Problemy z zatokami

Wiedza pokoleń związana z ziołami bądź technikami dawnymi
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

wt 06 cze 2023, 08:46

Zapchane zatoki to spory problem. Leczenie leczeniem ale ludzie z pokolenia, którego już nie ma na tym łez padole, mieli swoje sprawdzone sposoby, które ja jeszcze za dzieciaka miałem wprowadzane wspomagająco do leczenia, lub nawet uprzedzająco, gdy pojawiły się pierwsze objawy. Przepis znany moim dziadkom a później rodzicom:

Kiedy stosować? Najlepiej wieczorem, przed spaniem.

Na czym polega metoda? Na rozgrzewaniu zatok. Gotujemy ziemniaki, odcedzamy, tłuczemy i dodajemy smalcu (takiego nie solonego, z kostki sklepowej nawet - Ile? Tyle, aby ziemniaki były tłuste) pakujemy w szmatkę/ścierkę/pieluchę tetrową. Czoło/twarz (lub nawet klatkę piersiową przy problemach z oskrzelami i kaszlem również działa wspomagająco) smarujemy tłustym kremem aby nam się skóra nie poparzyła. Tak, nakładamy kompres z na tyle gorących zmieniaków, na ile jesteśmy w stanie wytrzymać i czuć że grzeje a nie parzy. Jednak tłusty krem przydatny jako zabezpieczenie. Musi grzać dość mocno - kwestia indywidualna. Każdy musi sam na sobie przetestować. Leżmy z takim kompresem aż do ostygnięcia. Po zakończeniu, zakładamy czapę/chustę na czoło, aby nie zaziębić tak rozgrzanych zatok. Żadnych przeciągów w pomieszczeniu. Najlepiej aby było ciepło ale zabezpieczenie na głowie być powinno.

To metoda odpowiadająca naświetlaniem lampami, jakie były i chyba są wciąż stosowane. Rozgrzewanie zatok. Przynosi ulgę i wspomaga leczenie. A jeśli nie będzie lekarzy po GWWW? Może to komuś uratować zdrowie.
Zamiast ziemniaków stosowano także rozgrzaną sól kamienną, jednak osobiście na soli nie robiłem.
Obrazek
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

wt 06 cze 2023, 18:53

1411 pisze:
wt 06 cze 2023, 08:46
Po zakończeniu, zakładamy czapę/chustę na czoło, aby nie zaziębić tak rozgrzanych zatok. Żadnych przeciągów w pomieszczeniu. Najlepiej aby było ciepło ale zabezpieczenie na głowie być powinno.
...
To metoda odpowiadająca naświetlaniem lampami, jakie były i chyba są wciąż stosowane. Rozgrzewanie zatok. Przynosi ulgę i wspomaga leczenie. A jeśli nie będzie lekarzy po GWWW? Może to komuś uratować zdrowie.
Inna wersja, ale typowo na obecne czasy to działanie na nie najgorętszym strumieniem wody z prysznica jaki jesteśmy w stanie wytrzymać na twarz. A gdy po kilku sekundach się przyzwyczaimy jeszcze skręcamy na ciut gorętszą.
Kolejna, ciut bardziej ryzykowna ale do wykonania i w gorszych czasach. Zbliżenie twarzy do rozpalonego pieca.
Tak by dobrze czuć gorąc. Oczy oczywiście zamykamy. Wiadomo jak może się skończyć utrata równowagi, o co nie tak trudno z ropą w zatokach.

Przewlekła dolegliwość prowadzi do polipów zatok i ropni. Z kolei u dzieci lekarze lubią ją mylić z alergią.

Inne metody radzenia sobie ropą w zatokach to płukanie ich ciepłym roztworem soli, oraz inhalacja nad igłami sosnowymi zalanymi wrzątkiem. Jak ciut przestygnie to taką "herbatkę" z sosnowych igieł można wypić.

Różnie mówi się na temat świecowania uszu. Moim zdaniem działa. Wytwarza lekkie podciśnienie wyciągając brudy z kanałów słuchowych oraz wygrzewa zatoki z tego kierunku. Jeszcze pokolenie temu takie świece ludzie wykonywali sami. Pokrywając zwinięty w rulon na patyczku bawełnianą szmatkę woskiem pszczelim.
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

ndz 14 sty 2024, 10:55

Nagrzewanie zatok jak opisujesz, ma swoje plusy (wszak rozgrzewamy), jednak metoda z ziemniakami i smalcem, lub rozgrzana porcja soli gruboziarnistej, działa zdecydowanie lepiej. Ulgę czuć już po pierwszej "sesji". Akurat jestem w trakcie stosowania, gdyż znów mnie zaatakowało. Z tym trzeba uważać, stworzy się właśnie jakiś polip czy cysta ropna i trzeba iść pod skalpel lub laparoskop.
Obrazek
Awatar użytkownika
1411
Posty: 2595
Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

pn 12 lut 2024, 16:30

Pozwolę sobie odgrzać, gdyż na bieżąco praktykuje coś "nowego". Ropa z zatok czasami długo schodzi a na pewno będzie tak w trudnych czasach, gdy leków nie wystarczy. No właśnie, leki... Tutaj została mi przypomniana historia lekarza pediatry ze specjalnością choroby płucne, który właśnie stosował okłady z ugotowanych ziemniaków ze smalcem swoim dzieciom. Nim jednak rozpoczął proceder, ropa dzieciakom schodziła na oskrzela, pomimo leczenia farmakologicznego. Stwierdził że podobne okłady (jeno ciut większe - na czoło wystarczą nam powiedzmy dwa ziemniaki, na klatę z 4-5, w zależności od wielkości), będzie stosował na klatkę piersiową dziecka. Metoda zadziałała i dzieciaki zawsze miały oskrzela czyste. Przypomniano mi tę historię bo u mnie teraz też cholerne zatoki się przeciągają ze swą infekcją. Obecnie wygrzewam i czoło i klatę i z dnia na dzień czuć różnicę. Jak po ogrzewaniu czoła jakaś chusta potrzebna, aby nie zaziębić, tak po ogrzewaniu klatki piersiowej trzeba wskoczyć w sweter i nie wyłazić na żadne przeciągi.
Obrazek
Szebora
Posty: 137
Rejestracja: śr 12 lip 2023, 12:31
Kontakt:

pn 12 lut 2024, 19:46

Komuś tu muszę wydrukować naklejkę "dzielny pacjent" ;-)

Brawo RS!

Wspomniana sosna i inhalacje z niej, słyszałam jeszcze o wspomnianej już soli, ale i.. Ryż, kasza.. Ale zagrzana.
Więc jak mniemam, chodzi o ciepło.

Duża ulgę przynoszą też czy ręczniki mokre na noc na kaloryferze, czy miska z parujaca solanka obok lozka. Łatwiej się oddycha..

Jak się tu w końcu kiedyś ogarnę.. To wyszperam naprawdę świetna książkę..

Pediatria..

Wielka gruba encyklopedia, objaw, ewentualne połączenia, możliwości leczenia

Gdzieś miałam kiedyś jej zdjęcie..
Ramzan Szimanow
Posty: 1874
Rejestracja: czw 27 sty 2022, 10:49
Kontakt:

pn 12 lut 2024, 21:43

Szebora pisze:
pn 12 lut 2024, 19:46
Komuś tu muszę wydrukować naklejkę "dzielny pacjent" ;-)

Brawo RS!

Wspomniana sosna i inhalacje z niej, słyszałam jeszcze o wspomnianej już soli, ale i.. Ryż, kasza.. Ale zagrzana.
Więc jak mniemam, chodzi o ciepło.

Duża ulgę przynoszą też czy ręczniki mokre na noc na kaloryferze, czy miska z parujaca solanka obok lozka. Łatwiej się oddycha..
Podziałało piorunująco! :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Medycyna naturalna”