BOB-Testy Terenowe

EDC, BOB i inne komplety sprzętu
ODPOWIEDZ
Programista
Posty: 2
Rejestracja: pt 17 maja 2024, 18:12
Kontakt:

ndz 19 maja 2024, 13:35

Console.writeline("Hello Preppers")
Hejka,
Jest to mój pierwszy wpis wiec bądźcie wyrozumiali. Chciałbym się podzielić z wami swoimi przejściami po pierwszym tescie w terenie stworzonego przez siebie BOB.
Osobiście nie jestem fanem łażenia po lasach, konstruowania obozowisk itd. Jednak sytuacja za wschodnią granicą zmusiła mnie do nabycia pewnych umiejętności. To też po kilku kursach, książkach, filmach na YT skompletowałem sprzęt i postanowiłem przetestować go w terenie.
Z grubsza składał się z
  • Plecak Helikon Raccon 2
  • Hamak
  • Tarp
  • Odciągi
  • 30 metrów liny typu paracord 550
  • Kuchenka na alkohol oraz drewno
  • Piła
  • Nóż Mora,
  • Bukłak na wodę,
  • Karimata
  • Jedzenie
  • Menażka
  • Kubek,
  • Książka
  • Powerbank
Pierwsze spostrzeżenie to- Plecak z tak niewielką ilością rzeczy jest cholernie ciężki. Jestem osobą chudej postury, więc i to ile na plecy wziąć mogę jest mocno ograniczone. A żeby było zabawniej część rzeczy zwyczajnie się nie zmieściła i potrzeba była torba zewnętrzna. Wiec doszło dodatkowe obciążenie. No ale czy dałem rady iść? Dałem.

Przyszedł czas na wybranie miejsca. Plan był taki aby był to wyjazd z noclegiem. Niestety z racji bycia młodym ojcem z chorym dzieckiem bez wsparcia rodziny, czasu tego jest wyjątkowo mało. Toteż po 2 miesiącach prób udało się uzyskać czas by pojechać od 16 godziny w sobotę.
Do wybrania miejsca wykorzystałem stronę czaswlas.pl
Mieszkam w Stolicy więc i poszukiwania ograniczyły się wokół miasta. Co do samych miejsc. Jest ich trochę. Ale z nimi jest troche jak z ogłoszeniami OtoMoto. Niby dużo ale kornetów brak. Ale po poszukiwaniach udało się wytypować dwa miejsce. Jedne w ramach pola biwakowego, drugie w ramach "zanocuj w lesie". Pojechałem na pierwszą miejscówkę. Parking sporo terenów zielonych, jakieś miejsce gdzie biesiadowali emeryci. Pomyślałem że to się uda. I tu pierwszy zgrzyt-oczywistość. Zapomniałem o środku na komary. Człowiek się skupił na wszystkim a nie na oczywistych sprawach. No cóż za głupotę się płaci. Ale pomyślałem to nic działamy dalej.
Poszedłem szukać miejsca na rozbicie obozu. I po dłuższej chwili udało się. Jednak w momencie rozkładania Tarpa gdy usłyszałem "Przez twe oczy zielone", pomyślałem że chyba jednak to nie to i zwinąłem obóz. Pojechałem więc na druga miejscówkę. Tu już było lepiej. Las, cicho. Miejsce gorsze od poprzedniego ale się nadało. Przyszło do rozkładania obozu. O ile z rozłożeniem tarpa poszło średnio ( pierwsze rozłożenie w życiu) o tyle z Hamakiem było i śmieszno i straszno. Okazało się że linki do hamaka są zbyt krótkie by przywiązać je w wybranym miejscu. Jednak jak wspomniałem mam 30 metrów liny paracordu. Uciąłem kawałek przywiązałem jedną końcówkę do drzewa, drugą do hamaka. To samo wykonałem z drugiej strony. I cóż przyszło posadzić swój zad. Jakieś było moje zdziwienie gdy paracord... pękł. Tym bardziej byłem zaskoczony gdyż producent deklarował wytrzymałość 300 kg. Ja ważę mniej niż 65 więc trochę do tego daleko... Pierwsza myśl-pewnie źle wykonałem supły. Ale po drugim i 3 razie gdy liny ponownie strzeliły uznałem że to się nie uda i trzeba wracać do domu. Dodatkowo po powrocie okazało się że bukłak nie trzyma szczelności. Żona po tym wszystkim nabijała się ze mnie pół wieczora.

Jak widać nie każdy wyjazd się musi udać. Nie każdy jest od razu ekspertem. Nie każdy to lubi a sytuacja zmusza. Szczęśliwie nie było to związane z przeżyciem i można było wyciągnąć kilka lekcji. Oto moje wnioski
  • Możecie zapomnieć plecaka ale pamiętać o środku na komary
  • Jeśli decydujesz się na Hamak kupuj też taśmy
  • Zanim pojedziesz ze sprzętem poświęć godzinę lub dwie by pojechać i sprawdzić miejscówkę, by w razie czego wiedzieć gdzie jedziesz a najlepiej i gdzie się rozbijesz.
  • Paracord jeśli już to grubszy niż 550
  • Nie kupuj plecaka zanim nie zbierzesz sprzętu. Ja swój "odziedziczyłem" wiec u mnie koszt był 0.
Czy się tym wyjazdem zraziłem? Jakbym nie musiał się tego uczyć to tak. Wole jednak pracę przed komputerem i sytuacje kryzysowe rozwiązywać w grach. Ale jest jak jest a bezpieczeństwo rodziny jest dla mnie na tyle ważne że dokonam poprawek w sprzęcie i pojadę znowu. I wtedy jeśli was to będzie interesowało, chętnie się podzielę.

A czy wy testujecie swoje BOBy? Jeśli tak to czy zdarzały wam się rzeczy które po fakcie wyszły że nie działają jak to sobie zaplanowaliście?

Console.Readline()
Awatar użytkownika
SilesiaSurvival
Posty: 1562
Rejestracja: pt 12 lis 2021, 20:56
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice / Warszawa
Kontakt:

ndz 19 maja 2024, 14:33

Cześć!

Programista pisze:
ndz 19 maja 2024, 13:35
Console.writeline("Hello Preppers")
Hejka,
Jest to mój pierwszy wpis wiec bądźcie wyrozumiali. Chciałbym się podzielić z wami swoimi przejściami po pierwszym tescie w terenie stworzonego przez siebie BOB.
Osobiście nie jestem fanem łażenia po lasach, konstruowania obozowisk itd. Jednak sytuacja za wschodnią granicą zmusiła mnie do nabycia pewnych umiejętności. To też po kilku kursach, książkach, filmach na YT skompletowałem sprzęt i postanowiłem przetestować go w terenie.
Z grubsza składał się z
  • Plecak Helikon Raccon 2
  • Hamak
  • Tarp
  • Odciągi
  • 30 metrów liny typu paracord 550
  • Kuchenka na alkohol oraz drewno
  • Piła
  • Nóż Mora,
  • Bukłak na wodę,
  • Karimata
  • Jedzenie
  • Menażka
  • Kubek,
  • Książka
  • Powerbank
Cześć witaj. Spokojnie każdy kiedyś gdzieś zaczynał. Jeżeli masz to zacięcie outdoorowe, wierz mi o wiele łatwiej będziesz dobierał sprzęt, a bez niektórych elementów ekwipunku spokojne sobie poradzisz w lesie. Im większe doświadczenie, tym lżejszy plecak ;)

Programista pisze:
ndz 19 maja 2024, 13:35
Pierwsze spostrzeżenie to- Plecak z tak niewielką ilością rzeczy jest cholernie ciężki. Jestem osobą chudej postury, więc i to ile na plecy wziąć mogę jest mocno ograniczone. A żeby było zabawniej część rzeczy zwyczajnie się nie zmieściła i potrzeba była torba zewnętrzna. Wiec doszło dodatkowe obciążenie. No ale czy dałem rady iść? Dałem.
Pytanie tylko ile z takim ekwipunkiem pociągniesz :) Dasz radę iść jeden dzień , ale dwa ? Trzy ? Cztery ? Staraj się ograniczać ekwipunek do niezbędnego minimum, jeżeli jesteś sam. Tzw menażkę możesz ograniczyć do zestawu kubek stalowy US Army! Plus brytyjska manierka Pattern 58 + z kubkiem. Kubek amerykański spokojnie wchodzi na brytyjską manierkę. Tworząc bardzo kompaktowy zestaw do gotowania dla jednego! Przy tym relatywnie tani ;)

Możesz poczytaj tutaj o garkuchni terenowej : viewtopic.php?f=152&t=802


Programista pisze:
ndz 19 maja 2024, 13:35
Przyszedł czas na wybranie miejsca. Plan był taki aby był to wyjazd z noclegiem. Niestety z racji bycia młodym ojcem z chorym dzieckiem bez wsparcia rodziny, czasu tego jest wyjątkowo mało. Toteż po 2 miesiącach prób udało się uzyskać czas by pojechać od 16 godziny w sobotę.
Do wybrania miejsca wykorzystałem stronę czaswlas.pl
Mieszkam w Stolicy więc i poszukiwania ograniczyły się wokół miasta. Co do samych miejsc. Jest ich trochę. Ale z nimi jest troche jak z ogłoszeniami OtoMoto. Niby dużo ale kornetów brak. Ale po poszukiwaniach udało się wytypować dwa miejsce. Jedne w ramach pola biwakowego, drugie w ramach "zanocuj w lesie". Pojechałem na pierwszą miejscówkę. Parking sporo terenów zielonych, jakieś miejsce gdzie biesiadowali emeryci. Pomyślałem że to się uda. I tu pierwszy zgrzyt-oczywistość. Zapomniałem o środku na komary. Człowiek się skupił na wszystkim a nie na oczywistych sprawach. No cóż za głupotę się płaci. Ale pomyślałem to nic działamy dalej.
Poszedłem szukać miejsca na rozbicie obozu. I po dłuższej chwili udało się. Jednak w momencie rozkładania Tarpa gdy usłyszałem "Przez twe oczy zielone", pomyślałem że chyba jednak to nie to i zwinąłem obóz. Pojechałem więc na druga miejscówkę. Tu już było lepiej. Las, cicho. Miejsce gorsze od poprzedniego ale się nadało. Przyszło do rozkładania obozu. O ile z rozłożeniem tarpa poszło średnio ( pierwsze rozłożenie w życiu) o tyle z Hamakiem było i śmieszno i straszno. Okazało się że linki do hamaka są zbyt krótkie by przywiązać je w wybranym miejscu. Jednak jak wspomniałem mam 30 metrów liny paracordu. Uciąłem kawałek przywiązałem jedną końcówkę do drzewa, drugą do hamaka. To samo wykonałem z drugiej strony. I cóż przyszło posadzić swój zad. Jakieś było moje zdziwienie gdy paracord... pękł. Tym bardziej byłem zaskoczony gdyż producent deklarował wytrzymałość 300 kg. Ja ważę mniej niż 65 więc trochę do tego daleko... Pierwsza myśl-pewnie źle wykonałem supły. Ale po drugim i 3 razie gdy liny ponownie strzeliły uznałem że to się nie uda i trzeba wracać do domu. Dodatkowo po powrocie okazało się że bukłak nie trzyma szczelności. Żona po tym wszystkim nabijała się ze mnie pół wieczora.
Niestety stolica i okolice ( też mieszkam w Wwa) to dość trudne miejsce do skrytego biwakowania. Osobiście polecam rejon Warszawy : Mokry Ług , okolice Nowego Dworu Mazowieckiego czy Pułtuska, Pruszkowa czy Góry Kalwarii ;) Kawałek od stolicy, a miejscówki krajobrazowo ładne ;) Kiedyś dawno temu nocowałem nawet w KPN , dziś bym nie ryzykował takiej miejscówki.


Programista pisze:
ndz 19 maja 2024, 13:35
Jak widać nie każdy wyjazd się musi udać. Nie każdy jest od razu ekspertem. Nie każdy to lubi a sytuacja zmusza. Szczęśliwie nie było to związane z przeżyciem i można było wyciągnąć kilka lekcji. Oto moje wnioski
  • Możecie zapomnieć plecaka ale pamiętać o środku na komary
  • Jeśli decydujesz się na Hamak kupuj też taśmy
  • Zanim pojedziesz ze sprzętem poświęć godzinę lub dwie by pojechać i sprawdzić miejscówkę, by w razie czego wiedzieć gdzie jedziesz a najlepiej i gdzie się rozbijesz.
  • Paracord jeśli już to grubszy niż 550
  • Nie kupuj plecaka zanim nie zbierzesz sprzętu. Ja swój "odziedziczyłem" wiec u mnie koszt był 0.
Czy się tym wyjazdem zraziłem? Jakbym nie musiał się tego uczyć to tak. Wole jednak pracę przed komputerem i sytuacje kryzysowe rozwiązywać w grach. Ale jest jak jest a bezpieczeństwo rodziny jest dla mnie na tyle ważne że dokonam poprawek w sprzęcie i pojadę znowu. I wtedy jeśli was to będzie interesowało, chętnie się podzielę.

A czy wy testujecie swoje BOBy? Jeśli tak to czy zdarzały wam się rzeczy które po fakcie wyszły że nie działają jak to sobie zaplanowaliście?

Console.Readline()

Ogólnie :) Ja wychowany jestem na outdoorze :) Harcerstwo , strzelec , wojsko , obozy wędrowne w ramach PTT czy PTTK :) Tak że dla mnie skompletowanie dostatecznego BOB-a z mojego zbioru sprzętu do 20-30 minut :) Pytaj o rozwiązania czy porady sprzętowe, bo szanowne grono tutaj to naprawdę porządni praktycy terenowi. Swego czasu praktykowałem takie wypady w teren , kieszenie plus mały chlebak na ramie (taki 10 litrów max) ;) Sztuka życia i przetrwania oraz patrzenie na sprzęt pod katem wielozadaniowości użycia w terenie.

Witaj na forum raz jeszcze !

~Bart
„psy szczekają, forum działa dalej”

Silesia Survival : zapraszam pod tą samą nazwą na YT , FB , IG oraz TT
silesiasurvival@gmail.com
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

ndz 19 maja 2024, 16:51

Witam nowego kolegę :)

Tutaj koniecznie trzeba się w apteczkę wyposażyć, chyba że pominięta w spisie.
Oczywiście że każdy z nas się uczył i to są normalne problemy na poczatku nauki biwakowania.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 633
Rejestracja: wt 21 gru 2021, 08:04
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

ndz 19 maja 2024, 16:53

Programista pisze:
ndz 19 maja 2024, 13:35
[...]
A czy wy testujecie swoje BOBy? Jeśli tak to czy zdarzały wam się rzeczy które po fakcie wyszły że nie działają jak to sobie zaplanowaliście?
Akurat ja nie mam "skleconego" BOB'a, może powstać szybko i doraźnie. Kwestia tylko przemyślenia...
Środek na komary owszem jest potrzebny ale w przypadku nocowania niezbędna jest moskitiera - masz gwarancję wyspania się i brak opuchlizny na drugi dzień...
Z Twojego opisu wynika że nie załatwiałeś potrzeb fizjologicznych w postaci "dwójki' bo nie masz saperki i "życiowej taśmy".
Nie wynika z opisu że wziąłeś przynajmniej namiastkę kosmetyków (mokre chusteczki).

No i najważniejsze - nie ma nic o nawet podstawowej apteczce medycznej...

Fajnie że robisz testy a nauka na własnych błędach jest najbardziej cenna. Wyposażenie w zależności od sytuacji będzie się nieco różniło - jeżeli przemieszczasz się na piechotę to trzeba zadbać o stopy, jeżeli rowerem - ważny szpej rowerowy itd.
Same podstawy są niezmienne. Ciężar bagażu to już kwestia minimalizmu albo zasobności portfela (wersje ultra light, tytan kosztują ale wszystko jest lżejsze).
Broń to narzędzie, to człowiek odpowiada za swoje czyny...
Programista
Posty: 2
Rejestracja: pt 17 maja 2024, 18:12
Kontakt:

ndz 19 maja 2024, 19:16

Dziękuję za ciepłe przyjęcie.
Postaram się odpowiedzieć na kilka pytań/uwag
  • Apteczkę miałem ze soba. Była ona elementem wspomnianej "torby" która nie mieściła się w plecaku.
  • Fakt zapomniałem o wylistowaniu kwestii związanych z higiena. W plecaku jest srajtaśma, chusteczki nawilżane oraz mydło w kostce. Liczyłem że znajdę miejsce gdzie będę mógł w rzece umyć buzię.
  • Jeśli chodzi o moskitierę to jedna z tych rzeczy których nie zepsułem. Hamak ma wbudowaną moskitierę i to był wymóg.
  • Jeśli chodzi o saperkę, rozważałem zakup ale chwilowo odrzuciłem ten pomysł właśnie ze względu na wagę plecaka.
  • Jeśli chodzi o obuwie to również miałem szczęście i zakupiłem wygodne buty za kostkę od Pentagonu ( firmy nie instytucji).
Korzystając z okazji mam pytanie/prośbę do Barta. Czy masz taką wiedzę i byłbyś uprzejmy podzielić się miejscówkami gdzie można byłoby w spokoju sobie wspomniane rzeczy potestować w okolicach Warszawy?
Zależałoby mi na tym aby było nad rzeką lub zbiornikiem gdzie można byłoby przetestować między innymi filtr do wody. Fajnie też jakby dało się zebrać jakiegoś opału do kuchenki na drewno. Jeżeli tak to czy udostępniałbyś tą informację w formie lokalizacji ( pineski ) na mapie Google.

Na koniec. Też mi się wydaje że wraz z doświadczeniem i pozytywnymi/negatywnymi testami uda mi się stworzyć podpasowany sprzęt.
To co rozważam to zamianę hamaka i Tarpa na namiot ( przez wzgląd na rodzinę). Oraz zamianę karimaty na matę samopompującą.

Ale o tym wszystkim będę się tu dzielił

Zdrówka wszystkim!
BoldFold
Posty: 1911
Rejestracja: pt 07 wrz 2018, 18:14
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

pn 20 maja 2024, 09:45

Saperka nie, bo za ciężka, kup łopatkę ogrodniczą do przesadzania, wystarczy do biwakowania. Ostatnio tchibo miało fajne, wielozadaniowe, mam ją ale nie mam czasu zaprezentować.

Nie kupuj namiotu, zbędny wydatek wystarczy tarp+karimata+spiwór, ja w krzaczory chodzę w długich spodniach+koszula więc moskitiera tylko taka na głowę, repelenty też na minus jak nie ma gdzie rąk umyć a jeść trzeba, poza tym te w Europie są słabe bardzo, zrobiłem sobie taki z przepisu Nessmuka. Działa... Taśmy na 2ę też nie trzeba wystarczą chusteczki higieniczne zwykłe i nawilżane.

Poza tym jeszcze parę wyjść i ogarniesz temat. No i każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia, Ty też wyrobisz własne.

Tutaj masz w pigułce moje dywagacje sypialniane; viewtopic.php?f=153&t=425&p=3050&hilit=namiot#p3050

Jeszcze tylko taka uwaga BoB to nie jest w zasadzie plecak wyprawowy, choć powinien ogarniać sporo z plecaka wyprawowego.

Dodatkowo dodam, że i w BoBie i w plecaku wyprawowym zmienia się wyposażenie wraz ze zmianami pór roku. Głównie ciuchy i sprzęt do spania, ale nie tylko.
Zacznij tam, gdzie jesteś.
Użyj tego, co masz.
Zrób wszystko, co tylko chcesz...
bushmot
Posty: 196
Rejestracja: pn 05 wrz 2022, 06:25
Lokalizacja: płn-zach opolskie/Wrocław
Kontakt:

śr 26 cze 2024, 07:44

@Programista, witaj na forum!

Według mnie dokonałeś rzeczy bardzo trudnej - czyli wyszedłeś z domu na nockę, nie poszło zgodnie z planem i NIE ZRAZIŁEŚ SIĘ - a to już wielkie osiągniecie.

Z ciekawości zapytam - jakie kursy masz za sobą - wspominałeś o nich w pierwszym poście.

Jeśli chodzi o namiot - cóż - zgadzam się z kolegami, ze zbędny, duży i ciężki, ale zakładając ewakuację z rodziną, jak żona albo dzieciaki chcą spać tylko w "zamkniętym" - nie ma co ich zmuszać i zniechęcać, trzeba zaplanować namiot. A potem może sami się przekonają, że są inne opcje...

Apteczka, moskitiera, środek na komary, kuchenka, plecak - to wszystko to kwestia doświadczenia. Zanim skompletujesz sprzęt dla siebie - minie trochę czasu... Nikt tutaj nie powie Ci co jest dla Ciebie najlepszą opcją (bo to kwestia indywidualna przecież) ale na pewno znajdziesz tu sporo informacji co jest niewarte złamanego grosza - każdy z nas całkiem sporo pieniędzy wydał na rzeczy które się nie sprawdziły zanim trafił na solidne rozwiązania.

Tak więc śmiało pytaj - odpowiemy wprost bądź skierujemy do tematu gdzie interesująca Ciebie kwestia została rozłożona na czynniki pierwsze

Pozdrawiam
Bushmot
zapraszam na bushmot.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zestawy”