Kurtka M65 (Alfa Industries oraz Brandit)
-
- Posty: 354
- Rejestracja: wt 20 lip 2021, 22:07
- Lokalizacja: 21-300
- Kontakt:
Jestem również posiadaczem m65 od Brandit i rozczarowałem się ponieważ puściły obydwa rękawy na szwach. Jeden w zeszłym roku, drugi wczoraj . Dodam , że naprawdę mało w niej chodzę. Rozmawiałem z kol Bushmot i okazuje się że jego kurtka też Brandit i to dużo intensywniej użytkowana spisuje się wyśmienicie. Wychodzi więc że to kwestia patii lub innej szwalni.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: pn 17 cze 2024, 13:14
- Kontakt:
M65 to były pierwsze moje militarne ciuchy, nie licząc farbowanego moro za komuny. Kto chodził wtedy w niefarbowanym, milicja pałowała i rekwirowała. Pierwsza była to Alpha w woodlandzie (wersja cywilna) koniec lat 80., potem używany oliwkowy demobil. Obecnie mam kilka sztuk w różnym camo: woodland, desert, kilka oliwek, jedną nawet w ripstopie. Brakuje mi tiger stripe - obecnie w kosmicznych cenach. Marpaty mnie już nie interesują. Z kopii najlepszy jest Helikon, najlepiej jednak przymierzyć. Kiedyś niezły był Tesaar, ale go przejął Mil-tec i jakość spadła. Rotho nie jest złe, ale nie wiem, czy obecnie robią M65. Mam jedynie anoraka tej firmy z nyco 50/50. Najlepiej jak taki skład jest zachowany. Kiedy dominuje nylon lub najczęściej poliester, świeci się jak psu jajca. Z dawnych modeli lubię M43. Mam jedynie w wersji norweskiej i taką polecam. Jakościowo bardziej pancerna. Posiadam oryginalny kaptur - materiał w nim delikatniejszy niż w Norwegu. Obecnie Alpha to komercyjne szycie, głównie w Chinach, nie polecam. Mam N3B - jakość średnia.