Linia obrony wschód

[SilesiaSurvival]

Cześć

Kilka dni temu przedstawiono wizualizację ufortyfikowania pasa granicznego, wygląda bardzo ambitnie, chodź czas linearnych umocnień przeminął. Z historii dobrze wiemy co się stało z linią Maginota, Zygfryda czy Wałem Atlantyckim. Co nie oznacza że powinniśmy totalnie zrezygnować z fortyfikacji granicy, nasze fortyfikacje powinny z linearnego kształtu przybrać formę punktową, i to nie tylko przy granicy z Białorusią i Rosją.
Jakie jest wasze zdanie? W końcu Będzie to z naszych podatków!

Ja jestem ciekaw , skąd My weźmiemy tyle min ? Ratyfikowaliśmy konwencje Ottawską o zakazie użycia min przeciwpiechotnych. Chyba że będzie to tylko przeciwpancerne pole minowe…… Nawet jeżeli będzie to przeciwpancerne pole minowe , nasze zapasy min są delikatnie mówiąc „symboliczne”…..

Poza tym czas gigantycznych linearnych budowli obronnych minął…. Wystarczy gdzieś dokonać przełamania i nasza linia obrony będzie bezwartościowa…..

Oczywiście OPOK (Operacyjne Przygotowanie Obrony Kraju) jest potrzebne, ale nie w takiej formie. Gdy budowano płot, „zieloni” podnosili larum że to zniszczy przyrodę, dziś już milczą? Mimo że inwestycja wpłynie o wiele bardziej niż poprzednia…..

Pożyjemy zobaczymy , jeżeli już tak bardzo chcemy pilnować granicy to : pola minowe , drony autonomiczne , bezazaałogowe systemy dozoru.

~Bart

[Ramzan Szimanow]

Zabagnienia i punkty oporu brzmią dobrze. Podobnie jak pomysł min i schronień dla ludności z przygranicznych wsi.
Wysadzając w tamtych rejonach kilka z pozoru "mało istotnych" mostków i nasypów idzie stworzyć trudny do pokonania teren.
Można przypomnieć historie jak utknął tam KTO Rosomak.
Użyty przy próbie jego wyciągnięcia WZT-2 też się zakopał.
Dopiero druga "wuzeta" BP-2 dała radę wyciągnąć tą pierwszą a spięte razem uwolniły KTO.

Pytanie czy plan "uzbrojenia terenu" będzie zrobiony z głową.
Czy skończy się na hucznych zapowiedziach i wyprowadzeniu znacznych funduszy na "fazę przygotowawczo-projektową".

[mar_kow]

Jako że zwiedziłem kawał naszej granicy to od praktycznej strony ciężko mi sobie wyobrazić strefę umocnień o głębokości 200m.
Przede wszystkim tereny prywatne, uprawy, wille postawione nielegalnie w strefach zastrzeżonych . Bezpłatne wywłaszczenie wywoła niezłą burzę - odszkodowania natomiast pochłoną trochę naszych podatków. Po drugie tereny prawnie chronione - parki, strefy - znowu ekolodzy będą się przywiązywać do drzew...
Pomijając powyższe co można ustawić na 200m ?? Miny (na razie niemożliwe), rowy, zapory, zasieki - na całej długości to również niezła kasa...
Na ile to skuteczne ?? Niewiele...
Aby przełamać opór przeciwnik zazwyczaj koncentruje siły w stosunku 3-4 do 1 w stosunku do obrońcy. Taktycznie najpierw idą jednostki torujące czyli tworzące wyłom w obronie czy to aktywnej czy pasywnej. Dla takich jednostek te 200 m to max 2-3 godz. pracy aby przeszły jednostki pierwszorzutowe i uchwyciły punkty do dalszego natarcia.
A więc po co te 200 m ??
Żeby uspokoić naród, udowodnić że rząd coś robi w tym kierunku.
Jaki faktyczny cel ??
Żeby odciągnąć uwagę że nie mamy obrony cywilnej, nie mamy schronów ani ukryć dla ludności. Nie ma wielu innych rzeczy i brakuje kompetentnych ludzi którzy by nad tym zapanowali. Żeby coś zrobić w tym temacie potrzeba czasu kilku/kilkunastu lat i wielokrotnie więcej pieniędzy niż rząd przeznaczy na strefę buforową.

Nie wszytko mogę napisać i nie chcę nikogo straszyć, ale gdyby doszło do rozpierduchy to bylibyśmy w czarnej dupie...

[1411]

Ja tylko jedno napiszę: zwróćcie uwagę że od czasu ogłoszenia Tarczy Wschód zapadła cisza w sprawie Zielonego Wału i protestu rolników. Problem rozwiązany straszeniem społeczeństwa.