Zasadzki drogowe. Jak się z takiej wyrwać?
: śr 08 mar 2023, 01:37
Historyczny już film instruktażowy kalifornijskiej policji stanowej nakręcony ok 1976 roku.
Pokazuje typowe schematy bandyckich zasadzek i ataków na drogach.
Oraz metody mające zwiększyć szanse na przetrwanie kierowcy i pasażerów.
Najbardziej dyskusyjne wydaje się po prawie 50 latach zalecenie taranowania.
W komentarzach na yt mimo 10 lat od jego publikacji nadal toczy się ożywiona dyskusja z której można odnieść wrażenie że o ile nasze auto nie ma systemu odcinającego zapłon/dopływ paliwa w razie kolizji czy blokującego hamulce nie jest to głupie.
Pod wpływem adrenaliny i spodziewając się jej uderzenia poduszka powietrzna nie jest tak straszna.
Autorzy radzą w miarę możliwości uderzać w tylną, czyli lżejszą część tarasującego drogę auta.
Gorzej jeśli nasze auto ma w strefie zgniotu np komputer, jeśli nie silnik będzie jeszcze jakiś czas pracował mimo uszkodzenia układu chłodzenia, intercoolera i tym podobnych peryferii.
Jadąc tak po kilku, kilkunastu kilometrach oczywiście go zatrzemy.
Ale życie nasze i naszej rodziny jest chyba ważniejsze od auta?
Drugą dyskusyjną kwestią jest zalecenie przyhamowania/zatrzymania się przed drogową zaporą. Ma to z jednej strony pozwolić nam ciut lepiej ocenić sytuacje i zredukować bieg.
Z drugiej wprowadzić w błąd bandytów myślących że wszystko idzie po ich myśli, więc np opuszczenia ewentualnej broni.
Kłóci się to z wojskowo-ochroniarskim zaleceniem pokonywania strefy zagrożenia jak najszybciej.
Tego typu ataki nie są historią. Po dziś dzień spotykają nawet zwykłych obywateli w RPA czy Brazylii. W razie GWWW czy ciężkiego kryzysu gospodarczego w Polsce może być podobnie.
Osoba posiadająca sprawne auto może stać się celem drogowych bandytów.
https://www.youtube.com/watch?v=S-nURg5dxX4
Pokazuje typowe schematy bandyckich zasadzek i ataków na drogach.
Oraz metody mające zwiększyć szanse na przetrwanie kierowcy i pasażerów.
Najbardziej dyskusyjne wydaje się po prawie 50 latach zalecenie taranowania.
W komentarzach na yt mimo 10 lat od jego publikacji nadal toczy się ożywiona dyskusja z której można odnieść wrażenie że o ile nasze auto nie ma systemu odcinającego zapłon/dopływ paliwa w razie kolizji czy blokującego hamulce nie jest to głupie.
Pod wpływem adrenaliny i spodziewając się jej uderzenia poduszka powietrzna nie jest tak straszna.
Autorzy radzą w miarę możliwości uderzać w tylną, czyli lżejszą część tarasującego drogę auta.
Gorzej jeśli nasze auto ma w strefie zgniotu np komputer, jeśli nie silnik będzie jeszcze jakiś czas pracował mimo uszkodzenia układu chłodzenia, intercoolera i tym podobnych peryferii.
Jadąc tak po kilku, kilkunastu kilometrach oczywiście go zatrzemy.
Ale życie nasze i naszej rodziny jest chyba ważniejsze od auta?
Drugą dyskusyjną kwestią jest zalecenie przyhamowania/zatrzymania się przed drogową zaporą. Ma to z jednej strony pozwolić nam ciut lepiej ocenić sytuacje i zredukować bieg.
Z drugiej wprowadzić w błąd bandytów myślących że wszystko idzie po ich myśli, więc np opuszczenia ewentualnej broni.
Kłóci się to z wojskowo-ochroniarskim zaleceniem pokonywania strefy zagrożenia jak najszybciej.
Tego typu ataki nie są historią. Po dziś dzień spotykają nawet zwykłych obywateli w RPA czy Brazylii. W razie GWWW czy ciężkiego kryzysu gospodarczego w Polsce może być podobnie.
Osoba posiadająca sprawne auto może stać się celem drogowych bandytów.
https://www.youtube.com/watch?v=S-nURg5dxX4