowy, a jak wyschnie to i na rozpałkę da się użyć. Mając zaś piersiówkę z czystą, da się i zdezynfekować ranę, użyć zamiast dezodorantu, czy wypłukać usta, następnie ponieważ alkohol wysusza skórę należałoby nałożyć trochę tłuszczu, może byc nawet masło, czy smalec.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Higiena”