Szczepionka przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu

Współczesne podejście do tematu zdrowia
Romeo

śr 15 maja 2019, 12:15

FSME-IMMUN 0,5 ml Szczepionka przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu ,taką szczepionke ostatnio przyjąłem ,składającą się z trzech dawek, jedna dawka kosztuje 100 zł i jest zapakowana w ampułko-strzykawkę ,następna dawka za miesiąc i po drugiej dawce za pół roku trzecia , następnie za trzy lata przypominająca , dostaje się w ramię domięśniowo ,szczepionka zaczyna działać dwa tygodnie po wstrzyknięciu ,receptę wypisuje nasz lekarz rodzinny do którego również należy się udać na szczepienie po zakupie w aptece (przynajmniej u mnie tak jest), z tego co mi wiadomo kobiety chcące zajść w ciąże ,lub które już są w ciąży nie są szczepione , całą rodziną się zaszczepiliśmy, prawie bo zona ma z pracy ale niestety innym razem się zaszczepi , mamy przykład z naszego podwórka po takim kleszczu chłopak leży w łóżku jak roślinka ,wiec lepiej dmuchać na zimne a w dodatku mieszkam praktycznie w środku lasu , mój pies już dwa kleszcze załapał więc wiadomo , wrzucam tu ulotke tej szczepionki tam są szczegółowe informacje .
https://www.pfizerpro.com.pl/sites/defa ... 7.2017.pdf

Ciekawostka : Info od leśniczego ,wiadomo mały procent kleszczy przenosi boreliozę ,po powrocie z lasu przed wejściem do domu najlepiej wytrzepać urania na zewnątrz ,kleszcze nie lubią wody więc od razu się wykapać , gdy wyciągniemy kleszcza w ciągu 12-14 godziny nic nam nie będzie ...
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

śr 15 maja 2019, 13:27

Dobra informacja. Będę się rozglądał za tym.
Obrazek
CYKLOP

czw 16 maja 2019, 11:09

Widzę że szczepionka nie dla każdego . Człowiek musi być zdrowy i lekarz musi dopasować lek indywidualnie dla pacjenta.
Jak to bywa z naszymi doktorkami . Nie każdy jest w stanie ogarnąć w 100% pewność o zastosowaniu danej szczepionki. ;)
Awatar użytkownika
Rapttus
Posty: 197
Rejestracja: śr 19 wrz 2018, 15:02
Lokalizacja: Rzeszów Jasło
Kontakt:

ndz 19 maja 2019, 00:51

Każdy wstrzykuje sobie to co uważa za stosowne.
Przed jakim kolwiek zabiegiem medycznym warto zastanowić się nad jego skutecznością i jakie badania przeszedł( o ile takie były). Zwłaszcza że nie jest to lek tylko coś co ma nam niby pomóc łagodniej przejść daną chorobę.
Tak sobie myślę ile z taką szczepionką konserwantów metali ciężkich i innych substancji wnika w nasze ciało i jak się w nim zachowuje. Ciekawe czy ta szczepionka jest tak jak niektóre hodowana na rozkawałkowanych płodach ludzkich .
Takie przemyślenie co do bezpieczeństwa i skuteczności. ;)
Obrazek
Romeo

ndz 19 maja 2019, 13:14

Wg producenta na ulotce napisane (cały wirus ,inaktywowany )czyli osłabiony wirus , z tego co znalazłem i wyczytałem na ten temat ,bo sprawdzałem co sobie wstrzykuję ,nie czułem żebym się źle poczuł czy jakiś dyskomfort oprócz bardzo bardzo lekkiego bólu w miejscu przebicia skóry .
Widzisz tego nikt sie nigdy nie dowie na czym hodowane , więc przestańmy jeść bo nie wiadomo jakie środki chemiczne znajdują się w naszym jedzeniu ,ile antybiotyków czy modyfikowań genetycznych ,metali ciężkich i cukru , nie wiadomo czym podlewane/nawożone, jeśli producent twierdzi ,że naturalnie nawożone ,nie takie akcje widziałem jak tu u mnie gospodarz własne szambo z domu wylewał na pola, to trochę nie bardzo taki nawóz ,ludzkie odchody w warzywach .
Wiesz ja tu nie robie nikomu wyrzutów ani nie chcę sie kłócić kto ma racje taka moja luźna myśl jeśli miał bym się zastanawiać z czego te jedzenie się składa i na czym te szczepionki hodowane ,ja i tak już leki biorę i będę brał do końca życia ;)
Awatar użytkownika
Rapttus
Posty: 197
Rejestracja: śr 19 wrz 2018, 15:02
Lokalizacja: Rzeszów Jasło
Kontakt:

pn 20 maja 2019, 00:58

Ja staram się minimalizować chemię którą spożywam. Obecnie nie mogę jej wykluczyć :? ale w ciągu kilku najbliższych lat ja wyeliminuje w końcu, dzięki własnym uprawom.
Nie wiem jakie tabletki łykasz i na co ale zainteresuj się naturalnymi metodami leczenia, nie maskowania objawów. Fitoterapia jest świetna i stosowana od tysięcy lat z powodzeniem.
Koleżanka miała coś ze spojeniem kulszowym, jakaś komplikacja po porodowa i była u dr. Jaśkowskiego który polecił jej odpowiednie zioła i po problemie. A nikt jej nie mógł pomóc, ogromne bóle itp. Przeróżne diagnozy nietrafione a on jej jakimiś kwiatkami pomógł.
Szamaństwo drodzy koledzy powiecie a tu nie koniecznie, czysta chemia :lol:
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 20 maja 2019, 06:53

Ja się z Tobą Rapttus zgodzę. Miałem w rodzinie osobę która na ziołach przeżyła z SM do późnej starości i wycofały jej się dwa rzuty choroby. Ale zioła pochodziły od zakonników i były indywidualnie dobrane pod kątem organizmu i choroby. Nie mam niestety zaufania do współczesnych znachorów, dlatego uczę się sam korzystając głównie z wiedzy udostępnionej przez dr n. biol. Henryka Różańskiego (Kierownik Laboratorium Biologii Przemysłowej i Eksperymentalnej PWSZ im. S. Pigonia w Krośnie). Będę jeszcze o nim pisał i na jego zapiski się powoływał w powstającym w ślimaczym tempie zielniku. Ale zaznaczam (do tej zgody z Tobą) że trzeba ostrożnie podchodzić do tematu fitoterapii a raczej ludzi ją polecających. Odsiać szarlatanów, czyli trzeba coś niecoś wiedzieć. To tak dla porządku jedynie piszę.
Obrazek
Romeo

pn 20 maja 2019, 15:25

Ja tez się zgodzę z Raptusem ,ja sam zioła pije i to często ,tylko uważam ,że tej chemii sie nie uniknie ,ja biorę leki na dnę moczanową ,lek który pomaga mi wydalać nadmierny poziom kwasu moczowego w organizmie ,nie mogę jeść produktów o wysokim stężeniu puryn , octowe zalewy odpadają ,mięso wieprzowe odpada, podroby to zabójstwo ,gazowane słodzone napoje i alkohol niskoprocentowy wywołać może atak , mogę jeść wołowinkę ,cielęcinę ,nabiał ,na szczęście od 3 lat nie miałem ataku , troszkę się pilnuję ,badam krew regularnie pod kątem stężenia tego kwasu ,i to wszystko od czego się dzieje panowie i panie ,od wędlin bardzo dobrej jakości i picia nisko procentowych napojów ,u mnie bardziej było to stresowe , tabletki muszę brać codziennie ale biorę co drugi dzień ,ale w zamian piję więcej wody i ograniczam te jedzenie którego jesć nie moge co oczywiście nie zawsze się udaje bo bez mięsa ani rusz ,i podczas ataku też miałem chyba z 60 zastrzyków przeciw zapalnych i jakoś pomogło więc niestety ziołami bym tego nie rozgonił .
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2564
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 20 maja 2019, 20:16

Podeślę Ci na to recept i sam zdecydujesz i zobaczysz czy zadziała czy nie. Nie mogę powiedzieć że zadziała bo ani ja ani nikt kogo bym znał osobiście nie próbował ale receptury na to schorzenie mam zapisane.
Obrazek
Romeo

pn 20 maja 2019, 21:17

Ok podeślij ,dzieki ,zobacze co to ,tak w ogóle to szukałem jakiegoś naturalnego zastępstwa ,ale jedynie co sobie zachwalali to tabletki z wiśni i jeść wiśnie ,jednak te tabletki wiem że gucio dały mi dały bo stężenie nic nie spadło niestety ...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Medycyna”