PrzygotowaniPolska

Co do Potaczowego edc to ja bym chyba zrezygnował z krzesiwa w edc i odchudził bym ostrza. Ale ja nie jestem dobrym przykładem w edc bo ja w kieszeni mam tylko zippo/opinel i...wykałaczkę, jeszcze chusteczki higieniczne. Ale z racji pracy w zasadzie wszędzie i gdziekolwiek poruszam się autem a tam już mam takiego prawie boba z laptopem. A jak pieszo to plecak. Metalowca multi to mam takiego taniego i on ma jakiś plastik na bokach.

Ja w swoim edc to noszę tylko VIcka 78 i minilatarkę od ZOMO, którą dostałem w zestawie z case'em do konsoli. Więc mam jeszcze mniejsze. Ale uważam, że właśnie to jest takie prawdziwe EDC, to co nosimy naprawdę zawsze przy sobie. Na wielu forach, tym także na ppn'ie można było spotkać opisy tak dużych kompletów, że co niektóre ciężko byłoby do 20-litrowego plecaka upchnąć.

Multitoole z tworzywem nie przejdą z jednego względu: będą wtedy mniej odporne.

Ja swój taktyczny kołczan prawilności traktuję jako moje ratunkowe edc Dlatego pewnie z krzesiwa nie zrezygnuję, zamienię je tylko na większe od laplander.pl 13mm x 120mm

W bagażniku samochodu zawszę też wożę saperkę coldsteel'a (planuję zakupić saperkę condora), a w torbie mam nóż od TLIMa, Bushcrafta 1 Fatboy z kydexem.
(jeśli ktoś się zastanawia nad zakupem noża od tlima, polecam szczególnie serię field grade FG. Na tych noża można polegać nawet swoim życiem Wersja fatboy jest grubsza, ale nie jest tak poręczny jak oryginalny, "zwykły" bushcraft. Zastanawiam się właśnie nad sprzedaniem/oddaniem mojego fatboya i zakupu wersja starszej .

Lubię nosić te rzeczy, ale jak wprawnie zauważyliście, jest tego trochę za dużo. Muszę część rzeczy do torby przełożyć i zoptymalizować swój edc. Jeśli macie jakieś rady, to z chęcią bym je usłyszał, bardzo cenię sobie wasze zdanie.

Ja Tobie potacz nic krytyki nie wrzucę bo noszę nawet ciut więcej w nerce i czasami mnie to drażni (wagowo) ale zdarzały się momenty gdy przydało się niemal wszystko z zawartości nerki. Ostrze w multitoolu jak zauważył BowHunter jest wystarczające jednak sam dokładam Spyderco jakieś tam bo wygodniej się nim operuje/tnie niż kozikiem w uchwycie multinarzędzia. To kwestia osobistego wyboru i/lub zboczenia Dobra, postaram się dzisiaj zrobić fotki i opis swojej nery.

potacz pisze: ↑

sob 22 wrz 2018, 15:14

Multitoole z tworzywem nie przejdą z jednego względu: będą wtedy mniej odporne.

Nie zgodzę się. Przecież to z czego składa się tool nie zmieni się. Natal będzie zamknięty w metalowej konstrukcji. Dojdą tylko okładki do rękojeści. Tak naprzykłąd było w Wengerze SwissGripie, SOGu PowerDuo, Gerbarach, czy chociażby dzisiejszych scyzorykach, które de facto także są multitoolami.

Cenna uwaga.
Jednak według mnie, kolejny element który może się uszkodzić. Ja osobiście preferuje full metal. To ma być kawał stali zdolny wytrzymać mocne obijanie, a w takim przypadku okładki mogłyby się uszkodzić.
Nie jestem znany z tego, że szanuje sprzęt, dlatego wszystko co mam mocno obrywa. Leatherman Surge był jedynym, który spełniał moje oczekiwania i na którym można by było zawsze polegać, ale niestety go zgubiłem. Wytrzymywał wszystko.
Mega ciężki, prawie 350 gram stali, warty każdego grama.
Wave jest delikatniejszy, parę razy się mi wygiął, ale trochę wygodniejszy do noszenia.

ja mam charge i jest delikatny. Przy zwykłym odkręcaniu wygiął mi się śrubokręt a ten mały, najmniejszy ułamał się. Same kombinerki też trochę słabe ale ogromny plus za piłę do drzewa, tnie jak szalona, ostrze też ok ale kiedyś przy rozszczepywaniu opału, pomagałem trochę innym klockiem i przekonałem się czemu nie wolno robić tego składanym nożem... Rozkręciłem całość i naprostowałem blokadę na imadle, działa do dziś.
Jak będę go zmieniał to kupię Leatherman Super Tool 300, czytałem opinie że jest jednym z najtwardszych

Hej. Ja nie noszę mulitóla bo mi nie potrzebny na co dzień . ogólnie jestem w trakcie reorganizacji edc .