Dobrze jest mieć zróżnicowane zapasy. Racje, konserwy i słoiki. Wtedy można urozmaicić pokarm z racji wojskowych domowymi kiszonkami. U nas wiadomo, ogórki wiodą prym, jednak można kisić także pomidory, czosnek niedźwiedzi, rzodkiewkę (edlech przywoził na zlot swego czasu), kapustę, czosnek i wiele innych warzyw. Temat dość znany na wschodzie, na Ukrainie, Białorusi czy w Rosji. Koreańczycy czy Chińczycy, również mają swoje przepisy na kiszonki. Można wyszukać w sieci. A może i warto u nas opisać.
Wracając do tematu, u mnie spożycie racji wojskowych jest dość okazjonalne, ale najbardziej lubię polskie.
Racje wojskowe
- 1411
- Posty: 2949
- Rejestracja: ndz 02 wrz 2018, 14:15
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:

- mar_kow
- Posty: 633
- Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
- Lokalizacja: Mazury
- Kontakt:
Tak, w naszych wieje nudą. Przed wylotem wstrzymano nas na dwa tygodnie z powodu wybuchu wulkanu na Islandii i żywiliśmy się przez dwa tygodnie naszymi S-kami. Konserwy z pasztetem wyrzucało się do kosza.SilesiaSurvival pisze: ↑pt 27 wrz 2024, 05:20[...] Powiem tylko tyle że po jedzeniu naszych polskich racji przez dwa tygodnie , człowiek chciał dodać inny smak, do swojego jadłospisu. Nawet niech to będzie przysłowiowa „zupką chińska”.
[...]
W Afganie o ile MRE było ogólnie dostępne to nasze S-ki były nienaruszalne. Ale w połowie misji zrotowano trochę ze względu na datę przydatności do spożycia. Wszystko co lepsze zeżarło dowództwo w Ghazni. Nam do Vulcana przywieziono właśnie trochę pasztetu.
Jak to smakowało...
Jak my żałowaliśmy tych puszek wyrzucanych do kosza...
MRE natomiast jest faktycznie zróżnicowane. 24 rodzajów menu zapakowane w dwa pudła A i B pełne dodatków w zależności od składu na słodko, słono i ostro. Z twardych pudelek robiło się pomysłowe szafki w naszych małych "szufladach".
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
-
- Posty: 1911
- Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Dlatego ja, aby zróżnicować menu wolę gotować, prawda że niewyszukane, ale pożywne dania to raz, a dwa kupuję różne rodzaje racji żywnościowych, choć przyznaję francuskie są najlepsze, na drugim końcu angielskie i niemieckie. Gdybym miał do wyboru angielską rację i polską to wybór jest oczywisty. Inna też sprawa, że amerykańskie racje są najdroższe.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
- SilesiaSurvival
- Posty: 1562
- Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
- Kontakt:
Cześć
Dokładnie to samo mówiłem na zlocie odnośnie naszych racji żywnościowych
Nasze w perspektywie żywienia długoterminowego są nudne….. Ale są tłuste i jakościowo dobre
To że są tłuste to w lato jest uciążliwe że „mulą” po spożyciu. Ale zimą spożycie całej racji zapewnia wystarczający bilans kaloryczny
Swego czasu miałem okazje biwakować bez ognia w ramach ON.PL, w dolinie Chochołowskiej kilka dni przy temperaturach -10 do -22 stopni. Ktoś to zabrał z sobą racje polskie ten wygrał. Bo bez możliwości rozpalenia ognia, żarło się na potęgę……. I chłopaki co jechali na francuskich czy amerykańskich racjach, zazdrościli tym co mieli polskie
Polskie racje zawsze polecam na jakieś zimowe eskapady
~Bart




Swego czasu miałem okazje biwakować bez ognia w ramach ON.PL, w dolinie Chochołowskiej kilka dni przy temperaturach -10 do -22 stopni. Ktoś to zabrał z sobą racje polskie ten wygrał. Bo bez możliwości rozpalenia ognia, żarło się na potęgę……. I chłopaki co jechali na francuskich czy amerykańskich racjach, zazdrościli tym co mieli polskie

Polskie racje zawsze polecam na jakieś zimowe eskapady

~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com